Pogoda marna, szaro, buro i ponuro.
Śnieg już dawno przestał być biały. A do tego całkowita lalkowa posucha. Od
ponad miesiąca nie upolowałam nic lalkowego, nie licząc bezgłowego Kena.
Nakręciłam się, gdy dziewczyny
napisały, że u nich w Auchan była przecena na MTM, bardzo atrakcyjna przecena. Pojechałam
do Gdańska ( u nas takowego przybytku nie ma) w nadziei, że kupię sobie
wymarzoną Midzię, a może nawet jeszcze dwie inne na prezenty i co? W Gdańskim
Oszołomie nikomu nic o przecenach nie było wiadomo. Starsze MTM w cenie 84.49,
nowsze 91.49. Żadna z trzech starszych MTM nie była w idealnym stanie, tu plama
na czole, tu zez, a tam krzywe ubranko. Poszłam jeszcze do ToysRas, a tam tylko
starsze w cenie 89.99. Totalna porażka.
Luty na dobre się zadomowił, a ja
żadnego posta nie napisałam. Nowych lalek brak. Zdjęcia trudno się robi przy
takim marnym świetle.
Trzeba sobie poradzić sposobem. Ten sposób to tła. Od
dawna w SH poluję na jakieś fajne materiały i czasem się trafiają ciekawe
makatki. A to zimowy krajobraz, a to plaża,
a ostatnio angielski sklep.
Sceneria w sam raz dla Maggie.
Maggie
zatęskniła za atmosferą starej londyńskiej dzielnicy małych
sklepików.
Postanowiła namówić Charlesa na Fish & Chips. Nie jest
to co prawda jedzenie dla arystokracji, ale każdy szanujący się Anglik jada
rybę z frytkami od czasu do czasu.
Zabrała też ze sobą Mimi. Dziewczynka była przeszczęśliwa,
bo choć jest rodowita paryżanką to uwielbia wycieczki do Anglii. I jak to
młodsza nastolatka frytkami nie pogardzi,
bo odchudzać się nie potrzebuje.
Przed sklepem jak i w środku tłok w pewnym momencie
Charles i Mimi, gdzieś się zawieruszyli. Maggie z wdzięcznością spojrzała w
stronę , jak zawsze pomocnego policjanta.
Ale Mimi już się odnalazła.
Tylko gdzie ten Charles się
podział? Czy po drugiej stronie ulicy czasem nie ma Pubu?
Tymczasem makatki z wnętrzem pubu jeszcze nie znalazłam,
dlatego tę historię skończymy chyba innym razem. ;)
Hej, Nie martw się, na bank niedługo coś super Ci się trafi. Co do zdjęć, to bardzo fajne zrobiłaś i takie tła są niezwykle klimatyczne.
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała z jakąś lalę MTM, albo jakąkolwiek fajną ruchomą, ale jakoś nic się nie składa:/
Buziaki!:))
Bardzo by się przydało. MTM jako seria Barbie, to dla mnie nic atrakcyjnego, gdyż w zasadzie barbioszek nie zbieram. Jednak ciałko jest bardzo pożądane, ze względu na pozowanie do zdjęć. Raczej nie chciałabym zamieniać głów, dlatego upatrzyłam sobie Midzię. Jednak nie pragnę jej aż tak, żeby wydać tyle kasy.
Usuńświetna makatka - wizualnie oraz klimatycznie!
OdpowiedzUsuńwobec powyższego tekstu - lubię czuć się jak
prawdziwa angielka - kocham smażoną rybę z frytami!
Jak będziemy w Londynie, to chętnie zjem frytki, a równie chętnie oddam Ci rybę. Ze wszystkich ryb świata najlepiej mi smakuje kurczak. Nie wiem, czy oglądałaś serial "Przeprowadzki". Tam był taki tekst "To jak powiadasz ta ryba się nazywa? Salceson?" ;)
UsuńOj czasem tak jest alepotem bedzie wysyp <3 U nas ta Midge MTM jest przeceniona na 12,99 euro tylko ze przesylka to kolejne 25 zl wiec pewnie sie nie oplaca kupowac i wysylac :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie, żeby nie te wysokie ceny za przesyłkę, to już bym sobie z USA ściągnęła.
Usuńno tak ale gdybys sie zastanowila to w czerwcu bede w Polsce i moglabym ci z PL wyslac, byloby napewno mniej <3
Usuń... no nareszcie hrabiostwo wyszło z Baszty :)))
OdpowiedzUsuńZnasz powiedzenie "my home is my castle". W Baszcie czujemy się najlepiej, chroni nas przed światem. Jednak od czasu do czasu jak wiesz Maggie lubi podróże.
