„Pewna kobieta
miała trzy córki, najstarszą nazwano Jednooczką, bo miała tylko jedno oko
pośrodku czoła, średnia była Dwuoczka, bo pod względem oczu nie różniła się od
innych ludzi, najmłodszą zaś zwano Trzyoczką, bo pomiędzy parą oczu miała
jeszcze trzecie oko na czole.”
Grimm
Szara Sowa dostała w prezencie trzy lalki, wszystkie miały
po dwa oczka. Do czasu, aż wydarzyło się nieszczęście.
Wszystkie trzy to ukochane przez Sowę staruszki, na pierwszy
rzut oka (znów to oko) wszystkie na zdjęciu wyglądały jak Krawalki vel
Pomocnice. Wszystkie trzy wygrzebano w SH (co by bez tej instytucji zrobili
miłośnicy starych lalek?) i wszystkie były okropaśnie potrzebujące SPA.
Dwie z nich ze SPA wyszło czyściutkie i odmłodzone,
trzeciej, najmniejszej przytrafiło się coś strasznego. Tęczówka oczka odkleiła
się i wypadła, a że była malutka sitko w wannie jej nie zatrzymało, i biedna
tęczówka popłynęła het do morza. I tak narodziła się Jednnoczka.
Jednooczka okazała się nie być Krawalką, ale wszystko
wskazuje na to, że pochodzi z ZSRR. Ma
charakterystyczne dla tych lalek plastykowe rzęsy i włosy swoistego gatunku.
Niestety nie
ma sygnatury. Ma plastykowy korpus i nogi, ale rączki i buzię ma z gumy.
Dostała na imię Żenia. Ofiarodawczyni uszyła Żeni sukienkę, fartuszek, a nawet
buciki i opaskę na włosy.
Teraz Żenia czeka na przeszczep tęczówki, bo mamy nadzieję
znaleźć jakieś pasujące oczka.
Pozostałe panny opiszę w następnym poście.
P.S. Odkryłam pochodzenie Żeni. Fabryka "Łucz" w Jarosławiu
P.S. Odkryłam pochodzenie Żeni. Fabryka "Łucz" w Jarosławiu