Z
moich lalek największym podróżnikiem jest oczywiście Ferdynand M,
który na swym okręcie przemierza oceany.
Przez
długi czas towarzyszką moich wypraw była Breana. Zawsze chowała
się w mojej torebce ilekroć słyszała słowo „podróż”.
Niestety pewnego razu z wyprawy nie wróciła. Nie mam pojęcia ,
gdzie teraz przebywa.
Następną
podróżniczką była Yun Mi.
Uwielbiała
jazdę samochodem,
wirtualne
podróże do NY.
i
zwiedzanie zabytków.
Tosia
za to towarzyszyła mi na leśnych wycieczkach
i
grzybobraniu.
Gosiulka
zwiedzała ze mną Chojnice.
Maggie
i Charles też uwielbiają podróże, ale te bardziej niezwykłe.
A
także kilka innych lalek, ale zdjęcia zaginęły w pomroce dziejów.
Życzę
Wam i Waszym lalkom wielu udanych wspólnych podróży i ciekawych o
nich opowieści.
Świetne foty z podróży i wyobraź sobie, że u mnie mieszka bliźniaczka Yun Mi! Moja ma czarne włosy:) Co się stało z Breaną? Jestem ciekawa, jak mogła zrezygnować z takiego wygodnego transportu i w ogóle całkiem się ulotnić?
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
PS. Wreszcie mi dzień z kalendarza nie wypadł z głowy i udało mi się uchwycić małą podróż Zenobii:D
Zaraz lecę potowarzyszyć Zenobii w podróży. :)
UsuńYun Mi przyjechała ze mną z odwiedzin cioci w Toruniu. Teraz ma siostrzyczkę. Breano wróć!
Buziaki i miziaki, wiesz dla kogo. ☺
Breana w torebkowej kapsule wymiata!
OdpowiedzUsuńszkoda niuni - lubię te mini panienki!
Może wróci? Może zawieruszyła się w pudełkowie? Bardzo ja lubiłam. :)
UsuńOh, I love seeing your dolly travels.How wonderful. I will be taking one or two of my dolls to Vermont later this month for a Tasha Tudor adventure. Los much fun.
OdpowiedzUsuńNicely to hear that you are also taking dolls with yourself. I like to photograph dolls and willingly I am taking them into interesting places. I like also virtual travels. Hugs.
UsuńNo pięknie sobie lalunie podróżują :)))
OdpowiedzUsuńa moja różowa wróżka jest nadal w mojej codziennej torebce :)
Nie ma jak stały, własny środek transportu. :)
UsuńBreana jest śliczna. Fajnie wygląda patrząc z torebki. Szkoda,że zaginęła. Jedyna nadziej w tym, że trafiła w dobre ręce.
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubiłam. :)
UsuńBardzo fajne zdjęcia.faktycznie,lalki lubią podróże.szkoda tej Breany.miejmy nadzieję,że gdzieś tam w świecie jest szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję. :)
UsuńTo się to Twoje towarzystwo rozbija po świecie §§§;0
OdpowiedzUsuńMieszkańcy Baśniowa niestety są z przymusu bardzo mało mobilni :/ buuuuu będziemy się poprawiać …. może się uda :)
Zawsze pozostają podróże wirtualne. :)
UsuńMyślę, że wszystkie lale lubią podróże, ale nie zawsze możemy je z sobą zabierać. Swoim lalkom sprawiasz dużo frajdy swoimi wyprawami :)))Widać, jakie mają zadowolone buzie :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio rzadko mam okazję zabierać lalki w podróż, częściej zdarza się, że podróż jest z giełdy do domu. :)
UsuńTwoje lalki mają bardzo ciekawe, pełne przygód życie:)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w wakacje. :)
UsuńJak miło ! :) Każda z pokazanych przez Ciebie lalek ma swoje ulubione cele podróży :) Może Breana jeszcze wróci ???
OdpowiedzUsuńChciałabym ją odnaleźć. :)
UsuńFajnie pokazałaś podróżowanie swoich lalek. Też chcę do NY ...
OdpowiedzUsuńŻyczę mnóstwa ciekawych podrózy Tobie i Twoim lalkom w tym roku.
Pozdrawiam ciepło :)
Dziękujemy i życzymy Ci wymarzonej podróży do NY i to prawdziwej, a nie na obrazku. ☺
UsuńKieszonkowe lalki:) Szkoda, że z dużym rozmiarem nie jest tak łatwo:)
OdpowiedzUsuńTo trzeba mieć większą kieszeń ;)
UsuńJa też gdzieś mam odpowiednik Yun Mi ;-) Pamiętam wysyp tych laleczek w sklepach "Wszystko po 5 zł".
OdpowiedzUsuńWidać Breana postanowiła się usamodzielnić i na własną rękę zwiedza teraz świat ;-) Choć bardzo bym żałowała, gdyby taka ślicznotka mi zwiała...
Moja kosztowało co około dyszki, na opakowaniu było Ddung , Korea.
UsuńBreany mi bardzo żal. Muszę przeszukać wszystkie torebki, może się w którejś ukryła. .
ooo gratuluję im takich wspaniałych przygód!
OdpowiedzUsuńJa też chętnie zabieram moje panny w podróże. :)
OdpowiedzUsuń