Dawno nie gościliście w Sowiej Baszcie
na Wichrowym Wzgórzu. A u Maggie spore zmiany. Postanowiła przemeblować salon. Nie
tylko dlatego, że pogoda w kratkę i trudno robić coś w ogrodzie. Także dlatego,
że Maggie spodziewała się gości w kratkę. A ściślej w szkocką kratkę.
Goście to Sir Cedrik i jego córeczka
Katriona. Maggie zawsze się cieszy, kiedy przybywają goście z wysp. Zawsze to
miło porozmawiać w rodzinnym języku i posłuchać ploteczek z dworu.
Przy okazji Maggie chciała się
pochwalić nową kratą do kominka, która pasuje do kosza na drewno.
A także nowymi firankami i zasłonami w
salonie.
Teraz tylko biała szafa trochę nie
pasuje, będziemy musiały ją przemalować.
Maggie bardzo jest dumna z kapelusza i
parasolki od Ewy i prezentuje je w salonie na manekinie.
A teraz kilka słów o gościach.
Cedrik został znaleziony w SH w
opłakanym stanie. Bardzo długo czekał na swoją kolejkę, bo nie miałam z czego
uszyć kiltu. Lalka jest chyba z celuloidu. Wygląda na bardzo starą, lata 50te
lub wcześniej. Nie ma sygnatury wytwórcy tylko napis Made in England.
Cedrik jest odlany w całości tzn. korpus
z głową i nogami. Tylko rączki są ruchome.
Ma zamykane oczka z dziwnymi
plastikowymi rzęsami. Włosy wmoldowane.
Ubranko było przyklejane do ciała na
gorąco, dlatego nosi liczne blizny i szramy.
A ponieważ rozpadało się w ręku została
z niego tylko kurtka i buty (też wmoldowane).
Wymieniłam koronki przy rękawach,
uszyłam nową koszulę, kilt, do którego doszyłam oryginalną sakiewkę.
Teraz prezentuje się tak.
Mała Katriona jest porcelanową
laleczką. Niestety na amen przyklejoną do fotela w rodową kratkę. Próba odklejenia grozi zniszczeniem laleczki, więc
musi zostać jak jest.
Bardzo
lubi siedzieć przy kominku.
Oto salon Maggie w całej okazałości.
I w szczegółach .
Piekne, nastrojowe wnętrze, a lala przyklejona do fotela zrobiła mi dzień :D
OdpowiedzUsuńMarzy mi się prawdziwy domek, ale musiałby chyba stać na strychu. Laleczka jest przyklejona taką ilością kleju na gorąco, że trzeba raczej powiedzieć wtopiona.
UsuńJakże rozkosznie jest w salonie Maggie! A Sir Cedrik to prawdziwy skarb!
OdpowiedzUsuńSalon po przemeblowaniu wygląda dużo lepiej, zrobiła się już z niego istna graciarnia. Wyposażenia starczyłoby chyba na dwa pokoje. Cięgle mam nadzieję dowiedzieć się czegoś o Cedriku.
Usuń100% stylowości! :)
OdpowiedzUsuńMaggie, jak to wiktoriańska dama dba o styl.
UsuńPrzytulny salonik mają Twoi goście! Co za pomysł, żeby przyklejać lalkom ubranka... I to jeszcze na gorąco. Księżniczka jest słodziutka, miałam kiedyś podobną porcelanową, siedzącą laleczkę. Kupiłam ją na straganie przed kościołem. Nie miała jednak fotelika :-)
OdpowiedzUsuńPomysł wkurzający, jest jeszcze pomysł upinania stroju na lalce szpilkami. Mam kilka takich.(Lalek, nie pomysłów).
UsuńUroczy domek i uroczy mieszkańcy! Pewnie miło się tam siedzi i pije herbatkę. Zwłaszcza gdy za oknem deszcz...
OdpowiedzUsuńZa oknem deszcz, a u Maggie ogień w kominku się pali. Herbatka z malinami dla dzieci, a dla sir Cedrika oczywiście z rumem.
Usuńmam do salonu Maggi jeszcze jedną sofę :) szkoda,że nie wiedziałam wcześniej, iż będziesz taką fajną sesję robić :D
OdpowiedzUsuńOj, więcej sof się nie zmieści. Musiałam pochować część wyposażenia, bo salon pękał w szwach. No i mebelki Maggie są w skali 1:8. Muszę jeszcze zrobić przemeblowanie w pokoju dziecinnym i w kuchni. Przydałby się duży domek na te wszystkie graty.
UsuńWow! Cedrik prezentuje się teraz o niebo lepiej. Jak prawdziwy arystokrata. :)
OdpowiedzUsuńMinę na iście lordowską.
UsuńFajnie teraz salonik wygląda. Maggie może przyjmować kolejnych gości. :D
OdpowiedzUsuńTeraz jest w nim o wiele więcej miejsca.
UsuńSalon Maggie stał się jeszcze bardziej wytworny. Nie wiem tylko czy to kwestia szacownych gości, czy też tych urokliwych dodatków:)
OdpowiedzUsuńMiło nam, że salonik się podoba.
UsuńSalonik piękny a Cedrik to prawdziwy mały lord i jeszcze te dziobkowate usteczka:)
OdpowiedzUsuńMa coś w sobie, bardzo bym chciała odkryć jego pochodzenie.
Usuń