Obserwatorzy

wtorek, 29 stycznia 2019

CZWORO DZIECI I ...



              Piękna historia tych lalek dobiegła końca w roku 1990, wraz z upadkiem muru berlińskiego.  Pisałam o nich już bardzo dawno tu: 

http://sowa58.blogspot.com/2013/06/miasto-lalek.html 

           Kogo ciekawi historia lalek Biggi może się skusi i zajrzy.  Ja chcę dziś przedstawić Mattis'a, będzie czasem nazywany Matyskiem. 


          Otóż miałam już trzy lalki Biggi : Klarę, Tiru i Asię. Teraz dołączył mały rudzielec i postanowiłam, że będzie chłopcem.


Matysek ma 30 cm i jest cały z miękkiego winylu , albo z twardej gumy. Ma rootowane rude włosy i niebieskie zamykane oczka. 


            Koleżanka mojej kuzynki robiła porządki i wszystkie lalki wystawiła do śmietnika. Kuzynka zdołała uratować Matyska, który się zapodział i nie powędrował ze wszystkimi. Może dlatego, że był najmniejszy? I znowu padły słowa, żebyś mi powiedziała wcześniej, to bym nie wyrzuciła. 


            Mattis przybył do mnie ubrany w ciuszki zrobione na drutach przez poprzednią właścicielkę.. Całe szczęście okazało się, że to anilana, nie wełna i ubranko po wypraniu nadal może laleczce służyć.



        
               Biggi to bardzo sympatyczne laleczki i nie zarzekam się, że czwórka wystarczy.  Raz jeszcze cała gromadka. 

 

32 komentarze:

  1. Tu colección va aumentando día a día, has tenido suerte que tu primo rescatara a esta preciosa muñeca.Besos:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sí. Es una pena que uno. Que tengas un buen dia :)

      Usuń
  2. Fajna gromadka, a najmniejsza w sukieneczce chyba najbardziej urocza.:) Lalki z drugiej ręki są z duszą, chyba wolę takie niż nowe, bo mają w sobie to coś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta najmniejsza była pierwsza, znalazłam ją w SH, w ostatni dzień tuż przed zamknięciem. I nie wyglądała tak ładnie, być może skończyłaby w śmietniku lub jako zabawka dla psa.

      Usuń
    2. Zabrzmiało to strasznie, ale masz rację... mniej wrażliwi ludzie z pewnością mogliby poświęcić lalkę jako zabawkę dla psa... okropne!
      Twoja czwóreczka jest śliczna i na pewno przeszczęśliwa, że mieszka w Twoim domku :-)

      Usuń
    3. Często widzę jak w SH ludzie kupują zabawki dla psów, zwłaszcza maskotki, zabawki gumowe i szmaciane.

      Usuń
  3. Zgadzam się, że najmniejsza ma najwięcej uroku:) W ogóle lubię małe laleczki. Ale i murzynka jest śliczna, taka troszkę melancholijna. Pozdrawiam, Tasha B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy mniejsze mają buzie bardzo podobne, natomiast Klara zupełnie inną. Pozdrawiam . :)

      Usuń
  4. Miałam kiedyś podobną lalę, aż wspomnienia wróciły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w latach 80tych sporo ich było na polskim rynku. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Och jak ja bardzo nie lubię takich słów;mogłaś powiedzieć wcześniej;:(((lalki są piękne i nowy nabytek również:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczy chłopczyk z niego wyszedł, a ubranko też ma fajne. Miło się razem prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubranko, ze tak się wyrażę " z epoki" :)Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Wdzięczna gromadka :) Mądry chłopczyk , wiedział kiedy się schować. Muszę i ja swoje Bigusie pokazać - czy tylko Biggi miały "numerkowe" sygnatury we włosach ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko, ale Biggi ma na początku, albo na końcu numeru literę "B".

      Usuń
  8. Jako dziecko wolałam lalki o długich włosach. W sumie dalej wolę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz, a ja odwrotnie, gdybym umiała to bym wszystkim Barbiochom zrobiła krótkie fryzury. :)

      Usuń
  9. Urocze maluchy, urocza ta większa. Słodziaki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dreszcz przechodzi, gdy człowiek pomyśli, ile skarbów ląduje w śmietniku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem to bym chciała pracować w firmie oczyszczającej miasto ;)

      Usuń