Kto je ma? Właśnie ja! To znaczy mam Jolinę balerinę!
Mam dzięki Ewie (Porcelanowe lale) oczywiście. Ewa lubi spełniać marzenia, nie tylko swoje, ale wiele z nas wie, że też blogowych koleżanek. Tym razem zdobyła lalkę dla mnie. Lalka była goła i bosa, ale jak wiecie, Ewa nie lubi wysyłać w podróż nieodzianych panienek.
Ale po kolei.
Pomijając czas potrzebny na prace krawieckie i szewskie, Ewa wysłała lalkę , a jakże pocztą i to priorytetem. Priorytet znaczy, że powinna się zjawić u mnie na drugi dzień. Ale kto korzysta z Poczty Polskiej powinien o tym zapomnieć. Kochane, nie dajcie się namówić na priorytet i tak nigdy poczta terminu nie dotrzymuje. Mój listonosz nawet nie pofatygował się z paczką do domu, tylko awizo wsadził w bramę. Zamiast w środę, lalkę dostałam w sobotę.
Oto paczka
A w środku? Czyżby Ewa się pomyliła?
Ale nie. Najpierw ukazały się prezenty.
Dopiero potem ONA - moja Jolina czyli Jola. Ewa uszyła dla niej na drogę bluzeczkę, spódniczkę i balerinki.
I obdarowała ją śliczną torbą.
A w domu czekała na nią sukienka. Niestety żadne buty, które dla niej przygotowałam nie okazały się dobre. Jedne były za małe inne za duże, dobrze, że Ewa ją butkami obdarzyła. :)
Jola postanowiła pokazać mi, co potrafi. Ale w sukience trudno zaprezentować wszystkie umiejętności, dlatego przebrała się w strój baletowy, tylko musimy postarać się jeszcze o baletki.
A teraz zapraszamy na pokaz .
Jak się Wam podobało?
Ewo, nie wiem jak dziękować za wszystko? Sprawiłaś mi tyle radości. Ściskam serdecznie :)
Cudowne maleństwo, bardzo wdzięczne, buzia urocza. Chyba zacznę walczyć ze sobą żeby mi się zbieractwo większe nie włączyło. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńE tam, zaraz większe ;) Jolinka jest malutka ♥
Usuńdziękuję za odwiedzenie mojego bloga i zapraszam częściej :)
No i proszę jak ładnie ją pokazałaś :D nie wpadłabym na to, aby tak Jolinkę powyginać :P
OdpowiedzUsuńTrzeba było wcześnie zamówić baletki to by na drogę je dostała :D
Nie chciałam robić Ci kłopotu. I tak jestem szczęśliwa, że o mnie pomyślałaś. I w dodatku tyle prezentów dołożyłaś. ♥♥♥
Usuńwspaniałe podarki!
OdpowiedzUsuńgratuluję Jolinki!
Cieszę się nią bardzo, obawiam się, że przez jakiś czas zaniedbam inne :)
Usuńale za to jakie będą
Usuńprzeszczęśliwe, gdy
do nich na nowo wrócisz!
Cudowna, wręcz boska lala.:) Serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, ze wspaniała. :)
UsuńGratulacje! :) Ja jestem fanką tych panienek, więc cieszę się razem z Tobą, bo wiem jakie są słodkie. :)
OdpowiedzUsuńWyprawkę dostała wspaniałą. Jak to dobrze mieć taką Dobrą Duszę, która spełnia marzenia. :)
A z Pocztą do tej pory raz tylko miałam taką sytuację, że przesyłka krajowa zniknęła na tydzień i nie wiadomo, co się z nią działo. Na szczęście się odnalazła.
Artykulacja Jolinek jest świetna, tylko ta toporność stawów. Będę musiała uszyć jakieś rajstopki, żeby to ukryć.:)
UsuńDokładnie. Długi rękaw, nogawki lub rajstopy - i laleczki są po prostu idealne. :)
UsuńLindísima, tiene una cara muy dulce y el vestido precioso.Felicidades por esos regalos.Buen fin de semana:-)
OdpowiedzUsuńMe alegra que te haya gustado. Que tengas un buen domingo.
UsuńBo Ewa jest super! Ja do Joliny ogólnie nie pałam, ale to dobrze, bo pałam i tak do zbyt wielu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą, co do Ewy. Mnie też wydaje się, że pałam do zbyt wielu rzeczy. ;)
UsuńLalka piękna i rewelacyjne figury wykonuje:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiło mi Reniu, że śledzisz także lalkowego bloga. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuńcuuudownie! bardzo się cieszę razem z Tobą
OdpowiedzUsuńMiło mi Gosiu. :)
UsuńJolinka cudna! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńPodarki od Ewy fantastyczne.
O tak, zwłaszcza chłopaki cieszą się z butów nie mniej niż Jola :)
UsuńCudna <3 Jolinki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPiekne ubranka i butki <3
Butki Ewa zrobiła pierwsza klasa, choć przydałyby się jeszcze baletki. :)
UsuńPiękne podarunki! Też właśnie balerina Jolina najbardziej mnie kręci.
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Warto ją mieć :)Pozdrowionka :)
UsuńJest naprawdę śliczna i fajnie, że jest artykułowana. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tę artykulację chodziło. :)
UsuńJolka jest przesłodka! Nie miałam jej nigdy w rękach, ale na zdjęciach pokazałaś ją rewelacyjnie! Ewa ma złote ręce i szczodre serce, dlatego lubi obdarowywać prezentami :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Cieszę się, że Ci się podoba. Fajnie mieć taką laleczkę, teraz marzy mi się przemalowanie u Uli. :)
UsuńO! I ja od Ewuni mam tyle cudnych, lalkowych niespodzianek które po dziś dzień grzeją moje serducho, więc wiem, co jest na rzeczy...
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że te dziewuszki mają AŻ TAKĄ artykulację :-)
Po prostu, BOMBA!
Też mam Jolinkę :):) To bardzo udana laleczka :)
OdpowiedzUsuńCudna Jolinka,sama bym taką chciała :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń