Obserwatorzy

poniedziałek, 21 listopada 2022

PRZECZYTAJ MI BAJECZKĘ

        Jak się okazuje, nawet czarownica może być dobrą ciocią. Nowy maluszek w "rodzinie" to malutka Ari. Przybyła z lumpeksu, jak zwykle, bo żal było zostawić. Ostatnio zdobyłam dla niej ładną sukieneczkę, którą trzeba było trochę zwęzić.


          Angela ma prawdziwą zagwozdkę, bo choć ma w komnacie mnóstwo ksiąg, to takiej z bajkami ani jednej. Trzeba będzie improwizować.


               Ostatnio znowu robię miniaturki. Wygląda na to, że duża dawka witaminy B poskutkowała i moje ręce są w miarę sprawne.

             Powstają nie tylko nowe książki, ale założyłam prawdziwą manufakturę "porcelany".  Robię talerze z samoutwardzalnej glinki i ozdabiam je wydrukami oraz kalkomanią.


           Niebieska porcelana w stylu holenderskim i angielskim, a nawet z Bolesławca.



                            Świąteczne talerzyki z wydruków.


       Talerzyki ze złotymi zdobieniami kalkomanią na paznokcie.



            Brak długich zapałek kominkowych przystopował prace nad obrazami, no i czekam na ramki. Wyszły trochę za małe i trzeba zrobić inne.

                         Pozdrawiam wszystkich cieplutko ♥



 

środa, 9 listopada 2022

MAŁY ŚWIAT

      Znów wciągnęłam się w robienie miniaturek dla moich lalek. Zaczęło się od przygotowywania do Halloween, a potem tak z górki.  A że sporo pomysłów jest do podpatrzenia w necie to "podpatrzam" ;)

                                                  Książki

                                       

                                                   i następna



                                               jeszcze dwie


          Masowo powstają obrazy. Jedne już mają ramy inne czekają na oprawę. Docelowo będzie projekt galerii - muzeum sztuk pięknych.

Marynistyka


 Pejzaże


 Kwiaty

            Portret na razie jeden, ale już czekają następne. Ten portret królowej Elżbiety II wisi już w salonie Maggie.

           Mam nadzieję, że pani Basia Hamilton głowy mi nie urwie, bo to hołd dla Królowej, której byłam wielbicielką, a także dla talentu pani Basi. No i skopiowałam  do celów sentymentalnych. 

         Powstają też inne drobiazgi, ale jeszcze nie zdążyłam sfotografować. 

             Dziękuję wszystkim, którzy tu nie przestali zaglądać, choć przez kłopoty z bloggerem postów nowych jak na lekarstwo, i za Wasze miłe komentarze. Pozdrawiam serdecznie.