Obserwatorzy
piątek, 13 kwietnia 2018
SZYJE SIĘ, SZYJE SIĘ, SZYJE SIĘ
Szyje się, szyje się, prawie samo szyje się. W trans wpadłam. Dostałam od Metki wykroje, z tej książki, którą dostała pod choinkę. Beata Guzowska "Szyjemy ubranka dla lalek".
Wystarczy wyciąć i zeszyć. Pasują idealnie. Można też robić własne modyfikacje.Np. z przedłużonej bluzeczki powstaje sukienka. Na Kena trzeba poszerzyć.
No to przez dwa dni uszyłam siedem, to znaczy jedną sukienkę i sześć bluzeczek.
Odkryłam też naklejki odzieżowe w Cheetos'ach i przyozdobiłam nimi trzy bluzeczki. Wymiar naklejek idealny dla lalek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ależ się napracowałaś! Super ciuszki!
OdpowiedzUsuńDziękuję, choć do Twoich im daleko, to cieszę się, że sama uszyłam.
UsuńAleż się rozpędziłaś! :) Super wyszło, bluzeczki w sam raz na wiosnę. Ta w kwiatuszki mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńA i Lila się doczekała własnej garderoby. Wiedziałam, że będzie jej u Ciebie dobrze. :)
Ta w kwiatki jest z fantastycznego materiału, ma same zalety. Nie siepie się, nie lecą oczka, nie trzeba podkładać. Mam zamiar uszyć z niego kilka ciuszków, tylko boję się, że będzie zbyt monotonnie
UsuńWidzisz :) że nie taki diabeł straszny :P
OdpowiedzUsuńświetnie sobie dałaś radę <3
Ba, zeszyć to każdy potrafi. Wy szyjecie ciuszki z górnej półki. :)
Usuńale też od 'czegoś' zaczynałyśmy :P
Usuńwyszło rewelacyjnie!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu. :)
UsuńNo lalki szczęśliwe,tyle nowości na wiosnę:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że mój zasób ubranek ubogi, a lalek przybywa, sama nie wiem kiedy. Pozdrowionka.
UsuńBRAWO TY ♥
OdpowiedzUsuńBrawo ja? Jesteście wyrozumiałe, jak to mistrzynie. :)
Usuń(ja nie szyję, Sówko)
UsuńAle jesteś mistrzynią w dzierganiu :)
Usuńżadna mistrzyni - biegła dość
Usuńaczkolwiek w prostych wzorach :)
Lucky dolls! The clothes look very good, you did a lot of beautiful work! The stickers are a nice touch :-).
OdpowiedzUsuńThank You very much :)
UsuńSuper się stadko odziało :) bardzo fajnie wyszły ciuszki. A jak się ma takie lalkowe pogłowie to niestety trzeba zakasać ostro rękawy aby towarzystwo nago nie biegało :)
OdpowiedzUsuńA moje pogłowie, nie wiem dlaczego, ciągle się powiększa.o jak nie ma tego, co bardzo chcę, to kupuję to co jest. Okazało się, że już jedną starą Stefcię miałam, dobrze, że tamta bez artykulacji. :)
UsuńA ciuchów potrzebują, bo wiosna. Pozdrawiam serdecznie.:)
Świetnie wyszło, a naklejki fantastycznie pasują :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie od razu się zorientowałam, że to nie tatuaże i kilka wyrzuciłam , buuuu:(
UsuńElegancko! Takie szycie bywa uzależniające, bo możemy swojej lalce wykreować wizerunek :) Potem stoi taka lalcia na półce, spoglądamy na nią i sobie myślimy... "Yeaaaah to moja robota!" :) Miałam zrobić tutorial szycia ubranek dla Kenów itd. Ostatnio szyję dla Barbie tylko jeszcze nie zrobiłam posta na ten temat. Udało mi się uszyć kobiecy strój Ninja dla Barbie Fashionistas - dla mojego przyjaciela, który też szyje ubranka swoim lalkom. Figury lalek są bardziej skomplikowane, więcej kształtów :) Więcej roboty :) Nic więcej mi nie zostaje jak tylko życzyć Ci aby robota w rękach się paliła, aby materiał, igła i nici życzliwie z Tobą współpracowały :) Dziekuję za pomysł z naklejkami!
OdpowiedzUsuńTo ja chcę ten wykrój dla Ninjababy. A wykroje dla Kenów też by się przydały, zwłaszcza porządnej kurtki wojskowej. Latem z Metką urządzamy manewry OT - NATO, może nawet Ashoka się przyłączy. Pozdrowionka. :)
UsuńA no to ja muszę w takim razie przygotować nowe wykroje dla Ciebie. Na maila wyślę Ci zdjęcie tego kostiumu Ninja. Mogę też przygotować wykroje na kurtki męskie - muszę tylko wiedzieć na jakich lalków to potrzebujecie? To już piszę maila!
UsuńAle świetne bluzki! Super wyszły! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wykroje, są świetne. :)
UsuńWspaniałe ubranka i takie twarzowe! Ale się postarałaś! Tyle nowych ciuchów za dwa dni! Bardzo mi się podobają wszystkie nowe stroje!
OdpowiedzUsuńWykonanie jednej bluzeczki zajmuje góra 10 minut. :)
UsuńHe, he. Przez lata szyłam dla lalek na tej samej zasadzie, choć wykroje pochodziły z głowy mej Przyjaciółki, lub własnej łepetyny. Ale efekt był zawsze satysfakcjonujący, no i lale nie świeciły na półce nagością ;-)
OdpowiedzUsuńNie cierpię gołych lalek. Wolę ubrać w byle co, jestem chyba bardzo staroświecka. ;)
Usuń