Kim naprawdę jest? Cudzoziemka? Na
plecach i głowie sygnatura podkowy. Heubach?
Jednak końce podków nie są ścięte, ani zaokrąglone,
są proste.
Lilavati
napisała mi, że to wcale nie musi być Heubach i najprawdopodobniej nie jest.
Lalka może być naszej rodzimej produkcji, z Kalisza. Czytałam, że przed wojną w
Kaliszu było kilka wytwórni lalek. Może któraś z Was ma jakieś źródła na ten
temat, bo bardzo jestem ciekawa.
Lalkę kupiłam na Allegoro od bardzo
miłej pani Moniki z Bytomia. Na zapytanie przysłała dodatkowe zdjęcia. Lalka przyszła bardzo dobrze i starannie zapakowana. Była czyściutka. Pani Monika dorzuciła buciki. Lalka była wylicytowana
w poniedziałek , a dziś już mam. No nie zupełnie, bo na razie jest u mojej
córki, ja nie mam konta na Allegro. Nie będę się mogła doczekać, aż ją obmacam
i oczywiście doprowadzę do ładu, bo jest w częściach.
Nie mogłam jednak się powstrzymać i
musiałam się pochwalić. Lalka na razie nie ma imienia, ale ubranka już na nią
czekają. Kilka zdjęć z aukcji.
I kilka po rozpakowaniu.
dowcipną mam córeczkę |
Urocza, ma ok. 70 cm. |
Gratuluję wymarzonej lalki.Co do sygnatury to już sama nie wiem ? Wszystkie możliwe zródła wyczerpałam i nic .,dalej będziemy szukać .Masz rację wcale to nie musi być lalka Heubacha .Przed wojną w Polsce było wiele fabryk zabawek .Po wojnie powstałe zakłady wykorzystały do produkcji ocalone części tych wyrobów.Może Twoja lalka powstała z takich części .Nie ważne.Ciesz się lalką .
OdpowiedzUsuńOj, będę się cieszyć. W dzieciństwie marzyłam o takiej. Mam tylko nadzieję, że poradzę sobie z renowacją ( ma małe ubytki) i poskładaniem . Ręce to pestka, ale przytwierdzenie głowy może być trudne, tym bardziej, że szyja jest nieco pęknięta i nie wiem, czy jest hak.
UsuńMój mąż zrobił mi kilka pręcików zakończonych haczykami o różnych długościach i grubości ,,dzięki nim łatwiej uchwycić gumę . ..
OdpowiedzUsuńTo pomarudzę mojemu :)
UsuńPodziwiam takie lalki skrycie, ciesze się że ta niedługo trafi do ciebie i czekam na jej domowy look. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa też się nie mogę doczekać.
UsuńUwielbiam tu wpadać i podziwiać Twoją lalkową pasję - żałuję, że nie zostawiłam swoich starych lalek ,szczególnie jednej ulubionej z lat dziecinnych mojej babci - była schowana w szafie i jak dopychałam do niej jakieś rzeczy uszkodziłm mocno jej nos - wyglądała brzydko i ją wyrzuciłam - szkoda, bo miała prawdziwe włosy, cieniutkie z prawdziwej skórki buciki i pod sukienką piękną koronkową halkę - pozdrawiam Szara Sowo serdecznie
OdpowiedzUsuńAch Wandziu, nawet nie wspominaj. Ja nie mogę przeboleć utraconych lalek. Dziś potrafiłabym je naprawić, ale czasu nie cofniemy. Może za sto lat jakiś archeolog wygrzebie na wysypisku :)
UsuńSliczna jest <3 Kiedys napewno uda sie rozpracowac co to za panienka :)
OdpowiedzUsuńI ja mam nadzieję, wolałaby, żeby była jednak polska.
UsuńOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Gratuluję :) Cudna jest, poradzisz sobie z renowacją a jak będą jakieś problemy to jest wśród Nas dużo specjalistek od takich rzeczy :) Na pewno pomogą. Czekam niecierpliwie na pierwsze fotki z domku. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDzięki, też liczę na wskazówki i bardzo się niecierpliwię.
UsuńWspaniale, że Cudzoziemka trafi (ła) pod Twój dach! Gratuluję i cieszę się razem z Tobą!
OdpowiedzUsuńCiągle mam nadzieję, że Cudzoziemka okaże się Polką.
UsuńŚliczna! :)
OdpowiedzUsuńDzieki.
UsuńWitaj, Szara Sowo:)
OdpowiedzUsuńTrafiłam do Ciebie od Urszuli z Miniaturowych domów.
Masz niezwykła pasję:)
Ja zbieram lalki porcelanowe, sama tez zajmuję się tworzeniem lalek, ale aktualnie pasjonuje mnie świat miniaturek ...
Zapraszam do siebie:
lniany-zaulek.blogspot.com soft white
Pozdrawiam serde znie:)
Na pewno będę do Ciebie zaglądała!
Witaj M.Arta . Dziękuję za odwiedziny i zapraszam jak najczęściej do Baszty Szarej Sowy na Wichrowym Wzgórzu, bo stąd najlepszy widok na Świat według Maggie i Graciarnię Szarej Sowy.. U mnie jak widać mydło i powidło, bo ja kolekcjonuję lalki, tak aby posiadać choć jedną z każdego rodzaju. Czasem tez robię różne miniaturki, ale nie są to dzieła na poziomie Lady Fanaberii, za to moim lalkom wystarczają. Chętnie będę Cię odwiedzać w Lnianym zaułku
UsuńWydaje mi się, że to polska lalka, bo jest niezwykle podobna do tej, którą upolowałyśmy z Manhamaną. Spytaj ją o swoją - na 100% będzie dużo o niej wiedziała :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się odezwie. Bardzo bym chciała, żeby okazała się Polką.
UsuńOjejku !!! Jakie cudo !!! :) :)
OdpowiedzUsuńA jak już będzie w całości i ubrana, to będzie cudo. ;)
UsuńMa bardzo ładną buzię. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nosek da się wyprostować.
UsuńZdecydowanie najfajniej wygląda z ręką zamiast głowy. :P
OdpowiedzUsuńCiekawe spostrzeżenie, a próbowałaś zamienić swoją? ;)
UsuńŁał! Będą dzieckiem marzyłam o takiej lalce i jeszcze, żeby miała dużą, szeroką
OdpowiedzUsuńi falbianiastą sukienkę :)))
Też marzyłam. Na razie czeka na nią taka współczesna sukienka, ale może z czasem dorwę coś fajnego.
Usuńooo super, że Ci się udało natrafić na taką ślicznotkę =)
OdpowiedzUsuńWreszcie udało mi się wygrać aukcję, parę razy nie wyszło. Teraz jestem bardzo zadowolona, choć na żywo jeszcze nie widziałam.
UsuńGratuluję zakupu i ciekawa jestem nowej kreacji. Osobiście uwielbiam te lalki jako modelki. Ich rozmiar daje duże pole do popisu.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością będę czekała na newsy odnośnie sygnatury.
Ja też zasugerowałam się podkową, ale czasowo lalinka nie pasuje do Heubacha. Na moje oko to będzie lalka z tego samego okresu co podobne lalki z C.F.W.C. czyli 1950-1960. Niestety ja też nie mam żadnej teorii odnośnie twórcy.
Pozdrawiam :-)
Czasowo to pasuje , bo Heubach robił też lalki z celuloidu i sygnatura jest podobna, ale nie identyczna. Ciągle mam nadzieję, że ktoś udowodni, że to jednak Kaliszanka.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się odezwałaś, już myślałam, że zrezygnowałaś z bloga.
A wiesz, że od roku czeka u mnie grzechotka dla Twojej Jagódki ? Do wyboru żółta kaczuszka 6 cm albo niebiesko żółta gwiazdka 10 cm z uchwytem. Czekam na wiadomość na maila, tylko szybko, żeby Mikołaj zdążył. ;)
Nie zrezygnowałam, ale to był bardzo trudny rok dla mojej rodziny i rodziny mojego M.
UsuńBardzo możliwe, że fabryka Heubacha ewoluowała tak jak nasza kaliska, która też przecież wlatach 50tych tworzyła takie duże lale.
Uzupełniłam post o sygnatury z moich lalek. Nigdzie nie znajduję wiarygodnych informacji o historii rozwoju fabryki Heubacha, dlatego liczę, że może wspólnymi siłami się uda.
Grzechoteczki !!! Zaraz melduję się mailowo. Dziękuję :-)
Zapowiada się pięknie. Już nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
OdpowiedzUsuńA ja chwili, gdy ją wezmę do reki. Dopiero w niedzielę.
UsuńZakochała się w tych błękitnych oczach :)
OdpowiedzUsuńGratuluję bardzo udanego zakupu. Nie zbieram większych lalek, ponieważ po prostu nie mam miejsca i nie miałabym za bardzo tego gdzie upchnąć, czego bardzo żałuję.
A ja się cieszę, że nie wszyscy zbierają, bo może nie miałabym tyle szczęścia w licytacji. :) A oczyska ma naprawdę piękne.
UsuńMam taką samą śliczną damę. Również kupiłam na aukcji:)Gratuluję zakupu, gdyż zdaję sobie sprawę ile - tak jak i mnie radości Pani przyniosłą.Nie mogę nazwać się kolekcjonerką , gdyż mam tylko 3 piękne lale .Miałam taką w dzieciństwie lecz niestety utraciłam. Dlatego postanowiłam tak jak Pani ją odzyskać:)I udało się :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń