Obserwatorzy

sobota, 27 kwietnia 2013

NIECH ZJAWI SIĘ KOBZIARZ




<<Maggie odłożyła książkę na stolik. Spojrzała w okno zasnute kropelkami deszczu. „Niech zjawi się kobziarz” wyszeptała i ... Drzwi nagle otwarły się na oścież, wiatr z łoskotem zatrzasnął niedomknięte okno, a doniczka potoczyła się na podłogę. W drzwiach stanął ON.
Spłowiały od deszczów i wichrów wrzosowisk kilt Królewskiego Domu Stuartów, niedźwiedzia czapa i nieodłączna kobza. „Pani mnie wzywała Milady?” Maggie bez czucia osunęła się na podłogę.>>


         Po serii pięknych dni, dziś tak zwana butelkowa pogoda. Nic tylko gapić się w telewizor lub zagłębić w jakiejś niesamowitej lekturze. Do tego najlepiej opatulić się kocem, albo napalić w piecu. U nas niecałe +8, po wczorajszym + 26. Horror. 


         Kobziarz zjawił się kilka tygodni temu za sprawą mojej koleżanki Hani. Dorwała go w SH za całe 50 groszy. Ma około 14 cm bez czapki , z a czapką 16. Ciałko odlane z dwóch połówek w całości tj. głowa+tułów+nogi, tylko rączki są ruchome, wykonane z białego tworzywa. Oczka się zamykają. Białe opinacze i czarne kamasze są namalowane. Strój składa się z czarnej kurtki, kiltu , płaszcza przez ramię, białego pasa przez pierś, opasek imitujących skarpety, czapy z futerka z białą kitą i oczywiście z kobzy. Kobza niestety trochę sfatygowane, niektóre piszczałki połamane.. Myślę, że Sean (tak dostał na imię) pochodzi z lat sześćdziesiątych.
         Pewnie jesteście ciekawe co Szkot ma pod kiltem? Otóż moje drogie panie – nic! (zdjęcia nie będzie, bo nie zastrzegłam, że blog od 18 lat).


         Sean dołączył do dwóch uroczych Szkotek  Hettie i Heather.

12 komentarzy:

  1. No, nie przesadzaj, ten kilt wcale nie jest taki spłowiały ;)
    A mnie kobziarz już chyba zawsze będzie się kojarzył z synem Ani z Zielonego Wzgórza i jego wierszem pod takimż tytułem...
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też.
      Na zdjęciu tak nie widać, ale w realu materiał jest tak spłowiały, że wydaje się, że czerwień to pomarańcz. No i wystarczy spojrzeć na spodnią stronę.

      Usuń
  2. Szkot ma się całkiem dobrze. Niestety częstą przypadłością lalek z drugiej ręki są uszkodzone dodatki czy elementy stroju.
    Za to cena rekompensuje braki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marille - mam to samo....
    Szara Sowo - uzbierała się Ci się piękna szkocka gromadka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio straciłam miniaturkę Heather, bo nie zdążyłam w piątek do SH.

      Usuń
  4. Mama właśnie kolejny raz przeczytała Anię ze Złotego Brzegu. I tak ten jest w dobrym stanie bo ostatnio widziałam takiego pozbawionego kończyn.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się prezentują w trójkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię laleczki etniczne, kiedyś studiowałam etnografię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny ten Szkot. W końcu jakiś chłop. :P

    OdpowiedzUsuń
  8. To fakt, moje lalki cierpią na brak chłopów.

    OdpowiedzUsuń