Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Klimek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Klimek. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 25 lutego 2020

KRAKOWIACZEK JEDEN

              Pan listonosz z paczką zjawił się  o nieoczekiwanej porze. Całe szczęście zdążyłam wrócić z miasta i  nie musiałam gnać na pocztę. 
              Z niecierpliwością rozcinałam opakowanie, bo choć plastikowe lale były tylko dwie, to grzechotanie w paczce mnie zaniepokoiło. lalka o którą się martwiłam doszła w całości, natomiast o tym, że drugiej brak nóg sprzedawca nie wspomniał. Jednak mimo to jestem bardzo zadowolona, bo cena była bardzo umiarkowana, jak na 17 przedmiotów. 
                                       Oto zawartość.


         16 polskich lalek w strojach ludowych i jedna gliniana figurka przedstawiająca strój ukraiński.
Mnie tak naprawdę to chodziło o laleczki z Gromady.  Były trzy: Krakowiaczek jeden i para Górali. 




        Tylko czy para? Ona to Góralka Spiska, ale on? Sprawdziłam stroje spiskie dla mężczyzn i głowa mnie rozbolała, bo co wieś to strój inny , ale żaden nie taki. szkoda, że się metki nie zachowały. Laleczki w stanie dobrym+, tylko rękawki  nieco przyżółcone. Dla Krakowiaka muszę koniecznie zdobyć pawie piórko.

           
               Krakowiak dostał na imię Kaziu, po królu co Kraków zostawił nam murowany.

 
Panna oryginalne, występujące na Podhalu imię Ludwina.


 A Góral imię Waluś, przez sentyment do serialu Janosik.


                   A to już cała moja gromada z Gromady, nie licząc tej maluszki.




            Jeszcze pozwolę sobie gromadnie pospamować. ;)



       Inne lalki będę pokazywała w miarę ogarnięcia. :)



 

środa, 25 września 2019

W NASZEJ GROMADZIE

         Gdzie szukać ślicznych lalek  na dzisiejsze święto? Oczywiście w naszej Gromadzie.


     Na jakie święto? A to przecież Dzień Lalki Etnicznej!

          Oczywiście lalki etniczne to nie tylko polskie i przeróżnych ludowianek mam wiele.  Choćby te portugalskie - Lucinda i Antonio.


                                Czy te urocze szkockie laleczki.

         
           Ale ja największy sentyment mam do naszych. Tego Góraliczka - Klimka, dostałam od szwagierki i choć nie jest Góralem podhalańskim tylko beskidzkim, to z samego Zakopanego go przywiozła z 50 lat temu. Ale do Zakopanego trafił oczywiście z kieleckiej Gromady. Tak jak Kurp Wojtek.


            I prześliczna Opocznianka, projektu pani Anny Narzymskiej- Prauss.


 Tych laleczek ludowych Spółdzielnia Gromada wysłała w świat mnóstwo i bardzo żałuję, że wcześniej nie zwróciłam na nie baczniejszej uwagi, ale teraz będę się za nimi mocno rozglądać, bo mają trzy wielkie zalety. Są polskie, są małe i są śliczne. :)