Bo jej Szara Sowa wózeczek kupiła ;)
Wreszcie i ja mam wózeczek blaszany. Taki, jakich w kiosku były setki, a teraz trudno zdobyć. Zwłaszcza za rozsądną cenę. Od dawna polowałam i wreszcie nieoczekiwanie dla siebie wygrałam aukcję, za cenę wywoławczą. Nikt prócz mnie nie licytował. Wózeczek ma ze 40 lat i jest w zupełnie dobrym stanie. Budka trochę sfatygowana i brudna, ale wiek robi swoje. Umyłam i jest.
Zaraz wprowadziła się do niego Wandzia Misianka. Wózeczek zaopatrzyłam w różowe kocyki i podusię.
Ponieważ jest sprawny technicznie od razu można nim jeździć.
Trochę tylko będę musiała podkleić budkę i nieco wyklepać górną listwę.
Nie będę go odnawiać. W końcu to "zabytek" ;)
Wandzia tak upodobała sobie wózeczek, że postanowiła w nim zasnąć. Mam nadzieje, że czasem pożyczy go innym maluchom.
Jestem już po pierwszym szczepieniu. Nawet ręka nie boli. :)
Jeju, ten wózeczek jest taki śliczny. I laleńka w nim taka urocza. Cudny widok.
OdpowiedzUsuńDzięki Marzenko. :)
Usuńi ja taki miałam:)))gratuluje
OdpowiedzUsuńMuy lindo y es una suerte encontrar estos pequeños tesoros. Me alegro que tu vacunación haya sido todo un éxito. cuídate .Besos
OdpowiedzUsuńEspero que la mayor cantidad de personas visiten lo más posible. Extraño las reuniones con mis amigos, porque en línea no es lo mismo. Esperar. Estoy abrazando.
UsuńWózeczek jest fantastyczny:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuje Reniu i również pozdrawiam :)
UsuńTeż je pamiętam !, ale w moich czasach były już tylko plastikowe. Sprzedałam swój 12 lat temu jakiemuś kolekcjonerowi zabawek. Mam nadzieję, że wciąż czerpie radość z tego nabytku :-)
OdpowiedzUsuńJeśli to był kolekcjoner to z pewnością. Ja ciągle nie mogę odżałować oddanych czy wyrzuconych zabawek. Gdyby trafiły do kolekcjonera byłyby do dziś na czyjejś półeczce, a tak wszystkie skończyły na wysypisku :(
UsuńZa to raduję się każdą pozyskana starą zabawką, zwłaszcza taką jaką miałam sama lub moje dzieci. :)
Pozdrawiam. :)
Śliczności Ci się trafiły <3
OdpowiedzUsuńpiękny wózek- idealny dla niej
OdpowiedzUsuńMiałam taki! Ze trzydzieści kilka lat temu, tak jak mówisz, z kiosku :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny wózeczek!
OdpowiedzUsuń