Jest to poniekąd mój urodzinowy
prezent. Obiecałam sobie, że jak dorwę następną lalkę Anne Geddes będzie moja.
I tuż po moich urodzinach trafiłam na nią
- małą wiewióreczkę. Baby Squirrels by Anne Geddes, od Unimax Toys
Limited Hong Kong.
Anne urodziła się w 1956 r. w
Australii. Jako 17-latka uciekła z domu, bo nie chciała całego życia spędzić na
australijskiej farmie. Wyszła za mąż i przez pewien czas mieszkała w Hong
Kongu, gdzie zainteresowała się fotografią. Znana jest ze stylizowanych zdjęć
małych dzieci przebranych za zwierzątka, kwiatki i bajkowe stworzenia.
Sama
mówi, że ma świra na punkcie dzieci. Nie tylko pod względem fotografii. Jest założycielką
fundacji na rzecz wykorzystywanych i maltretowanych dzieci. Wydała wiele albumów i kalendarzy ze swoimi
zdjęciami, które rozeszły się w ponad 2 mln. egzemplarzy w 83 krajach. Jej
zdjęcia stały się też inspiracją do wydania wielu serii lalek przedstawiających
dzieci ze zdjęć. Producentem jest firma Unimax Toys Limited z Hong Kongu.
Niestety nie znalazłam daty rozpoczęcia produkcji. Sama firma założona była w
1975 r.
Moja Wiewióreczka pochodzi z Bean
Filled Collection . Nr G290N na metce z materiału, na karteczce przyczepionej
do rączki nr 525971. Ma 9 cali.
Wykonana jest z futerka sztucznego, w
dwóch kolorach ciemnobrązowym i kremowym, wypchanego ziarenkami. Buzia i rączki
są z winylu. Oczka ma namalowane,
niebieskie, usta różowe.
Ma bardzo ładnie wymodelowane rączki, każdą inaczej.
Jest w pozycji siedzącej, choć można ją postawić.
Oczywiście najbardziej interesują ją
orzechy i była bardzo zawiedziona, że nie ma ich jeszcze ani na leszczynie
Znajdź mnie!
Ani na orzechu włoskim..
Jabłka też nie dojrzały
Trzeba było zadowolić się poziomkami.
Rozkoszne ma oczka :-)
OdpowiedzUsuńCała jest rozkoszna.
UsuńLalki z tej serii są równie cudne, jak zdjęcia, na podstawie których są robione - nie dziwię się, że się skusiłaś <3
OdpowiedzUsuńNo skusiłam się , skusiłam. Miał to być króliczek, ale jak ją zobaczyłam, to zdecydowałam, że nie oddam jej do adopcji. Reszta jednak trafi do specjalnej miłośniczki tych lalek.
UsuńSłodziaczek! Gratuluję zakupu!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście prawdziwy z niej słodziak, pomyśleć, że tam gdzieś rośnie sobie nastolatek, który był pierwowzorem wiewióreczki.
UsuńTak cała jest rozkoszna.....;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i dużo szczęścia min. też w poszukiwaniu wymarzonych lalek!
Dzięki. Przy okazji zakupu wiewióreczki trafił mi się japoński wazonik w róże i pojemniczek z różanym wzorem.
UsuńSłodka wiewióreczka. :)
OdpowiedzUsuńA tu orzechów jeszcze nie ma. Może skusi się na takie w czekoladzie.
UsuńNo proszę, a ja sądziłam, że ta pani jest jedynie projektantką lalek :)
OdpowiedzUsuńTeż odkryłam najpierw lalki, dzięki wnuczce zresztą. Zdjęcia maluszków są cudne, a róża to mój ukochany kwiat.
UsuńRzeczywiście bardzo słodka i urocza "wiewióreczka" :)
OdpowiedzUsuńco prawda to nie moja bajka, ale popatrzeć jest miło :D
Pozdrawiam :)
Widziałam kiedyś misia z porcelanową buzią, ale nie byłam pewna, bo nie miał wszytej metki. Wszystkie winylki są opatrzone wszytą metką z napisem Anne Geddes.
UsuńWszystkie lalki tego typu mają prześliczne buzie ,u mnie mieszka zajączek
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że każda lalka ma swój pierwowzór.
UsuńJaki słodziaczek! I widać od razu, że bardzo starannie wykonany, te oczka z daleka zupełnie nie wyglądają na malowane. Trochę przypomina Monchhichi :)
OdpowiedzUsuńWykonanie jest dużym atutem lalek Anne Geddes. Wiewióreczka jest z 1999 r., nowsze mają oczka szklane(akrylowe?). Jest tak dużo różnych lalek, że same mogłyby stać się tematem kolekcji.
Usuń