Pan listonosz z paczką zjawił się o nieoczekiwanej porze. Całe szczęście zdążyłam wrócić z miasta i nie musiałam gnać na pocztę.
Z niecierpliwością rozcinałam opakowanie, bo choć plastikowe lale były tylko dwie, to grzechotanie w paczce mnie zaniepokoiło. lalka o którą się martwiłam doszła w całości, natomiast o tym, że drugiej brak nóg sprzedawca nie wspomniał. Jednak mimo to jestem bardzo zadowolona, bo cena była bardzo umiarkowana, jak na 17 przedmiotów.
Oto zawartość.
16 polskich lalek w strojach ludowych i jedna gliniana figurka przedstawiająca strój ukraiński.
Mnie tak naprawdę to chodziło o laleczki z Gromady. Były trzy: Krakowiaczek jeden i para Górali.
Tylko czy para? Ona to Góralka Spiska, ale on? Sprawdziłam stroje spiskie dla mężczyzn i głowa mnie rozbolała, bo co wieś to strój inny , ale żaden nie taki. szkoda, że się metki nie zachowały. Laleczki w stanie dobrym+, tylko rękawki nieco przyżółcone. Dla Krakowiaka muszę koniecznie zdobyć pawie piórko.
Krakowiak dostał na imię Kaziu, po królu co Kraków zostawił nam murowany.
Panna oryginalne, występujące na Podhalu imię Ludwina.
A Góral imię Waluś, przez sentyment do serialu Janosik.
A to już cała moja gromada z Gromady, nie licząc tej maluszki.
Jeszcze pozwolę sobie gromadnie pospamować. ;)
Inne lalki będę pokazywała w miarę ogarnięcia. :)
Obserwatorzy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Klimek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Klimek. Pokaż wszystkie posty
wtorek, 25 lutego 2020
środa, 25 września 2019
W NASZEJ GROMADZIE
Gdzie szukać ślicznych lalek na dzisiejsze święto? Oczywiście w naszej Gromadzie.
Na jakie święto? A to przecież Dzień Lalki Etnicznej!
Oczywiście lalki etniczne to nie tylko polskie i przeróżnych ludowianek mam wiele. Choćby te portugalskie - Lucinda i Antonio.
Czy te urocze szkockie laleczki.
Ale ja największy sentyment mam do naszych. Tego Góraliczka - Klimka, dostałam od szwagierki i choć nie jest Góralem podhalańskim tylko beskidzkim, to z samego Zakopanego go przywiozła z 50 lat temu. Ale do Zakopanego trafił oczywiście z kieleckiej Gromady. Tak jak Kurp Wojtek.
I prześliczna Opocznianka, projektu pani Anny Narzymskiej- Prauss.
Tych laleczek ludowych Spółdzielnia Gromada wysłała w świat mnóstwo i bardzo żałuję, że wcześniej nie zwróciłam na nie baczniejszej uwagi, ale teraz będę się za nimi mocno rozglądać, bo mają trzy wielkie zalety. Są polskie, są małe i są śliczne. :)
Na jakie święto? A to przecież Dzień Lalki Etnicznej!
Oczywiście lalki etniczne to nie tylko polskie i przeróżnych ludowianek mam wiele. Choćby te portugalskie - Lucinda i Antonio.
Czy te urocze szkockie laleczki.
Ale ja największy sentyment mam do naszych. Tego Góraliczka - Klimka, dostałam od szwagierki i choć nie jest Góralem podhalańskim tylko beskidzkim, to z samego Zakopanego go przywiozła z 50 lat temu. Ale do Zakopanego trafił oczywiście z kieleckiej Gromady. Tak jak Kurp Wojtek.
I prześliczna Opocznianka, projektu pani Anny Narzymskiej- Prauss.
Tych laleczek ludowych Spółdzielnia Gromada wysłała w świat mnóstwo i bardzo żałuję, że wcześniej nie zwróciłam na nie baczniejszej uwagi, ale teraz będę się za nimi mocno rozglądać, bo mają trzy wielkie zalety. Są polskie, są małe i są śliczne. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)