Obserwatorzy

środa, 14 sierpnia 2019

LALKOBRANIE

             Mój M chciał mi zrobić przyjemność i zabrał mnie go Pruszcza na giełdę. Mimo Jarmarku Dominikańskiego wielu handlarzy woli jednak giełdę, chyba ze względu na opłaty. I choć sprzedawców było sporo, to przeszłam prawie całą giełdę i nic. Najgorsze było to, że zaraz na wstępie, przy płaceniu za parking dziabnęła mnie osa i dłoń spuchła i bolała. Już rozczarowana miałam wracać, kiedy zobaczyłam torbę, a na jej wierzchu ręce i nogi. Właściciela torby nie było. Już się spakował i gdzieś poszedł.  Jednak postanowiłam cierpliwie poczekać. Opłaciło się. 




         Najpierw zapytałam o cenę nadmieniając, że lalki strasznie brudne. Pan już spakowany rzucił, że 5 zł. Wybrałam 5 sztuk, wtedy on, że resztę mogę wziąć po  2 zł. W końcu zapłaciłam 35 za całość to znaczy 14 sztuk.





        Brud był straszliwy, ale lalki były w większości w oryginalnych ciuchach , a nawet 5 miało buty + 2 po jednym.


            Towarzystwo składało się z 2 My Scene + 1 My Style. Tu gołe, ale stroje mają kompletne z butami. Środkowa ma nawet całą biżuterię : kolczyki, wisiorek serduszko i ... zegarek!




          Czterech Barbie. W tym Feeling Fun, Hawaii Teresa , Picure Pockets i jedna niestety kompletny trupek nie do odratowania.


          Dwóch facetów jeden od Simby, niestety nie ustaliłam imienia, i Chris od Lego Scala.



            
           Do tego 2 stare Stefki, Sandy, Barterka i niezidentyfikowany klonik z fajnym warkoczem.
Barter

            Oto sterta ciuchów do wyprania, brudnych i cuchnących, ale w większości markowych.



                               A tu już schnie pranie.




                                  Po Spa prezentowały się tak 

  
         Sześć panien pojedzie do Metki. To 2 My Scene,  1 My Style, Tereska i dwie Baśki. Wszystkie mają oryginalne ubranka, a trzy pierwsze nawet buty. Cieszy mnie bardzo kompletny strój i buty My Style , bo to rzadkość. 


            U mnie zostają faceci, Stefki i kloniki, w tym Sandy i lalka od Barter. Niewiele można znaleźć o lalkach tej firmy. Właściwie to najwięcej o Dyna Girls i Dyna Men.  Moja ma tylko strój kąpielowy i miała jeden but, But podobny do bucików Pamelek, tylko większy. Może ktoś wie coś więcej o mojej lalce?





           Druga ciekawa lalka to podobno Sandy. Niestety też nic o niej nie wiem. Ubranko dostała nowe, choć później się zorientowałam, że posiadam w zasobach jej oryginalną bluzeczkę. Też bym prosiła o jakieś wiadomości.


               Ponieważ lalki były ubrane warstwowo, po odszczurzeniu i opraniu, ciuszków nawet zostało. Najbardziej zaciekawił mnie ciuch w który był ubrany facet Simba. Czy to mógł być naprawdę jego strój?




           Dostał sportowe spodenki, bo w tym czymś wyglądał głupio. A jednak strój musi pochodzić z lat 70tych, bo jest z dederonu.
Zaczęło się niezbyt przyjemnie, skończyło niezłym lalkobraniem. A na osłodę kupiła sobie jeszcze 6 paczek moreli w czekoladzie, które uwielbiam. :)

26 komentarzy:

  1. Pięknie się obłowiłaś Tereniu.:) Cudna My Style.:) Lale aż odżyły po SPA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz kupiłam aż tyle na raz i to od jednej osoby. :)

      Usuń
  2. Ależ łup! :) Pięknie je odświeżyłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam co się dało. Teraz robię eksperyment. Czy Benzacne wywabi też plamy od pleśni.

      Usuń
    2. Próbowałam na jednej lalce i mi się nie udało. Ale poddałam się po 2 tygodniach, bo nie było żadnego efektu. Może należałoby dłużej?

      Usuń
  3. Woow ile slicznych laleczek i lal. Pięknie odświeżone będą ładnie zdobiły mieszkanie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz cierpliwość do ratowania i "odszczurzania" :D
    Super <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja cierpliwość była wystawiona na próbę. Moczyły się dwa dni. ;)Niestety niektóre potrzebowałyby rerootu.

      Usuń
  5. Fantastyczny łup, Tereniu! Tyle szczęścia na raz i w tak niskiej cenie, to rzadkość.
    Odnowienie ich to była z całą pewnością ciężka prasa, ale ile satysfakcji z efektu końcowego. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem skąd on je wyciągnął, ale brudne były nieziemsko. Myślę, że sprzedał tanio, żeby się ich pozbyć. Może żona by go nie wpuściła z nimi do domu z powrotem ;) ;) ;)

      Usuń
  6. Ale fajne łowy! Zazdroszczę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać że bardzo dobrze trafiłaś :)
    Ja w niedzielę wybieram się na targ staroci do Krakowa i ciekawa jestem czy znajdę tam jakieś lalki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję łowów i cierpliwości przy myciu i praniu! Przyznaję, że zdjęcia przed SPA są lekko szokujące, takich brudasów jeszcze nie miałam w rękach. Po odszczurzeniu laleczki prezentują się zupełnie inaczej, a już Stefki są naprawdę śliczne! Ale najbardziej zazdraszczam Chrisa od Lego Scala, to akurat moja lalkowa skala;) i do tego ma chłop buty!
    Tasha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żebyś wiedziała. Niektóre moczyłam 3 dni! Najlepiej brud schodził z Barbie. One mają gumę odporną na brud i pleśń.
      Tylko jednej nie dało się uratować, a jeden klonik ma nogi przyklejone na sztywno. Chris jest słodki, chętnie bym przygarnęła jeszcze dziewczynę. :)Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. ha! facio w czerwonych portkach
    najbardziej mnie zaintrygował
    zaraz po czarnowłosej w kucykach
    pannicy o komiksowym spojrzeniu ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisałaś się do fanklubu Simby? Facio to stara wersja Kevina z dużo ładniejszym moldem, a czarna w kucykach to My Style.Kewin dostał czerwone spodenki od maskotki piłkarza, bo jego ubranko to było, to ostatnie na zdjęciu. Wyglądał jakby włożył body swojej ciotki ;)

      Usuń
  10. To faktycznie lalkobranie:))a jednak cierpliwość popłaca:))pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Reniu, one się chyba przyciągają, bo znów dziś przytargałam trzy. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  11. Wow, świetny łup! A efekt końcowy wspaniały!

    OdpowiedzUsuń