"mówią ... że o zorzy można różne nadprzyrodzone persony spotkać" ( H. Sienkiewicz, Pan Wołodyjowski)
Ja dziś spotkałam, o wieczornej zorzy, personę z zupełnie innej bajki. Ponieważ spadł pierwszy śnieg, to spotkałam samą Królową Śniegu.
Ponieważ było zimno, zdjęcie zrobiłam przez otwarte okno, stojąc w mieszkaniu.
Łaskawie skinęła mi głową i popędziła w śnieżną dal .
Pięknie <3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMignęła tylko i zniknęła w śnieżnej dali. ;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
A wiesz, że mam takiego konia? Tylko z fioletową grzywą, ogonem i kopytami. ;)
Cóż skorzystała z sanny, bo rano już było po śniegu. Nie mam pojęcia, co to za koń, wyszperany w lumpie. ;)
UsuńJeżeli to równolatek mojego, to ma dobrze ponad 20 lat. ;)
Usuń:)
UsuńUf. Dobrze, że to Królowa Śniegu, a nie regularna zima ;0)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :0)
A czy ja wiem? Może lepsze kilka stopnie mrozu (u nas było wczoraj -3) niż +3 (dzisiaj), chlapa i wiatr. Rano już śnieg stopniał, nawet Pani Mikołajowa nie skorzystała z sań.
UsuńŚliczne sanie i piękna Królowa Śniegu.:)
OdpowiedzUsuńUps zapomniałam dodać, że cudny konik.
UsuńA wszystko z SH. :)
UsuńBajkowa sceneria! U nas też śnieg był, nawet bałwana udało się ulepić, ale niestety nie wyrobiłam się z najskromniejszą nawet sesją zdjęciową. Natomiast bałwan po dzisiejszych plusowych temperaturach bałwan wygląda, jakby mu Terminator odstrzelił pół głowy :)
OdpowiedzUsuńLalka i rumak prześliczne, ale całą robotę robią tu sanie!
I po bajkowej scenerii. Dziś byliśmy na plusie i się roztopił. Miałam nosa, żeby cyknąć fotki w nocy. Rumaka znalazłam w SH jest własnością cowboya mojej córki. Co do sań, to żałuję, że były tylko jedne. :)
UsuńPięknie pokazałaś to spotkanie z Królową Śniegu!
OdpowiedzUsuńI sama Królowa, i jej rumak, i sanie- cudne.
To było "natchnienie". Pomyślałam, że do rana może być po śniegu i chwyciłam za komórkę. No i miałam rację. Jenak pospiech (było zimno) i słabe oświetlenie sprawiło, że zdjęcie nie jest zbyt ostre.
UsuńOjej, śnieg już u Was??? U mnie od 3 dni błękitne niebo, od kilkunastu zielenią się kiełki cebul w donicach... A dziś, gdy wczesnym wieczorem rozwieszałam lampki w loggi, niebo wypełnił gęsi klangor. Aura, wrażenia, dalekie od zimy...
OdpowiedzUsuńPS. Cudny koń! :-)
Niestety zima trwała jedna noc .
UsuńPiękna Królowa Śniegu!
OdpowiedzUsuńDzięki, a wszyscy podziwiają konia :)
UsuńPiękna królowa- a zaprzęg bardzo zacny!
OdpowiedzUsuńMiło mi że tak uważasz. :)
UsuńPiękna :))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu i również pozdrawiam :)
Usuń