Czarny kot przebiegł mi drogę. Dziś
jest 13. A
tu proszę, szczęście się do mnie uśmiechnęło. Miałam wielką chrapkę na nową
lalkę. Zaszłam więc do ulubionego SH i od razu rzuciło mi się w oczy stado
porcelanek. Niestety w owym stadzie nie było nic szczególnego. Jedna nie najpiękniejsza
Leonardo, jedna zapudełkowana, ale bez sygnatur tylko karteczka przywiązana do
ręki. Jedna większa siedząca na foteliku, ale z pękniętą nóżką i bez jednego
buta. Poszłam do skrzyni z plastikami i też nic, co by mnie wprawiło w dobry humor.
Dobrze, myślę sobie, to może coś z
porcelany, talerzyk z różami, filiżanka. A tu pośród stołowej zastawy wysyp
porcelanowych figurek. Obok siebie trzy niewielkie, około 5 cali, panny z cienkiej
porcelany. Podnoszę jedną i szczęściu swemu nie wierzę. Figurka sygnowana Royal
Doulton! Dwie następne też. Jak dotąd udało mi się zdobyć tylko malutką figurkę kotka z tej firmy. (na zdjęciu) Ostrożnie wkładam do koszyka i udaję, że wcale nie skaczę
z radości. Teraz trzeba koniecznie kupić jakąś „szmatę”, żeby bezpiecznie
dowieźć figurki do domu.
A oto moje skarby, w kolejności
alfabetycznej.
ANDREA.
Figurkę zaprojektował Adrian Hughes
CISSIE. Projektant - L. Harradine
PENNY. By Peggy Davies.
Porcelanowe panienki kosztowały mnie
średnio 4 zł za sztukę, wliczając koszt „zapakowania”. Są przepiękne.
To naprawdę rarytasy !!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie odwiedzaj SH każdego 13-tego :):)
Chyba będę musiała zapisać w kalendarzu.
UsuńOj jak ja rozumiem Twoją radość! Takie miłe, maleńkie panienki :)
OdpowiedzUsuńBardzo poprawiły mi nie najlepszy od wielu tygodni humor.
UsuńPrześliczne. A Andrea ma nawet kotka! :)
OdpowiedzUsuńŁadny biały kotecek.
UsuńAle się trafiło. :D Ładne panny. Ale kotek też jest fajny. ^^
OdpowiedzUsuńA który, ten od Andrei i czy ten brązowy?
Usuńfaktycznie prześliczne :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńRzeczywiście małe cudeńka:)
OdpowiedzUsuńAż chce się więcej.
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńFajnie, że się podobają.
UsuńSzczęściaro Kochano!!! Śliczności i prawdziwe rarytasy ustrzeliłaś:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
A jak zobaczyłam zdjęcia innych, to mam chęć na więcej.
UsuńŚliczne porcelanowe damy :) Świetny zakup, miałaś naprawdę ogromne szczęście :)
OdpowiedzUsuńA mówią, że czarny kot pecha przynosi.
UsuńPiękne! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńKompletnie nie znam się na figurkach porcelanowych, ale od dziś tę firmę zapamiętam :-) Będą Ci pasować do Twojej porcelany :-)
OdpowiedzUsuńJest kilka firm, które warto zapamiętać, nawet jak się nie zbiera porcelany. Czasem można za grosze kupić coś, co może sfinansować wymarzoną lalkę. To Rosenthal, Villeroy & Boch, Royal Copenhagen, Meissen Manufaktur, Royal Albert. Ich figurki warte są od 100 zł w górę.
UsuńDobrze wiedzieć :) spiszę sobie te nazwy i będę buszować w charity ;)
UsuńPrzepiękne!! Gratuluję :) miałaś prawdziwe szczęście, że udało Ci się je znaleźć :)
OdpowiedzUsuńTak, to się nazywa szczęście i przynajmniej raz go nie zmarnowałam.
UsuńZdarzało mi się zostawiać w SH cenne rzeczy, bo? Bo ja tego nie zbieram.
Jakoś nie mam żyłki handlowej.
Gratuluję zdobyczy i dziękuję za nazwy firm :) Teraz będę wiedziała na co polować.
OdpowiedzUsuńWarto wiedzieć. Czasem zdarzało mi się zostawić coś cennego także z niewiedzy. Sprawdziłam w domu, pojechałam do sklepu i... już nie było.
UsuńOkazja nie czeka.
Śliczne panieneczki. Ależ się wdzięczą do obiektywu:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pogoda nie była lepsza. W takim kiepskim oświetleniu nie można było wydobyć całej ich urody.
Usuń