Obserwatorzy

środa, 15 marca 2023

ODCIĘTA OD ŚWIATA

 Witajcie! Nie wiem czy nie ostatni raz. Jak widać nowoczesna technika mnie nie lubi i rzuca tyle kłód pod nogi, ile się da.

Blogger co i rusz mnie blokuje. Na trzy łączenia dwa razy nie mogę wpisywać komentarzy i odpowiadać na nie. Już nie mam siły. A wczoraj chyba straciłam konto na fejsie. 

Najpierw pojawił sie jakis dziwny komunikat, że zostaję ukarana ograniczeniem dostepu, bo nie spełniam standardów społeczności. ???

Syn mnie poinformował, że prawdopodobnie ktoś usiłuje zhakować moje konto i kazał mi się wylogować i zmienić hasło. Problem w tym, że nie pamiętałam hasła i teraz nie mogę się zalogować, ani zmienić tego hasła. Nie pamiętam z którego e maila je zakładałam i oba mi odrzuca. Być może już doszło do zhakowania. 

Została już tylko możliwość kontaktu telefonicznego lub maila. Ze zrozumiałych względów nie podam go do publicznej wiadomości numeru telefonu. Bliżsi znajomi mają, mail jest na blogu.  Do widzenia.

6 komentarzy:

  1. O nie, współczuję... Mam nadzieję, że jednak uda Ci się odzyskać dostęp do fejsbuka... albo w ostateczności założyć nowe konto... Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam! Nie poddawaj się

    OdpowiedzUsuń
  2. Już napisałam na "graciarni...", że mam nadzieję, iż wszystko będzie dobrze. Trzymaj się, kochana.

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuu współczuję- ja lata temu też przerabiałam "życzliwych" i odtąd jedno konto mi nie wystarcza- mam w zapasie z różnym zestawem znajomych a to po to, żeby w razie ponownego ataku móc odzyskać wszystkich. Polecam też zapisywać maile i hasła do nich w wiadomym zeszyciku, żeby w razie co móc odzyskać.

    OdpowiedzUsuń
  4. A do blogera to napisz wiadomość- że to twoje konto i czemu się dopieprzają - tam działają durne algorytmy mi też swego czasu zblokowali posty- napisałam łącznie z linkiem co jest niestosownego w publikacji lalek na plaży - zadałam też pytanie które słowa były spamem i jakimś cudem wpisy wróciły, nawet się żachnęli i przeprosili za całą sytuację, ale niesmak pozostał i publikuję mało.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem Twoją frustrację. Cała ta technika jest fajna, dopóki nie wyprowadzi z równowagi. Mam jednak nadzieję, że uda Ci się to ogarnąć i nie znikniesz. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak mi przykro, mam nadzieję, że jednak uda się coś z tym zrobić. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń