Tak się złożyło, że dzisiaj nie uratowałam żadnej lalki. U "Dziadka" pustki tym razem i w SH też nic. A czasu też za bardzo nie miałam na przygotowanie posta. Najpierw zakupy, potem sprzątanie, obiad, ogród i ... goście.
Dlatego postanowiłam, że
z braku czasu przypomnę Wam kilka moich lalek, prezentując zdjęcia
stanów przed i po odratowaniu.
AGNIESZKA
JAGUSIA
JÓZIA
KRZYŚ
LILKA
ROZALKA
Jeszcze kilka lalek czeka w szufladzie na moją wenę, a jutro wybieram się na giełdę do Pruszcza, może uda mi się znów jakieś biedactwo uratować.
Życzę Wszystkim miłej niedzieli i ładnej, ciepłej pogody na spacery i fotosesje z ulubienicami.
Wow!Bardzo dużo czasu i pracy włożyłeś w ratowanie lalek,a efekty są rewelacyjne.Niektóre są nie do poznania.Pozdrawiam serdecznie i czekam kolejne fotki odratowany chce lal.
OdpowiedzUsuńByło warto. Cieszy mnie każda naprawiona lalka. Pozdrawiam. ☺
UsuńHej, Uratowałaś sporo lal. Ja też lubię odmieniać lalkowe losy. Najbardziej pamiętne są dla mnie lalki, wyciągnięte ze śmieci.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Musisz o nich koniecznie napisać :)
UsuńŚwietna robota, piękne lalki.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam ☺
UsuńMasz na swoim koncie tyle odratowanych lalek, że tylko pozazdrościć! Na pewno wszystkie są Ci bardzo, bardzo wdzięczne! Dobra robota!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia gorące!
Dużo moich lalek potrzebowało pomocy, bo zwykle są to lalki z drugiej ręki. Bywało, że ta druga ręka miała je ze śmietnika. Niech żyją panowie "w potrzebie" i ich sposoby zdobywania lalek. ;)
UsuńUn trabajo fantástico, feliz semana:-)
OdpowiedzUsuńGracias. Atentamente.☺
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńWow. Kawał dobrej roboty zrobiłaś. Jestem pod wielkim wrażeniem. Kto inny by już je wyrzucił a Ty dałaś im nowe życie. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńNiestety, ciągle jeszcze sporo osób wyrzuca, zanim do nich trafię. :(
UsuńO rany! Tyle pracy włożyłaś. Podziwiam za cierpliwość :)))
OdpowiedzUsuńCzasem brakuje tej cierpliwości, bo ja strasznie nie lubię czekać. Ale jak to mówią, pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł ;) Szybko robisz, dwa razy robisz :)
Usuńuzdrowienie Agusi podobać się musi :DDD
OdpowiedzUsuńSzczęściem brakujący kawałek czółka był w środku głowy. :)
UsuńSerce rośnie jak ogląda się te zdjęcia :):) Panny miały szczęście, że trafiły na Ciebie :):):)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że udało się uratować tyle lalek!
OdpowiedzUsuń