Jak ten czas leci. Już luty. Dziś
wyjrzało nawet przez chwilę słońce, ale ziemia jeszcze nie pachnie wiosną. To
znak, że zima niechybnie jeszcze wróci. Umęczona choróbskiem, wreszcie
doczekałam końca tygodnia. Przede mną dwa wolne dni. Potem jeszcze tydzień i
upragnione ferie.
Dziś następna kartka z mojego
kalendarza i Miss Lutego.
To Bebe Jumeau 1890. Lalka ma 12 cali, czyli 30 cm wzrostu. Suknie z tafty
fioletowej w cieniutkie białe paseczki. Karczek obszyty koronką i ozdobiony różową
kokardką. Kapelusik z tegoż materiału, co suknia, przybrany różami.
Popatrzcie na piękny malunek buzi. Szaroniebieskie
oczy otoczone gęstymi cieniutkimi kreskami rzęs, grube brwi – znak rozpoznawczy
Jumeau. Otwarte usteczka odsłaniają malutkie ząbki. Piękne brązowe włosy do
ramion, zapewne z moheru.
Lalka ma obowiązkowe haftowane
pantalony, białe skarpetki i czarne lakierowane buciki z kokardkami i
sprzączkami.
Całość jest doskonała.
Właśnie to mi się u tego typu lalek podoba- dbałość o szczegóły!
OdpowiedzUsuńU Barbich ten temat dla mnie leży i kwiczy, pomijając lalki kolekcjonerskie- ale nawet tam "idą na łatwiznę". A potem się wkurzam, bo kupie lalkę nową (mam na myśli Lalki Świata) a muszę jej szyć gaciałesy i halkę!To skandal!
Szczerze mówiąc mnie wkurza zwłaszcza jakość dzisiejszych tkanin i wykończenie ubrań. Przy tak zaawansowanej technologii, mogliby szyć ubranka naprawdę trwałe, zwłaszcza przy takich cenach.
UsuńTo mi się zawsze podobało w tych starych porcelanowych lalkach - ta dokładność. Wszystkie elementy są tak precyzyjne jakby były dla człowieka. Ba lalki miały nawet kuferki do przechowywania swoich sukni i parasolki do ochrony przed słońcem...
OdpowiedzUsuńFioletowa suknia mnie oczarowała!
Jedną z ulubionych scen, w książce "Mała księżniczka" , jest scena gdzie Sara z ojcem kupują wyprawę dla lalki. Istniał cały przemysł, kuśnierze szyli futra, mufki i kołnierze, były specjalne warsztaty wyrabiające tylko buty dla lalek. Lalka musiała mieć wyprawę taką jak jej mała właścicielka. I to było piękne.
UsuńA już myślała, że to Twoja nowa lalka, takie cudo !!!
OdpowiedzUsuńte starsze porcelanki są naprawdę niesamowite i jakie mają buciki, ozdóbki, bieliznę itd. Pozazdrościć :( Nie mam co prawda bardziej wyszukanych strojów Tonnera, więc z nim nie będę porównywać, ale u innych lalek są często kiepściutkie... Pozdrawiam :)
Marzenia! Chciałabym nawet mieć reprodukcję, nie mówiąc o oryginale z 1890. Cóż, jest to tak prawdopodobne, jak wygranie miliona w Totka. To jedyny sposób, żeby było mnie na nią stać.
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńŚliczna porcelanowa lalka , prezentuje się bardzo elegancko ....cudne ma buciki .
pozdrawiam i życzę spokojnego i udanego weekendu ;-)))
Bardzo ładna. :P
OdpowiedzUsuńO! A ja nie widzę ząbków, dlaczego? :(
OdpowiedzUsuńLala ładna. :D