Dwie psiapsióły ( Wee 3 Friends, 4Ever Best Friends) wymogły na mnie jednakowe bluzeczki. Aby nie mylić ciuszków dostały inne naklejki. Nie myślcie jednak, że na bluzeczkach się skończyły wymagania.
Następnym etapem była wspólna ogrodowa sesja. Usiłowałam się wymigać, że przecież wielkostope panny butków nie mają. A one na to, że najlepiej się biega boso po trawie.
No to się przygotujcie, bo nie było miejsca, gdzie by nie wlazły.
Właściwie dopiero przygotowując tekst uświadomiłam sobie, że Nelly znacie dobrze.
Natomiast Miranda, choć wystąpiła w poprzedniej sesji, to całkiem anonimowo.
Miranda przybyła do mnie w styczniu od Kamelii. I choć śliczna i ruda, nie doczekała się sesji z braku ciuszków i obuwia. Miranda to Lila z Wee3 Friends, Mattel. Z trzech przyjaciółek to właśnie ona najbardziej mi się podoba. Moja kolekcja rudzielców się rozrasta. Chyba kiedyś zdobędę się na rudy post. ☺
Lovely little redheads! They had much fun in the grass and between the plants, the photos are great :-).
OdpowiedzUsuńI'm glad You like it. I ♥ redhead dolls. :)
UsuńDziewczynki musiały się polubić! Obie są sympatyczne, śliczne i rudowłose! Wspólne wyjście do ogrodu to jest to, czego chce się na wiosnę! Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPs. Domyślam się, że bluzeczki to dopiero początek przygody z modą ♥
Cieszą mnie te ciuszki, bo uszyć je łatwo, ale nawet przy takiej krótkiej pracy cierpną mi palce i igła wylatuje. Dobrze, że choć zdjęcia mi wychodzą :)
UsuńUrocze dziewuszki. Skradły moje serduszko w jednej sekundzie!
OdpowiedzUsuńPrawda, że cudne rudzielce?:)
Usuńobie przeurocze, miałam i ja tę dwójeczkę,
OdpowiedzUsuńzostawiłam tylko siostrzyczkę Twej Nelly by
potem zaprosić kolejne z wielkookich :)
o rudym poście myślę od dawna - wszak rude
niczym wiewiórki - skaczą od domu do domu :)
Właściwie to nawet nie wiem ile tych "wiewiór" skacze mi po domu, ale z tuzin by chyba było ;)
UsuńAle śliczne panienki. I jak wiosennie. :)
OdpowiedzUsuńStwierdziłam właśnie, że rudy/pomarańczowy, zielony i fioletowy bardzo do siebie pasują. :)
UsuńAle u Ciebie pięknie i wiosennie. :) Ostatnie zdjęcie jest prześliczne! :) Fiolet fiołeczków podkreśla rudość dziewczyn. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Lila znalazła takie doborowe towarzystwo. :)
Niebieskie bratki urocze. :) Sama podobne sobie posadziłam ostatnio. A powiedz mi, te żonkile to jakieś miniaturki? Bo wyglądają na maleńkie w towarzystwie lalek.
Żonkile miniaturowe. Zawsze kupuję w doniczkach do domu, już czasem od stycznia, potem wiosną sadzę na grządkę. Co nornica nie zdąży zjeść, to na wiosnę przyszłego roku zakwita. :)
UsuńNie dość że małe to jeszcze rude :) Małe jest piękne a rude jeszcze piękniejsze, więc są podwójnie obdarowane :D Śliczne mają bluzeczki.
OdpowiedzUsuńTe dwie serie są przeurocze. Inne Stacie od Mattela też lubię. Natomiast innych tego wymiaru MGA nie znam. Pozdrowionka :)
UsuńSama nie wiem która ładniejsza :D
OdpowiedzUsuńale obie na pewno słodziuchne <3
I rudziuchne, Ewuniu rudziuchne ;)
UsuńPobiec boso po trawie - i mi się chce:)
OdpowiedzUsuńWeekend blisko, trzeba zaplanować wyprawę na świeżą trawę. ;)
UsuńŚliczne kwiatki. A te naklejki na ubrania to skąd, jeśli można?
OdpowiedzUsuńZ Cheetos'ów, chrupki, w każdym sklepie spożywczym. Na paczkach jest informacja.
UsuńPrzypomniała mi się nasza ukochana działka z jej kwieciem. Tfu, tfu... Pamiętam ją i tęskienię 24/h, ale Twój wpis przybliżył barwne obrazki. Na Twych zdjęciach odkryłam, że TE Rudziny, tworzą świetny duet. Niestety, nie zawitały pod mój dach w tym samym czasie, więc zostawiłam sobie tylko Mattelkę...
OdpowiedzUsuńSą urocze, szkoda tylko, że artykulacja niewielka. No i od Mattelki nie mam butów, to i ze staniem gorzej. Nelly, kiedy ma swoje buty na nogach stoi bardzo stabilnie, bez butów też nie najgorzej, bo stopy ma duże.
UsuńPS. Miałyśmy te mini żonkilki. Mama kupiła je m.in.ze względu na moje lalkowe fotografie...
OdpowiedzUsuńJa kupuję zawsze w marketach, jak się tylko pojawią, mój M uwielbia żonkile.
UsuńUrocze rudzielce i jak fajnie się prezentują na tle zieleni. A na cały rudy post czekam z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńByć może wyrobię się na majówkę. :)
UsuńMiranda jest taka śliczna. Ma uroczy uśmiech. Zresztą obie panienki śliczne a bluzeczki uszyłaś im pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńRudaski są moimi ulubienicami :)
UsuńWyglądają jak dzieci, bawiace się w ogródku.
OdpowiedzUsuńBo i po prawdzie to lalkowe dzieci :
Usuń