Obserwatorzy

niedziela, 1 czerwca 2014

OPOWIEŚCI AFRYKAŃSKIE




 
Akua ba

Jak zapowiedziałam w poprzednim poście, dziś o mojej drugiej zdobyczy. To Akuaba. Moja pochodzi z takiej bliźniaczej pary. 
 
figurki bliźniaków
Lalki Akuaba pochodzą z Ghany. Pierwotnie wyrabiane były w plemieniu Ashantów. Wyrabiano  je z drewna, ze spłaszczonymi głowami w kształcie dysku i szyją z zaznaczonymi obręczami. 

widok z tyłu głowy

Wygląd był podyktowany zarówno kanonem ówczesnego piękna jak i wygodą noszenia lalki w chuście na plecach. Na twarzy lalki często pojawiają się nacięcia  podobne do blizn na twarzach powstałych w wyniku obrzędowego nacinania skóry.
         Nazwa lalki wywodzi się z legendy o Akuy, kobiecie, która nie mogła mieć dzieci. Kiedy wreszcie poczuła się matką,  obawiając się o donoszenie ciąży poszła do szamana. Ten doradził jej zrobienie dziecka z drewna i opiekowania się nim. Akua zrobiła co kazał szaman, choć ludzie w wiosce ją wyśmiewali. Ona jednak nie zrażała się tym i urodziła zdrową, śliczną dziewczynkę. Wkrótce inne kobiety w odmiennym stanie zaczęły naśladować Akuę. Lalkę nazwano Akua ba – Dziecko Akuy.
 
Ashantka: z dzieckiem i z Akuabą

         Tak więc pierwotnie lalki te służyły ciężarnym kobietom jako magia ochronna. Początkowo przedstawiały tylko dziewczynki, co tłumaczy się nie tylko tym, że dziecko Akuy było dziewczynką, ale lud Ashanti jest matrylinearny (dziecko należy do rodziny matki). Często Akuaby były przekazywane córkom przez matki. Dziś lalki te znane są powszechnie i w większości wyrabiane dla turystów jako pamiątki a Ghany, a także jako prezenty na ślub lub dla ciężarnej kobiety. Pojawiły się też miniaturki noszone jako wisiorki, bransoletki, a nawet kolczyki. 
 
Czy nie skrada się tu lew?

         Moja lalka na cześć plemienia dostała imię Asha. Ma 17 cm wzrostu. Wykonana jest z drewna, pomalowana na czarno. Czas wykonania to druga połowa XX w., dokładniej nie znalazłam. Asha ma uszkodzoną podstawę , a co za tym idzie jedną stópkę. Widać, że jest wykonana ręcznie (ślady dłuta, krzywe linie), jednak nie da się ukryć, że jest wyrobem dla turystów. Jeśli dobrze się przypatrzycie, ma pod okiem plamkę w kształcie łezki. 
 
Czasem płaczę, tęsknię za mamą.

         Żeby pocieszyć Ashę na przywitanie podarowałam jej cztery naszyjniki ze szklanych paciorków, z których się bardzo ucieszyła.
 
Mam paciorki

         Dziś zrobiłyśmy sesyjkę na plaży, która miała udawać rodzinne strony Ashy. 
Tam się zaczyna dżungla.
Na skraju pustyni.
Chyba się zgubiłam.
Tutaj Asha tropi strusia

28 komentarzy:

  1. extra zdobycz!!! lubię afrykańskie klimaty ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się z niej cieszę. Akuaba jest bardzo specjalną lalką.

      Usuń
  2. Muy diferente a las muñecas que estamos acostumbrados, pero una buena pieza para tu colección. Feliz semana:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias por el buen comentario. La semana fue muy feliz, dos bonitas muñecas de Japón y Ghana.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy post! I jaka świetna lala! Ma bardzo ładne imię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, staram się zawsze czegoś dowiedzieć o moich zdobyczach, także po to, aby się tą wiedzą podzielić.

      Usuń
  4. ojejku! tyle ciekawych informacji, o lalce, na którą nie zwróciłabym uwagi, gdybym
    na nią trafiła.
    Cudnie ją przedstawiłaś :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze marzyłam, żeby zdobyć jak najwięcej rodzajów lalek. Dlatego poszukiwałam wszelkich wiadomości o lalkach i ich wykorzystaniu, a i tak lalki ciągle mnie zaskakują.

      Usuń
  5. No popatrz, jaka ciekawa historia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich historii w lalkowym świecie jest bardzo dużo. Chciałabym mieć wiele lalek, o których mogłabym Wam opowiadać ciekawe historie.

      Usuń
  6. Bardzo ciekawy wpis.Mała laleczka a tyle o niej się dowiedziałam .Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo! nie wiedziałam o tym! no, ciekawe, ciekawe! Tak sie zastanawiam, czy noszenie tej lalki pomaga na zgadę i nudności i czy ułatwia poród?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, każde plemię ma swoje sposoby i swoich szamanów. My białasy musimy zadowolić się szamanem (szamanką) w białym kitlu i co tu kryć poród ułatwia, nie noszenie lalki, ale noszenie obrazków z królami tym naszym szamanom.

      Usuń
    2. =) oj tak! a ten tekst o obrazkach z królami jest rewelacyjny!

      Usuń
  8. Na plaży Asha wygląda naprawdę, jakby była w Afryce. Dla mnie to fascynujące "lalki", może dlatego, że niewiele wiem o afrykańskich plemionach... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mało wiemy o Afryce. Mnie się też zwykle kojarzy z lwem i strusiem. W szkole uczą o historii Chin, Egiptu, Ameryki, Afryka jest pomijana całkiem niesłusznie jako kontynent dzikusów bez kultury. A przecież podobno wszyscy pochodzimy z Afryki. Fajnie jest odkrywać Afrykę dzięki lalkom.

      Usuń
  9. Hi Szara, what a sweet little wooden doll, do they rally play with them ?
    I wish you a wonderful week :)

    Hugs Mieke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Mieke! There is magic doll for pregnant women and then, it was serve for fun too child.
      Have a good week.

      Usuń
  10. Bardzo klimatyczne te zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ładny egzemplarz:)
    pozdrawiam
    lilav.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne zdjęcia. Rzeczywiście wygląda jakby była na pustyni. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znalazła tego lwa i strusia? :D
    Fajna jest. I koraliki jej pasują. Od razu się weselsza zrobiła. :D

    OdpowiedzUsuń
  14. A to ciekawa historia! I lalka taka sympatyczna.

    OdpowiedzUsuń
  15. poruszająca historia...

    OdpowiedzUsuń