Przedświąteczny
czas nie sprzyja polowaniu na lalki. Jednakże musiałam zajrzeć
dziś na targ w poszukiwaniu jajek i zieleniny. Trudno było ominąć
stoisko zaprzyjaźnionego „Dziadka”.
Z
daleka zwrócił moją uwagę wózek dla lalek, to znak , że są
jakieś nowe zabawki.
Były
i owszem, ale nie to czego szukałam. Moja uwagę zwrócił stosik
sfatygowanych Stefek, buzia jednej z nich przykuła moją uwagę.
Była jakaś inna. W siateczce było pustawo, jeden Chudy z Toy
Story, mały marynarz z Little People, klonik Evi i konik od
Playmobile. Wezmę tę Stefkę , pomyślałam. Szczerze mówiąc była
tak brudna, że mnie odrzucało, ale cena była kusząca. Pięć
złotych za wszystko, czyli po złotówce sztuka.
Miała
ogromne oczy, prawie zupełnie okrągłe. Jeszcze sprawdziłam
sygnaturę i zamiast Simba zobaczyłam napis Sindy! W domu miałam
starą Sindy od Pedigree i nową od Hasbro, ale ta nie była podobna
do żadnej z nich.
Po
powrocie do domu wrzuciłam lalki do kąpieli i pojechałam do
Gdańska na zakupy. Dlatego nie będzie zdjęć przed.
Po
powrocie domyłam moje zdobycze i oto co ukazało się moim oczom?
Buszowanie
w Internecie niewiele pomogło. Ktoś umieścił zdjęcie
identycznej lalki z błędnym podpisem – Fairy princess Sindy 1993.
Sprawdziłam. Fairy princes ma grzywkę i kolczyki oraz 5 rzęs u
góry kilka malutkich na dole. Moja ma tylko u góry 6.
Ktoś
inny napisał, że to Surprise Sindy z 93, ale Surprise ma oczy
fioletowe i również ma kolczyki.
Kim
jest moja tajemnicza Wielkooka? Nie wiem, czy sukienka jest
oryginalna, nie ma metki. Panna została nazwana Eye (Oczko).
Ewkowaty
klonik jest siusiająca laleczką. Ma na plecach napis China. Jak na
klona jest doskonałej jakości, zarówno ciałko, włosy, jaki i
ubranko. Także nie wiem kim jest. Kolorem oczu pasuje do Sindy,
włoski ma ciemniejsze.
Jak
zawsze liczę na wszechwiedzę blogerek lalkowych, także w kwestii
moich nowych panienek. Miłej niedzieli.
W kwestii identyfikacji nie pomogę,niestety... Zazdroszczę takiego targu.u nas nie ma,w SH też nie ma zabawek.fajne zdobycze.a moja "kolekcja" nadal skromniutka.pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo pech, ale nawet w czysto ciuchowych SH, czasem, można trafić na lalkę.
UsuńTakich u nas może z 5 i w żadnym nie ma,pytałam.trudno.będę polować gdzie indziej...
UsuńNajnowszy wypust Sindy! Ależ świetnie go zobaczyć! Te najświeższe, które zastąpiły charakterystyczne hasbrowskie Sindy, docierały do nas w niewielkich ilościach i nawet jakby ktoś chciał, to nie miał się na nie gdzie napatrzeć.
OdpowiedzUsuńNapisałaś najnowszy, to znaczy jaki okres? Nieco podobna Surprise datowana jest na 1993 r.
Usuńpannica Oczko - niezła sztuka!!!
OdpowiedzUsuńPrawda, że urocza?
UsuńSłaba jestem w identyfikacji Sindy, a takiej jeszcze nigdy nie miałam. Wydaje mi się, że pochodzi z okresu, kiedy to Hasbro wykupił Sindy od Pedigree i chciał ją unowocześnić.
OdpowiedzUsuńMoje poprzednie Sindy nie były sygnowane, ta jest pierwsza. Niestety napis jest jednowyrazowy, bez daty i producenta.
UsuńŚwietne ujęcie z owcami :)))
OdpowiedzUsuńA tak wlazła przypadkiem między stado. Mam wszędzie porozwlekane świąteczne ozdoby, bo w wolnych chwilach dekoruję dom na święta.
UsuńCiekawe, ciekawe!
OdpowiedzUsuńBa ;)
UsuńJa o Sindy tez niestety nie za wiele wiem. Slicznotka <3
OdpowiedzUsuńJa tylko rozpoznaję tę od Pedigree, natomiast resztę po napisach, jak mają. :)
UsuńNa Sindy też nie najlepiej się znam. Dobrze, że w ogóle nauczyłam się odróżniać Sindy od Barbie i Steffi;) Twoja nawet jeśli była brudna, to zrobiłaś z niej cudeńko. Ja ostatnio kupiłam taką bidę, że...ale o tym będzie post. A maleńka, skoro ma podobne oczka, to może córeczka?;)
OdpowiedzUsuńOj, żebyś wiedziała jak była brudna. Raczki umazane czyś brązowym, szczęściem nie było to g****, tylko jak się okazało czekolada, hi, hi :)
UsuńNie widziałam jeszcze takiej Sindy , bardzo podoba mi się jej pyszczek :)
OdpowiedzUsuńToteż wzięłam ją za jakiś model Stefki i dopiero napis mnie oświecił :)
UsuńWidziałam te lalki w sieci, ale na żywo nigdy! Pocieszna buzia, ale to już twarzyczka nastolatki, nie młodej kobietki, jak to było w przypadku klasycznej Sindy od Hasbro. Taki trochę mix między Hasbro a Pedigree :)
OdpowiedzUsuńTo znaczy mam unikat? ;)
UsuńJaka słodka Sindy! Też jej szukałam w Internecie, ale nie mogłam znaleźć. :(
OdpowiedzUsuńTajemnicza Sindy, fajnie, że mi się trafiła.
UsuńEye ma zjawiskowe te oczy i po prostu jest dzięki nim piękna. Mała lala z kolei domaga się smoczka:))
OdpowiedzUsuńNie znam się i nie zidentyfikuję ich, ale obie są naprawdę fajne.
Czasem niespodziewanie wpadnę na jakąś perełkę. ☺
Usuń