UsuńPosucha w sumie nie tylko u Ciebie :/ może lalki przed zimnem się pochowały ?
OdpowiedzUsuńWyprawa po zakupy zawsze dobrze robi jak widać :)))))) a facet zwyczajowo się zmył :) normalne przecież w życiu to i u naszych lalek tez jak widać :) może i dobrze bo tylko by zawadzał :)
A może tam w Londynie są już te bawialnie dla chłopów, co ich baby na zakupy zaciągnęły ;)
UsuńJaki fantastyczny pomysł z tymi makatkami! Ta scenka z Fish&Chips - jakby tam byli naprawdę:D
OdpowiedzUsuńFajne są te makatki, tylko rzadko się trafiają. :)
Usuńuna imagen muy bonita de tiempos pasados y tus tres personajes muy lindos:-)
OdpowiedzUsuńGracias por el comentario agradable usted.
UsuńUwielbiam motyw angielskiej ulicy. Zawsze działa na moją wyobraźnię. Ile można snuć opowieści o jej bohaterach... Mam herbacianą puszkę - sklep, też kapitalne rysunki.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z takim animowanym tłem.
To coś jak teatralna dekoracja. Szkoda, ze nie umiem takiej sobie namalować. :)
UsuńAleż trafiasz na niesamowite znaleziska w tej sieci SH.
OdpowiedzUsuńJa też chcę takie ...
Ta makatka ze sklepem to po rewelacja. IW ogóle świetny pomysł z tymi tłami...
Dzięki za wizytę i pozdrawiam ciepło:)
Fajnie, że znów jesteś. Mam nadzieję, że tym razem na dłużej. :)
UsuńNigdy nie szukałam w SH takich makatek, a to błąd, bo są niesamowite. Nie tylko w charakterze lalkowego tła, ale i magicznej, domowej ozdoby. Oj, będę na takie cuda od teraz polować, będę!
OdpowiedzUsuńTego co w SH można znaleźć wprost nie da się opisać.
UsuńPewna znajoma osoba pochwaliła się złotą bransoletką. Ja osobiście przytargałam wiktoriańską grzechotkę z kości słoniowej. Figurki porcelanowe Royal Dolton, o różnych mniej cennych cudach nie wspomnę. Warto odwiedzać SH.
Świetny pomysł z makatkami, rewelacyjne tło, niesamowicie się lale wkomponowały :) Ciągle klnę, że nie mam na czym ustawić lalek, ciągle te same kolory a nie pomyślałam o tym, żeby szukać takich cudów. :) Niestety u mnie asortyment jakiś mocno ograniczony w SH'ach, ale ostatnio kupiłam błyszczącą, czarną bluzkę, żeby uszyć z niej wdzianko dla pierrota :)
OdpowiedzUsuńSH to kopalnie skarbów, ale wiadomo, skarbów nie znajduje się co dzień, nawet w kopalniach. :)
UsuńŚwietna makatka, nie natknęłam się jeszcze na ciuchach z takimi :-)
OdpowiedzUsuńNajczęściej natykam się na makatki - kalendarze, ale takie też się trafiają.
UsuńStawiam na pub !! Arystokrata też ma swoje potrzeby :):)
OdpowiedzUsuńPiękna ta makatka . Muszę pogrzebać w SH , to doskonałe tło do zdjęć :)
Życzę Ci powodzenia. Często nie grzebiemy w skrzyniach z ręcznikami i ścierkami, bo szukamy czegoś innego, ale tam też warto zaglądać.
UsuńPomysł z makatkami jest bardzo praktyczny i wspaniale się sprawdza! Tu właśnie jest na to dowód!
OdpowiedzUsuńCzasem też się gdzieś wybieram licząc na jakieś fajne zakupy a tu kompletny klops! Wiem, co czułaś...niemniej wkrótce na pewno sięgniesz po jakąś ciekawą lalkę :-)
Pozdrowienia gorące!
Również cieplutko pozdrawiam. :)
Usuńi świetnie, że sobie radzicie mimo podłej pogody! tez lubie frytki- zazwtczaj sobie ich smaku niczym nie spuje- smakuja mi same- nawet bez soli
OdpowiedzUsuńNo bez soli to bym nic nie przełknęła. Pamiętam jak byłam w Hiszpanii, w hotelu były wszelkie potrawy bez soli, ohyda.
UsuńWiadomo gdzie faceta trzeba szukać. W pubie. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń