Obserwatorzy

sobota, 30 kwietnia 2016

PREZENTÓW MOC




         Miło jest dostawać prezenty. A ostatnio spotkał mnie ich  prawdziwy wysyp.

         Po pierwsze od Natalii z BFashions przybyła do mnie śliczna maluszka od Schildkrota. A ponieważ ubrana była w marynarskie ubranko, Krzyś od razu przygarnął ją do rodziny. Lalunia jest z tortulonu czyli udoskonalonego celuloidu. Do główki z wmoldowanymi włoskami przyklejona jest peruczka . Stan idealny. Dostała na imię Krista.


        

             Drugi prezent przybył ze Strefy Męskich Lalek. Właściwie, to prezent nie dla mnie, tylko dla porucznika Seana McGregora.   Eihblin jest bardzo czuła na problemy męskiej części lalkowego świata i natychmiast pospieszyła z pomocą rannemu weteranowi. Meldujemy, że chirurg wojskowy stanął na wysokości zadania i przeszczep działa doskonale.
McGregor dostał także utraconą broń.  Teraz jest najszczęśliwszym lalkiem na Wichrowym Wzgórzu. 

         Od koleżanki z pracy, dołączyło do mojej gromadki kilka strychówek. Nic szczególnego, po za jedną Simbetką i jedną Mattelką. Ale i tak szkoda, żeby poniewierały się na strychu. My Style od razu powędrowała do Metki. A ja prezentuję nieznaną mi laleczkę Mattela z 1988 r. Ma wmoldowane butki. Niestety domorosła fryzjerka nie tylko uciachała włosy, ale i nosek. ( Stylce też kawałeczka noska niestety brakuje). 

      Dzięki Ince wiem już, że jest to Cherry Merry Muffin Apple Amy Doll Mattel 1988, a wyglądała tak :




Może ktoś potrafi coś poradzić na takie ubytki?
         Bardzo dziękuję  ofiarodawczyniom za prezenty.
         Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim udanej Majówki.

30 komentarzy:

  1. czekoladowa panienka to jakżeby inaczej -
    Muffinka! ja swoją pokazałam w grudniu
    2014roku - etykieta "mufinka doll" ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za identyfikację. Gapa jestem. :)

      Usuń
    2. ...ja też nic bym nie wiedziała,
      gdyby mnie ofiarodawczyni, czyli
      Zbieraczka - nie uświadomiła :)

      Usuń
  2. Śliczne laleczki :-) najbardziej podoba mi się malutka ciemnoskóra laluszka. Z tym uciętym noskiem wygląda bidulka rozczulająco. Jak ja nie lubię, kiedy ktoś niszczy zabawki! Pozostaje mi jednak mieć nadzieję, że sprawca tego wypadku, zrobił to nieświadomie. Nie wiem, co poradzić na ten nochalek. Ja bym chyba próbowała dokleić małą kuleczkę z lekko podeschniętego i urobionego w dłoni kleju Wikolu z domieszką brązowego pigmentu. Nie jest to duży ubytek, więc może by się udało uformować nosek. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe podarki :) Najbardziej mi się podoba Muffinka :) Nie wiem niestety co poradzić na ubytki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żałuję, ze ona jest tak zniszczona, może kiedyś trafi mi się w lepszym stanie.

      Usuń
  4. Rzeczywiście prezenty świetne. Hihi, przeszczep dłoni wygląda bardzo naturalnie. Wiesz co, tak sobie myślę, co z tym ubytkiem i powiem Ci, że widziałam, jak ludzie zmieniają kształty lalek Barbie i kładą taką jakąś gipsowatą substancję, którą później malują. Kurczę, nie wiem jednak, co to jest za substancja, ale tym na sto procent naprawisz i jak pomalujesz, to nie będzie wcale widać.
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę coś wykombinować, bo niestety lalki z ubytkami się często trafiają. Kupować nie kupuję, ale jak się trafi darowana, to fajnie by było naprawić.

      Usuń
  5. przebrac lalke za klauna i dorobic jej w miejsce noska czerwona kulkę
    pewno mozna ulecić z modeliny, ubytek noska, ale nie wiem czym to kleić,kropelka?


    włoski rerot ale na takie małe to bym ,zwyczajnie dokleiła a nie dłubała, choć zawsze rerot sliczniejszy,
    laluska jest faktycznie warta pracy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie cierpię klaunów, więc ten sposób nie wchodzi w grę.

      Usuń
  6. Bardzo fajne prezenty:)
    A mi się trafiła blond Mufinka z podobną choć nieco dłuższą fryzurą:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Trochę szkoda tej Muffinki.

      Usuń
    2. A nie dalo by sie jej rerootowac?

      Nosek mozna dorobic ...gdybys chciala to podeslij ja do mnie to nosek naprawie ...nie bedzie nawet sladu a na glowke wsadzisz jakas peruke :)

      Usuń
    3. tzn nie moge zagwarantowac ze sadu nie bedzie ale napewno bedzie lepiej niz jest <3

      Usuń
  8. Od razu widać, że maluch trafił do właściwej osoby :) Krzyś i Krzysia stanowią świetny duet, zwłaszcza kolorystyczny :).
    A jakże szkoda tego mattelowskiego malucha, choć i bez noska uroczy. Wiem, że ludzie dorabiają z jakiejś masy takie szczegóły jak nosek, ale sama tego nie robiłam, więc nie pomogę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za Krzysię. Krzyś chciał mieć siostrzyczkę, a wiadomo, że siostrzyczka musi być "z tej samej gliny".

      Usuń
  9. Gratulacje , wspaniałe prezenty :)
    Ciekawa jestem jak sobie poradzisz z noskiem , mam podobny problem ze Scenka :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Może z green stuffu ten nos ulepić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba, ja nawet nie wiem co to jest.

      Usuń
    2. Taka masa, z której dolepia się pożądane części do figurek gier bitewnych, zapytam męża, czy do takiego ubytku by się nadawał.

      Usuń
  11. Jestem bardzo szczęśliwa, że prezenty "pasują" :) Broń może nie idealnie, ale tę można zawsze podmienić na inną, a rączka to już nie taka łatwa sprawa! Udało się fajnie wszystko zgrać :) A prezenty otrzymuje zawsze dobry człowiek :* I przepraszam za brak maila - ale jazdy bez trzymanki mi się ostatnimi czasy przytrafiały! Już jest dobrze :) Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne prezenty! I świetnie, że żołnierz w końcu ma rękę. Teraz niczego mu nie brak. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Od kilku lat, rzadko dostaję prezenty, więc jestem mało wybredna ;-))). Zawsze się cieszę jak mi coś wpadnie. Bardzo fajne, nietuzinkowe postacie Ci się trafiły... Dobrze, że dałaś im dach nad głowami!

    OdpowiedzUsuń