Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Petra Lundby. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Petra Lundby. Pokaż wszystkie posty

sobota, 5 sierpnia 2017

ŚNIEŻNOBIAŁY UŚMIECH



      Co można kupić na targowisku za 5 zł ? Czy warto kupować kota w worku? I co ma do tego śnieżnobiały uśmiech?


      Zwykle wyprzedażą ciuszków i zabawek po latoroślach zajmują się mamy, ja trafiłam na tatę. W pudełku zauważyłam barbiowate nogi , wyciągnęłam i widzę na plecach napis Petra. Pytam o cenę, a pan na to, niech pani bierze całe pudełko za 5 złotych. Biorę, a pan dorzuca jeszcze niebieski worek wypełniony jakimiś drobiazgami, niech pani weźmie wszystko. Płacę i widzę jeszcze obok monsterkę, kompletną. 



       Pytam o cenę, bo choć lalka cała umazana zawsze to MH, i jak już raz usłyszałam, od jednego sprzedawcy, kosztowała ponad stówkę. Tym razem odpowiedź brzmi, 2 złote. I tak oto za 7 złociszów stałam się właścicielką tego oto worka,


       wzbogaconego o Lagoonę, całą umazaną pastelami i plasteliną.



     
        Po wysypaniu zawartość przedstawiała się tak:


      A po segregacji okazało się, że było w nim 4 duże lalki i trzy małe w różnych stanach. 



      Trochę koralików, klocków, miniaturowych zabawek w tym Dora, Hello Kitty, Smurfy, zwierzątka.


I trochę śmieci.
      W śród lalek były 1 Barbie , 1 Petra , niestety obciachane włosy, 1 Stefka z bardzo ciekawym ciałkiem , rączki i nóżki mają w środku druty i można kończyny dowolnie pozować.



                                         Oraz ON.



      Właściciel śnieżnobiałego uśmiechu. Bardzo ładna główka osadzona na wydmuszce i w dodatku bez jednej nogi. A to dlatego, że wydmuszkowate ciałko jest pęknięte w „pewnym” miejscu i noga wyleciała. :(
Facet mnie zaintrygował. Może ktoś wie, co to za jeden. Nie ma żadnych sygnatur.


czwartek, 30 marca 2017

FIOLET CZY PURPURA ?


           Krążą już dowcipy na temat postrzegania kolorów. Podobno mężczyźni dzielą kolory na ładny, nieładny i ***. Kobiety potrafią wymienić ze sto nazw dla odcieni każdego koloru.

          Moje Petry w dniu swojego święta, posprzeczały się o fiolet i purpurę. Taka sprzeczka międzypokoleniowa. Z drugiej strony trudno jednoznacznie orzec, czy kolor , który mamy przed oczami to jeszcze fiolet, a może już purpura, albo vice versa. 
 

„Formalnie fiolet to najkrótsze fale światła widzialnego – to, co widzimy na samym dole tęczy. Purpura to dowolny kolor między czerwienią a niebieskim, który uzyskać by można z pewnych gatunków mięczaków śródziemnomorskich (szkarłatników i rozkolców). „ - Monika Mężyńska architekt wnętrz

          Jednak i pani architekt nie była do końca przekonana.
         Obydwie jednak panny (panie?) zdecydowały się wystąpić w odcieniach tego koloru, także ze względu na wiosnę. Wszędzie w ogrodzie go pełno. Bratki, fiołki, krokusy i pierwiosnki, trudno zgadnąć czy fioletowe czy purpurowe.
          Spotkanie Petry i Anjelicy to jak napisałam spotkanie międzypokoleniowe. 



         Uwzględniając wiek „lalkowy” można by rzec, że Petry von Plasty to babcie ( a może nawet prababcie), a Petry Lundby to wnuczki.
           Moja Petra von Plasty, jak sami widzicie zaczęła doceniać arystokratyczne pochodzenie „von”. I z byłej girlsy kabaretowej przeistoczyła się w dostojną damę. 


            
                                              Błądzi po zamkowych wieżach.



             Dostojnie kroczy po ogrodowych alejach i łaskawym okiem patrzy na rozkwitające kwiaty.


                    Mimo upływu lat, nadal pielęgnuje swoja urodę i chętnie nosi piękne suknie i romantyczną biżuterię.


                   Petra Lundby – Anjelica, z Anioła stała się wesołą dziewczyną z sąsiedztwa.



                                   Lubi nosić rozpuszczone włosy i kolorowe sukienki.



                                

                                              Opalać twarz w wiosennym słońcu.




                                       Rzucać się na trawnik, aby podziwiać krokusy.



               Obie jednak doceniają wiążące je nici pokrewieństwa i mimo różnic lubią czasem prowadzić długie pogawędki, nawet w sprawie różnych poglądów na temat fioletu i purpury. :)


poniedziałek, 13 lutego 2017

LUSTERECZKO POWIEDZ PRZECIE ...


        Jutro Walentynki. Każda dziewczyna chce pięknie wyglądać, nawet plastikowa. Przeto w ruch idą wszelkie środki upiększające. I choć na dworze ziąb, że psa żal wygonić, to one w letnich, co bardziej kwiecistych kieckach przebierają. Ach, w której, której najpowabniej wyglądam? Lustereczko, lustereczko...


       A kiedy sukienka już wybrana, dalejże nakładać na liczko kremy, róże, malowidła. Czy aby rzęsy nie wydają się zbyt krótkie? A może policzki za blade? Nie z pewnością za różowe ! Który cień będzie lepszy błękitny czy fiołkowy, a szminka? Lustereczko, lustereczko... Ach jeszcze perfumy jakie? Świeże , dziewczęce, czy może bardziej wieczorowe? 

 
        Siedzi ta moja Petra – Anjelica przed lustrem. Taca przed nią pełna wszelakich babskich pachnideł. 

 
       Siedzi Anjelica na białym foteliku i nie wiem czy jej wygodnie, bo poduszki jeszcze do niego nie zrobiłam. Dwa takie ceramiczne fotelo - świeczniki upolowałam w sklepiku z mydłem i powidłem po 2,99 sztuka. 

 
         Zaś taca z kosmetykami i rzeczone lustereczko to efekt moich dzisiejszych zajęć na kółku upcyklingowym.


            Moje młode adeptki bardzo lubią robić różne rzeczy dla Barbie, których w domu mają mnóstwo. Robiły już fotel tapicerowany, okrągły stolik z pudełka po serkach. Dziś jedna powąchała tackę i pyta. - Od czego te srebrne kartoniki?- A czemu pytasz? -Bo jakoś dziwnie pachną. - Bo są od wędzonego łososia. Tak, tak, wędzonemu łososiowi Anjelica zawdzięcza lusterko i tacę na kosmetyki. Ale jej zapach nie przeszkadzał.


                                                       


                                                            Wesołych Walentynek! 

 

poniedziałek, 31 października 2016

DZIADY



         Starożytnym obyczajem zwołujemy Was na Dziady.

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?



Czyscowe duszeczki!
W jakiejkolwiek świata stronie:
Czyli która w smole płonie,
Czyli marznie na dnie rzeczki,
Czyli dla dotkliwszej kary
W surowym wszczepiona drewnie,
Gdy ją w piecu gryzą żary,
I piszczy, i płacze rzewnie;
Każda spieszcie do gromady!
Gromada niech się tu zbierze!
Oto obchodzimy Dziady!


Patrzcie, ach, patrzcie do góry,
Cóż tam pod sklepieniem świeci?
Oto złocistym pióry
Trzepioce się dwoje dzieci.
Jak listek z listkiem w powiewie,
Kręcą się pod cerkwi wierzchołkiem;
Jak gołąbek z gołąbkiem na drzewie,
Jak aniołek igra z aniołkiem.




Ja to Józio, ja ten samy,
A to siostra moja Rózia.
My teraz w raju latamy,



Już straszna północ przybywa,
Zamykajcie drzwi na kłódki;
Weźcie smolny pęk łuczywa,
Stawcie w środku kocioł wódki.
A gdy laską skinę z dala,
Niechaj się wódka zapala.
Tylko żwawo, tylko śmiało.


Przypatrzcie się tylko z bliska,
Przypomnijcie tylko sobie!
Ja nieboszczyk pan wasz, dzieci!
Wszak to moja była wioska.


Hej, sowy, puchacze, kruki,


I my nie znajmy litości!
Szarpajmy jadło na sztuki;
A kiedy jadła nie stanie,
Szarpajmy ciało na sztuki,
Niechaj nagie świecą kości!


Nie bierzesz jadła, napoju?
Zostawże nas w pokoju!
A kysz, a kysz!

