Od garażu,
|
Miś samochodowy |
aż po strych, nasz dom pełen jest pluszowych
misiów.
Są misie stare i całkiem nowiutkie.
|
lata 80te |
|
Kubuś Puchatek |
Bardzo duże i tyciuteńkie.
|
Lata 70te około 50 cm |
|
5cm miś z herbaty |
Są własnością
członków rodziny,
|
Misie moich dzieci |
a nawet lalek.
|
Miś Julki |
Bo bez pluszowego misia nie ma prawdziwie
ciepłego, rodzinnego domu. Nie będę się rozpisywać, lepiej pokażę , choć pewnie
nie wszystkie dały się sfotografować i część chowa się gdzieś po kątach. Bardzo
żałuję, że nie mam fotografii z moim pluszowym misiem, który od ponad pół wieku
przebywa w krainie wiecznych łowów.
|
Mini misie |
|
Jubileuszowy Paddington 50lecie |
|
Oryginalny Miś Uszatek |
|
Pamiętacie Troskliwe misie? Śpioszek |
|
Panda |
|
Z kolekcji mojej córki |
|
Steiff, lata 50te |
|
Steiff, lata 80-90te |
Lalek szmacianek jest znacznie mniej, bo nie było w naszej
rodzinie tradycji obdarowywania dzieci szmaciankami. Stawiano na solidny
plastyk, żeby dzieci długo się mogły nimi bawić. Te, które mam to już nabytki
do mojej kolekcji. Część kupiłam w SH, na bazarze, część to prezenty, które
dostałam. Tym razem wybrałam lalki całkowicie zrobione z tkanin bez elementów z innego rodzaju materiałów.
|
Raggedy Ann i Andy |
|
Znów zapomniałam jak się nazywa |
|
Lalki waldorfskie |
|
Betty Boop |
|
Chorwataka |
|
Tescowa Emilka |
|
Pippi |
|
Węgierki |
|
Laleczka wykonana na konkurs Unicef |
|
Szkotki |
I tak moi mili kończy się po woli lalkowy kalendarz. Już za
kilka dni grudzień.
ha! ja nie mam typowej szmacianki,
OdpowiedzUsuńale jak zaczęłam przeglądać swe
lalkozbiory - okazało się, że jest
w Szydełeczkowie ogrom istot godnych
miana szmacianek - z uwagi na swe
jakże tajemnicze miękkie korpusy :)
Twoje Szkotki oraz Betty Boop zawojowały mnie!
To fakt, gdyby tak patrzeć, to większość porcelanek to szmacianki, z porcelanową głową, dłońmi i stopami.
UsuńCudna kolekcja i misiów, i szmacianych lal.
OdpowiedzUsuńSzmaciankę miałam jedną, jako dziecko. Niestety, zniszcxyła ją moja miłość- i to dosłownie, podarła się od ciągłego przytulania i prania.
Kolekcja misiaków należy w większości do mojej córki.Co do lalek, nigdy nie miałam szmacianki. Może dlatego, że szmacianki mojej mamy spotkał straszny los i źle się jej kojarzyły.
UsuńDo pluszowych misiów mam sentyment i często je kupuję:)))SH to najlepsze miejsce do ich wyszukiwania:)))Twoja kolekcja misiów i szmacianych lalek jest bardzo ciekawa:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńWiększość zbioru należy do mojej córki, moje są tylko mini.
UsuńToż to Misiolandia !!! :):) Misiaki z Dziwaczkowa pochowały się gdzieś po kartonach , zaprezentują się w przyszłym roku . Moje serce podbiła szmaciana Betty B. - cudna !!!
OdpowiedzUsuńSwoje nowe szmacianki pokażę na koniec miesiąca Szmacianek :)
Betty była tak niezwykła, że choć to szmacianka, kupiłam. Mam teraz drugą plastykową.
UsuńSliczne misie <3
OdpowiedzUsuńTwoje są cudne. :)
Usuńoj tam <3 Moje sa cudne i Twoje sa cudne <3 lalunie tez <3 <3 ja niestety nie mam chyba zadnej szmacianki
Usuńjak tak jeszcze raz patrze to widze ze tego lezacego Steiffa tez mam :) Zreszta mam duzo misiow roznej masci ;) Lubie tez takiego bajkowego misia polarnego chyba Lars. Ach te misie jak tak dumam to tez ich dosc sporo mam ;)
UsuńU nas tradycją jest, że pierwsza zabawka dla dziecka, to właśnie pluszowy miś od dziadków. Tylko moja córka dostała swojego misia od chrzestnego, to ten różowy.
UsuńA to takie cenne rodzinne misie <3 Moj tata nie mial wyobrazni ...zamiast miska kupic na urodziny dziecka to sosne sadzil :P
UsuńNiech żyją misie! :)
OdpowiedzUsuńRacja, cóż wart świat bez pluszowego misia?
UsuńJakze tesknie za blogowaniem i blogosfera! I jakze bym chciala pokazac i moje misiorki. Niestety, nadal trwam w komputerowym zawieszeniu sprzetowym a moj fachman wynajduje nowe okolicznosci, w ktorych nie wyrobil sie jeszcze z naprawa sprzetu. Twoje misie prezentuja sie uroczo. Buziaki.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, bez komputera dostałabym chyba kota. Mam nadzieję, że jednak Ci naprawi i kiedyś przy okazji zobaczymy Twoje misie.
UsuńUwielbiam misie jestem pełna podziwu.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny, również pozdrawiam.
UsuńIleż przytulnego pluszu:)))
OdpowiedzUsuńA ja przygotowałam plusz i oczywiście tak sobie teraz na mnie smętnie spogląda:((
Wcale mu się nie dziwię, cały rok czekał na ten dzień. :(
UsuńPiękna kolekcja przytulańców:) Ja w dziecinstwie miałam tylko jednego pluszowego misia takiego wielkiego:)
OdpowiedzUsuńA ja właściwie dwa, misia i pieska. Piesek się zachował.
UsuńSto lat misiaczkom :D
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńZnakomity misie:-). Uwielbiam Paddington! Szmaciane lalki są również bardzo ładne!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Też lubię Paddingtona.
UsuńWspaniała Kolekcja! Miałam w dzieciństwie misia-olbrzyma! Pamiętam, że był wypchany trocinami, nie był zbyt miękki, ale pyszczek miał śliczny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Mój nie był okazały, ani szczególnie piękny, ale baaardzo kochany. :)
UsuńIle misiów! A to jeszcze nie wszystkie! :)
OdpowiedzUsuńHi hi, pewnie, że nie wszystkie. :)
Usuń