W poście z 21 października prosiłam o
pomoc w reanimacji przytarganej z giełdy laleczki bez oczu. Dziś przedstawiam
Wam - dzielnego marynarza Krzysia.
Niestety nie potrafiłam naprawić oczu
tak, aby się znów zamykały i otwierały. Zbyt mały otwór w szyi i zbyt małe doświadczenie.
Tak czy inaczej Krzyś oczka ma. Na stałe, ale zawsze. Są przyklejone Magikiem,
więc w przyszłości jeśli znajdę lalkowego okulistę nic straconego.
Krzyś ma oczka brązowe, bardzo bystre,
choć rzęsy powyłaziły.
Uszyłam mu marynarskie ubranko. Na
razie jeszcze bez czapeczki. Butki dostał od naszej niezawodnej fotografki J.D.
Przy zrobieniu kołnierza użyłam taśmy klejącej do tkanin.
Ubytki w malaturze uzupełniłam farbą
akrylową , trochę widać, ale zawsze lepiej wygląda niż odrapany róż.
Teraz nasz Kapitan może ruszać na morza
i oceany. Ponieważ pogoda nam nie dopisała, to na razie tylko te na obrazku.
Podobno oczy to zwierciadło duszy a jakby nie było to stare rzeczy mają dusze! ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie go przywróciłaś do nowej egzystencji ziemskiej! ;)
Jestem z Ciebie dumna!
Dziękuję Ci za miłe słowa. Moja zasługa niewielka. Cieszę się jednak, że Krzyś nie trafi na śmietnik i zawsze w moim domu będzie miał miłe miejsce w świecie Maggie i jej przyjaciół.
UsuńMoże zasługa niewielka ale to, że stare laki nie trafiają na śmietnik to dużo znaczy! Bynajmniej dla mnie...;)
UsuńSympatyczny ten Kapitan Krzyś. Czy to aby nie jest przyjaciel Puchatka? ;D Piekne muszle.
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie zbierałam muszle, jest ich trochę w moim domu. A Krzyś zawdzięcza swoje imię braciszkowi, którego nie miałam możliwości poznać. Często zastanawiałam się, kim mógłby być gdyby... :(
UsuńCudnie teraz wygląda! Taki mały chłopiec retro ;) Stare laleczki chyba najlepiej wyglądają w marynarskich stylizacjach, a przynajmniej mnie najbardziej to do nich pasuje :)
OdpowiedzUsuńMnie też się zawsze podobały. Zawsze też chciałam mieć marynarski kołnierz, ale jakoś się nie złożyło.
UsuńChristopher Robin looks very happy with his beautifull brown eyes.
OdpowiedzUsuńAnd he is a very hansom little guy.
With love, Ciska
Hmm, very hansom. He will be proud, when I will say it to him.
UsuńLove Szara.
Te ha quedado guapísimo y por lo que veo es una proeza la colocación de los ojos, felicidades:-)
OdpowiedzUsuńGracias por el buen comentario. Fue muy difícil para mí, pero funcionó. Saludos.
UsuńOczy dodały mu życia. Świetny chłopak:)
OdpowiedzUsuńA jak ciekawie rozgląda się po świecie. Pewnie wkrótce zażąda prawdziwej żaglówki.
UsuńAle cudna lala, piekne oczy teraz wygląda suupper jak z rasowego muzeum zabawek :) a jakie śliczne ubranie ma :) no po prostu najpiękniejszy jest :)
OdpowiedzUsuńWpadnie w dumę jak mu przeczytam te wszystkie zachwyty. Odkąd go naprawiłam ciągle na niego spoglądam. Nawet mój M łaskawie powiedział, że nie muszę go wynosić z pokoju, a to trzecia lalka, której łaskawie pozwolił zostać w królestwie telewizora.
UsuńPięknie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńBardzo udana renowacja! =) Ślicznie wygląda a strój jest świetny
OdpowiedzUsuńCóż, tylko połowiczna, ale nie tracę nadziei na tego lalkowego okulistę.
UsuńŚwietny wyszedł:)
OdpowiedzUsuńJeszcze mu zrobię czapeczkę, no chyba, że znajdę w lumpku.
UsuńJesteś najprawdziwszą Dobrą Wróżką dla wszystkich zapomnianych i zniszczonych lalek. To niesamowite, że są na świecie tacy ludzie jak Ty, a ilość komentarzy pod Twoimi postami tylko to potwierdza :)
OdpowiedzUsuńKrzyś wygląda wspaniale, zupełnie jak nowy :)
Ech, gdzie mi choćby do Weroniki, Uli czy Manhamany, u nich to się napatrzysz na cuda. Ja to się uczę, zwłaszcza na błędach. Ale staram się stosować zasadę "Primum non nocere".
UsuńJaki on słodki kiedy ma oczy. :)
OdpowiedzUsuńTak z oczkami wygląda zupełnie inaczej. Cieszę się, że są brązowe.
Usuń