Obiecałam drugi post o ubrankach dla Paolek i dotrzymuję słowa.
Niedawno gościłam siostrę mojego męża. Akurat dostałam paczkę od Marzenki i ubrałam Paolkę i Nicoletę w nowe sukienki. Trzy dni była śliczna pogoda, a potem, sami wiecie. Lalki w letnich sukienkach, a tu taki ziąb. Przydałoby się coś cieplejszego. Poprosiłam Krysię o spodenki. Jak się zawzięła to uszyła nie tylko jeansy dla obu , ale jeszcze sporo innych ślicznych ciuszków.
Spodnie uzupełniła bluzeczkami.
A żeby panienkom było cieplej uszyła jeszcze kamizelki.
Już siostrzyczkom znacznie cieplej.
Ale Krysia nie zamierzała spocząć na laurach, choć przyjechała na wypoczynek. Kupiła materiał w groszki na zasłonki, ale uznała, że wystarczy jeszcze na sukienkę. Przy okazji zrobiła też opaskę, która wygląda jak wianuszek.
Teraz jedna siostrzyczka ma dwie sukienki, a druga tylko jedną. Tak być nie może. I Krysia znowu chwyciła za igłę i nitkę. Bo musicie wiedzieć, że Krysia, tak jak Marzenka wszystko szyje ręcznie. Powstała taka oto sukienka i mały koszyczek. Opaskę zrobiłam samodzielnie, sandałki też mojej roboty.
Nicoleta i Paolka zadają szyku w ogrodzie, ku zazdrości srok, żab i ślimaków ;)
Oraz innych lalek, którym Krysia nie zdążyła jeszcze nic uszyć, ale obiecała. Cała zgraja lalek niecierpliwie czeka na następną wizytę. Wielkie dzięki Krysiu!
Sliczności,a ze ręcznie to podziwiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi, przekażę autorce ciuszków. :)
UsuńJakie cudne te ciuszki! Pani Krysia ma talent i sporo cierpliwości, by szyć tak dużo tych ubranek. A dziewczynki wyglądają pięknie w każdej stylizacji.
OdpowiedzUsuńNo tak, a moje Paolki żadnych spodni nie mają...oj, trzeba się wziąć za robotę...
Ona wszystko szyje w rękach, nawet zasłony czy poduszki. I potrafi tak godzinami ;)
UsuńTym bardziej podziwiam. Bo lalkowe ubranka małych rozmiarów można sobie poszyć, ale zasłony...
UsuńAleż się powiększyła garderoba Twoich lalek:)))piękne ubranka:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i również pozdrawiam :)
UsuńLalkowych strojów nigdy dość. Jak miło, że można liczyć na wsparcie przyjaciół i rodziny w naszym lalkowaniu. Śliczne ubranka i bardzo zadowolone panienki.
OdpowiedzUsuńJa też się z tego cieszę. A Krysia wspiera mnie w moim hobby nie tylko szyciem, ale i wynajdowaniem fajnych lalek. :)
UsuńTeż bym takiego gościa ugościła <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo jakie piękne ubranka, tak bym chciała umieć szyć. Przeważnie, gdy pokazuję moją kolekcję osobom postronnym, słyszę pytanie "to co z nimi robisz, szyjesz dla nich?" Hmmm....
OdpowiedzUsuńJa troszkę szyję, takie najprostsze rzeczy, ale ostatnio mam problemy z dłońmi. Drętwieją mi palce i nie mogę utrzymać igły.
UsuńWooo que lindas, una suerte tener la visita de la hermana de tu esposo. Trabajo a tope , supongo que disfrutarías mucho y más viendo el resultado. La felicitas de mi parte. Besos
OdpowiedzUsuńEs bueno que te haya gustado la ropa. Ella disfrutará de cómo decirle. Abrazos.
UsuńŚliczne ubranka, Paolki to cudne lalki, mam też dwie, ale nie mam czasu im nowych ubranek uszyć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, koniecznie musisz znaleźć czas. Dziewczynki czekają na nowe sukienki, lato wkrótce. :)
UsuńPrześliczne ubranka!
OdpowiedzUsuńNo, ba :)
UsuńTaki Gość to Skarb prawdziwy! Panienki zyskały przepiękne ubranka!
OdpowiedzUsuń