Na głowie ma kraśny wianek,
W ręku zielony badylek,
A przed nią bieży baranek,
A nad nią leci motylek.


Darmo bieżycie; to są marne cienie,
Darmo rączki ściąga biedna,
Wraz ją spędzi wiatru tchnienie.
Lecz nie płacz, piękna dziewico!
Oto przed móją źrzenicą
Odkryto przyszłe wyroki:
Jeszcze musisz sama jedna
Latać z wiatrem przez dwa roki,
A potem staniesz za niebieskim progiem.



Teraz wszystkie dusze razem,
Wszystkie i każdą z osobna,
Ostatnim wołam rozkazem!
Dla was ta biesiada drobna;

Bierzcie, czego której braknie,
Która pragnie, która łaknie.


Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Co to będzie, co to będzie?


            Mam nadzieję, że A. Mickiewicz wyrozumiałym będzie i mnie za tę przeróbkę nie nastraszy. W dziadach udział wzięli: Guślarz – kukiełka papier mache, Petra – Anjelica, Książę Charles DeAgostini, Kelly Mattel i maluch składaczek oraz sowa i baranek.W rolę kaplicy wcielił się gabinet Charlesa.

ROZSTRZYGNIĘCIE CANDY:
w losowaniu ja wyciągnęłam nr 3 , ale zaraz przyszła Maggie i powiedziała, że to się nie liczy, bo na banerku napisałam, że to jej Candy. Po czym wyciągnęła nr 4. Przepraszam za zamieszanie i proszę obydwie zwyciężczynie o adresy na maila.

niedziela, 4 września 2016

ŚWIAT TAJEMNIC





         Tu wszystko jest tajemnicze, i bohaterowie, i świat w którym spotykają ich przygody. Wszystko owiane jest mgłą tajemnicy, jak wschód z którego przybyli – Chiny, a może jednak Francja?.
         Są tajemniczy, bo mają jasne włosy i niebieskie oczy, wiele piegów. Raczej jak Francuzi, a nie Chińczycy.
         Oto bliźnięta Rena i Rolly.


         Przybyły do mnie w którąś sobotę i powiedziały, że mają już dosyć wędrówek i przygód. Zostają. Rena była golutka i rozczochrana, 


        Rolly miał na sobie śliczny, acz dla chłopca zupełnie niestosowny strój Barbie. Ciuszki zaraz zaanektowała Anjelica.


         Bliźnięta mają na pleckach napis:  C w kółeczku DEL. 87 CHINA


         A na główce: DELAVENNAT 87


         Pochodzą prawdopodobnie z Francji i są dzieciakami z Glady Family, występującymi pod imionami Tom i Lea. Były jeszcze Sonia, Sim i Bebe (Eva).

Laleczki miały różne kolory włosów, nawet różowe.

         I jak to się w bajkach plecie ciągle spotykają ich przygody i niespodzianki. Jak ta, w trakcie pisania tego posta. Otóż w moich przepastnych pudłach na jednej z małych Simbetek jest prawdopodobnie oryginalny strój Toma (czyli dla Rollyego). Taki.
 
Rolly już w swoim stroju.
     Lalki są tej samej mniej więcej budowy, ciuszki i buty Evi pasują. (Rena)  Na zdjęciach Rolly dotąd paradował w zrobionej z filcu bluzeczce i spodenkach od misia SF. Biegnę do walizki i rzeczywiście jest, prawie identyczny jak ten.

zdj. Ana Kelme

         Bliźniaki zaprzyjaźniły się z Felą i opowiedziały jej swoje przygody. 
 
Oczywiście przy grillu.
       Fela postanowiła napisać o tym książkę. A oto jaki spis rozdziałów mi przedstawiała.
 
Przez drzwi w tajemniczej szafie.

 
Spotkanie z pegazem
       

Zagubione maleństwo

 
Grająca skrzynia.
 
Rena znajduje walizkę i przebiera się.


Tajemnicza różowa ławeczka.

 
Zaproszenie na ucztę.
         Cóż będziemy kibicować w spisywaniu przygód. 
Obawiam się , że zajmie jej to wiele zimowych wieczorów. 

P.S.
 http://www.toyzmag.com/2015/01/linstant-vintage-sonia-famille-glady-delavennat-1987-partie-2-glady
to jest link dla osób bardziej zainteresowanych Rodzinką Glady, wiele zdjęć i ciekawych informacji