Muszę się Wam pochwalić, że udało mi się wygrać nagrodę w 1 edycji konkursu sklepu z miniaturkami MasterBoo.
Nagrodą był 5 częściowy zestaw miniaturowego jedzonka.
Paczuszka wysłana kurierem bardzo szybko dotarła.
I zaraz też została rozpakowana w kuchni Maggie.
Mieszkanki Baszty zaraz też skosztowały potraw.
A naleśników trzeba było dosmażyć ;)
Maggie oczywiście z wyrzutem przypomniała mi, że dawniej to się nie leniłam i robiłam jedzonko. Może bardziej warzywa i owoce czy ciasta, ale zawsze.
Postanowiłam więc zrobić kilka miniaturek owocowo warzywnych, żeby przestała gderać.
A Wy? Robicie jedzonko dla swoich pupilek? Czy może wolicie takie plastikowe, kupione?
Nie no! Te ogórki mnie powaliły! :0)))
OdpowiedzUsuńMój małżonek i tak patrzy na mnie jak na wariatkę, więc ograniczam się do szycia ;0) póki co ;0)))
Gratuluję serdecznie wygranej :0)
Pozdrawiam cieplutko :0)
Dziękuję :) Kiedyś poprosiłam siostrę koleżanki pielęgniarkę, żeby mi przyniosła kilka pustych buteleczek po zastrzykach. W podziękowaniu zrobiłam jej taki słój ogórków. Jak jej koleżanki pielęgniarki zobaczyły to każda chciała mieć, musiałam im zrobić. Dobrze, że na oddziale było ich tylko pięć na zmianie. ;)
UsuńPiękny jest ten Twój miniaturowy świat:)))urzekły mnie ogórki w słoiku:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i pozdrawiam :)
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej! Miniaturki świetne.
OdpowiedzUsuńAle Twoje są po prostu genialne. Ten słój ogórków zachwycił mnie do tego stopnia, że nie mogę wydobyć z siebie głosu. Tereniu, jesteś niesamowita!
Coś mi mówi, że trzeba poszukać słoiczka na ogórki ;)
UsuńZgadzam się z przedmówczyniami - ogórki przebijają wszystko! Wyglądają bardzo smakowicie, zupełnie jak prawdziwe.
OdpowiedzUsuńA te małe buteleczki po zastrzykach są świetne, mam jedną. Aż szkoda, że nie mam znajomej pielęgniarki:(
Tasha
Teraz to raczej nawet gdybyś miała, to nie mogłaby buteleczek zabrać ze szpitala. :(
UsuńGratuluję wygranej ale przede wszystkim pięknych własnoręcznie zrobionych miniaturek!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńGratuluję wygranej. Lalki będą miały co jeść - a czasem warto je dokarmiać ;-) Ja już dawno nic nie lepiłam. Nie mam czasu, ani weny.
OdpowiedzUsuńJa także dawno tego nie robiłam, nagroda mnie zmobilizowała. Nie jestem artystką jak pani Ksenia, ale moje lalki nie narzekają. :)
UsuńTe ogórki to mi się śnić będą po nocach! Są tak obłędne, że głowa mała! Zresztą wszystkie warzywka i owoce są prześlicznie i tak "prawdziwie" wykonane! Brawo!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie. Jak zdobędę buteleczki to wznowię produkcję ogórków. ;)
UsuńJa moich nie karmię, bo nie chcę, żeby im za dużo plastiku w boczki szło ;) A Twoje miniaturki podobają mi się bardziej od tych wygranych <3
OdpowiedzUsuńDzięki, miło, że Ci się podobają, ale gdzie mi do prawdziwych artystek. A wiesz, że ogórki nie tuczą? ;)No i po co wydawać kaskę na Barbie grubcię, jak sama możesz utuczyć tę co już masz ;) ;)
UsuńDziękuję wszystkim za komentarze. Miło było czytać.
Usuńgratuluję i wygranej i TALENTU!!!
OdpowiedzUsuńogórki będą mi się teraz śniły ♥
Patrz, a w piosence było jabłuszko pełne snu, a u mnie jak widać ogórki. Muszę zdobyć jakieś buteleczkosłoiczki i zacząć kisić te ogórki, bo wiele osób już o tych snach pisało ;)
UsuńRewelacyjne! Ależ klimatyczna kuchenka! :-) Boski ten słój z ogórkami ;-)
OdpowiedzUsuńNie, już od dawna nie robię miniatur dla moich lalek. Mam za to trochę nabytych, które wykonały inne zdolne paluszki.
A ja na nowo bawię się miniaturkami, to moja rehabilitacja palców. Mam spore kłopoty z utrzymaniem igły, a nawet czasem widelca przy obiedzie.
UsuńGratuluję! Jakie cudne jedzonko! Aż się głodna zrobiłam. :)
OdpowiedzUsuńGratuluję serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne jedzonko - i to wygrane, i to zrobione przez Ciebie. Słoik ogórków wymiata!