Obserwatorzy

wtorek, 2 lutego 2016

ETNO ZZA MIEDZY





Dziś szybciutki wpis o dalszej części świątecznych prezentów.
         Tym razem trzy niemieckie laleczki w ludowych strojach.
         Na początek kolejna pomponiara. Tym razem zapudełkowana lecz bez śladów jakiegokolwiek opisu. 11 cm razem z kapeluszem.


         Dwie pozostałe to dziewczynka i chłopiec w strojach bawarskich. Wyglądają jak para, ale nią nie są. Są chyba zrobione z celuloidu.
         Chłopiec 15 cm, odlany w całości głowa, tułów i nogi. Ręce ruchome. Ma na plecach mechanizm sprężynowy. Nie wiem do czego służy, bo nie mam kluczyka. Buzia ręcznie malowana, ale oczy naklejane  - kalkomania. Włosy wmoldowane. Ubranko niestety przyklejone. Butki namalowane.


         Dziewczynka 15 cm. Głowa odlana z tułowiem. Ręce i nogi ruchome , na gumki. Nogi odlane z tworzywa w kolorze białym. Zgubiła buty. Buzia taka jak u chłopca. Na wmoldowane włosy naklejona blond peruczka. Ubranko również przyklejone.

         Jedną nogę miała urwaną, ale okazało się, że tylko zaczep wyhaczył się z gumki. 

       Kapelusz miała połamany. Zrobiłam nowy z filcu. 


              Pochodzą z firmy WESTO tak jak Madelaine.

24 komentarze:

  1. Strasznie lubię te maluchy regionalne, takie są nostalgiczne i wdzięczne :) Mikołaj był u Ciebie bardzo lalkowy, musiałaś być bardzo grzeczna ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze jestem grzeczna, po za tymi sytuacjami, gdy jestem niegrzeczna ;) Strasznie mnie korci ta sprężynka, ale skąd wziąć kluczyk?

      Usuń
  2. Delikwent z kluczykiem tańcował tzn kręcił się jak opętany wokół własnej osi :) Mam kilka takich "tanecznic" czasem dla żartu nakręcam :) Urocze maluchy!

    OdpowiedzUsuń
  3. To co nazywasz "pomponiarą" to na 95 % kobietka z Gwatemali. Ale trudno jest z całą pewnością identyfikować te lalki, nie będąc tubylcem. Mają różne techniki wykonania i prawda jest taka, że na np. ma meksykańskich targowiskach, często dostaniesz i lalki z Boliwi i Wenezueli. Dla turysty wsio rawno! ;-)

    PS. Wrzuciłam wczoraj w nocy "kurę".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest strój niemieckie ze Szwarcwaldu
      http://sowa58.blogspot.com/search/label/pomponiary
      O tych lalkach pisałam tutaj.

      Usuń
    2. He, he. No muszę dokopać się do fotek robionych kilka lat temu u jednej pani z Meksyku (rodowitej). Uwieczniłam jej półeczkę z folkiem przywożonym z Ameryki, w tym kilka lalek - wypisz - wymaluj ten sam ciuch tylko buźki całkiem inne i fartuszek trochę zmodyfikowany! ;-D Koszyk z pomponami na głowinie niemal identyczny! ;-)

      Usuń
  4. Ależ fajne, sympatyczne laleczki! Będą się miały u Ciebie super!

    OdpowiedzUsuń
  5. Te niemieckie laleczki przypominają mi moje bobaski ARI :) śliczne !

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne te laleczki :) uwielbiam takie znaleziska - zarówno do celów prywatnych, jak też zawodowych, kiedy na przykład mogę wykorzystać lalki, jako eksponaty, które pokazuję wychowankom podczas np. Dnia Niemieckiego. Super :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta blondyniasta dziewuszka w zielonym (dorobionym) kapelutku to jakaś sztandarowa laleczka spoza zachodniej granicy - co jakiś czas widuję ją to tu to tam. Z chłopięciem i pomponiarą tylu zetknięć co z blondynką nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie one cudne te Twoje nowe lalunie! Super klimatyczne. Kapelusik zrobiłaś świetny:)

    Uściski!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam kiedyś jak dawniej robiono filcowe kapelusze.

      Usuń
  9. Pozwoliłam sobie nominować Cię do Liebster Awardsm mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie :) Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za nominację. Postaram się zrobić posta. Dopiero wróciłam z badań, nie było mnie kilka dni w domu.

      Usuń
  10. Bardzo fajne laleczki. Kapelusz super wyszedł. :)

    OdpowiedzUsuń