Tkanina to jeno z najstarszych i niestety najmniej trwałych
tworzyw, z którego robiono lalki. Dlatego tak mało ich zachowało się z dawnych
czasów.
O polskich lalkach z tkanin – szmaciankach można napisać
książkę . I chwała temu, kto się podejmie takiego dzieła. Ja się na to nie
porywam.
Polskie lalki lata 50te zdj. z Internetu |
Jednak w Dniu Polskiej Szmacianki chcę Wam zaprezentować
mieszkanki moich zbiorów –Hanię , Manię i Jagulkę , a właściwie je przypomnieć.
Hania i Mania to długonogie szmacianki z celuloidowymi
buziami.
O tych lalkach szczegółowo pisały nasze koleżanki, których
niezmiernie ciekawe posty polecam:
Uli
http://schodamidoretro.blogspot.com/2015/07/dugonogie-lalki.html
oraz Kasi
http://lalkizbieraczki.blogspot.com/2015/04/lalki-szmaciane-z-twarza-maska.html
Lalki te opisał też Adam Karaś w książce pt. „Zabawki” .
Jeśli ktoś posiada tę książkę proszę aby podzielił się skanami stron
dotyczących lalek. Plissss
O Jagulce był osobny post, dlatego dzisiejszy szczególnie
poświęcę bliźniaczkom.
Lalki podarowała mi koleżanka z pracy, były własnością jej i
jej siostry. Dziewczynki dostały je w 1979 r. Mania i Hania pochodzą
prawdopodobnie ze Spółdzielni Pracy "1 Maja" we Włocławku. Niestety moje
rozczarowanie było duże, kiedy wszyta w korpus i ubranko szmatka zamiast nazwy producenta zawierała
tylko napisany atramentem numer.
Lalki mają około 48 cm wielkości, z tego połowa to nogi.
Ubrane są w stylizowany strój ludowy.
Hania |
Wymagały nieco odświeżenia.
Teraz dumnie świętują z Jagulką, przy filiżance herbatki.