Z ostatniej giełdy przywiozłam kolejną lalkę z Lidovej
Tvorby, to coś takiego jak nasza Cepelia tylko Czechosłowacka. O tej spółdzielni
twórców ludowych pisałam już przy okazji
moich poprzednich lalek z Czechosłowacji. Lalki w strojach ludowych z daleka zachwycają
kolorami.
Po Frydzie
i Eliszce
następna lalka także reprezentuje Słowację. Region Borsicki,
niedaleko węgierskiej granicy.
Zanim zorientowałam się, że nie jest Czeszką, chciałam
jej nadać najdziwniejsze czeskie imię czyli Marketa. Cóż, okazała się Słowaczką,
więc została Zdenką.
Zdenka jest dosyć duża około 45 cm. Zrobiona jest w gumy i
polietylenu.
Gumowa jest główka i rączki.
Włosy rootowane niezbyt gęsto, oczka
zamykane. Wymagała lekkiego odświeżenia, ale okazało się, że będzie z tym
mnóstwo pracy.
Otóż, piękny z pozoru, strój zrobiony jest
bardzo niestarannie. Części garderoby zszyto na lalce, nie przejmując się
podkładaniem, obrębianiem itp. szczegółami. Nawet buty są zwyczajnie przyklejone
na nóżkach ! Żeby zdjąć ubranko trzeba było poprzecinać nici. Delikatnie je
wyprałam i wyprasowałam. Bluzeczka była poplamiona i trzeba było namoczyć w
odplamiaczu na całą noc. Potem znowu zszyłam ciuszki na lalce.
Oto Zdenka jak nowa.
Tu pozuje z Frydą najmniejszą z trzech.
Niestety Zdenka nie jest sygnowana, Lidowa Tvorba kupowała
lalki od producentów ( także zagranicznych) i odziewała je w stroje ludowe,
dlatego trudno będzie ustalić pochodzenie samej lalki.
08.12.2021 odkryłam, że Zdenkę wyprodukowała firma Hamiro, Lidova Tvorba natomiast ja ubrała w strój ludowy.
... ależ kolorowo, aż chce się oglądać :D
OdpowiedzUsuńPiękne <3 a tą jedną małą jakbym skądysik znała :D
Już o niej pisałam. Dostałam ją od koleżanki z pracy, której rodzice przywieźli laleczkę z wycieczki do Pragi.
UsuńRzeczywiście,strój przyciąga wzrok kolorami. Fajniutka.
OdpowiedzUsuńZauważyłam ją właśnie dzięki kolorom. :)
UsuńStrój ma bardzo bogaty, to przykre, że biednie zrobiony. Dobrze, że ją przygarnęłas, bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńW porównaniu do tego nasze cepelianki obszyte są ślicznie.
UsuńMa słodką, figlarna buźkę. Coś czuję, że ta panna będzie rozrabiaką w stadzie Twoich lalkowych zdobyczy ;-)
OdpowiedzUsuńnawet pomyślałam, że to buzia bardziej pasująca do chłopca. :)
Usuńpysiałek przesłodki!!!
OdpowiedzUsuńI bardzo zabawny.
UsuńŚwietna panna. Widać, że odzyskała kolory, a za szycie (albo jeszcze gorzej klejenie) ubranek do lalki powinna pomysłodawcę spotkać jakaś solidna kara od losu...
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię przyszywanych, przyszpilanych, a najbardziej przyklejanych. Może jednak dzięki temu Zdenka nie jest bosa.
UsuńLubię te regionalne panienki :) i bardzo podobają mi się ich stylizacje po mimo, że wykonanie na ogół szwankuje :?
OdpowiedzUsuńZawsze żałuję, kiedy ubranko jest złej jakości. Myślę, że osiągnięcie zysku jak najmniejszym kosztem wzięło górę, nad piękną ideą propagowania strojów regionalnych.
UsuńŚliczna panienka i jaką ma cudną kieckę.
OdpowiedzUsuńDzięki.
Usuń