Historia firmy Engel Puppe zaczyna się z chwilą, kiedy
czterdziestoletni pracownik firmy 3M Helmuth Engel wynajmuje istniejącą od XIX
w. fabrykę lalek Kochów w Mönchröden.
Helmuth urodzony w 1936 r. od dziecka związany był z
przemysłem zabawkarskim. Od 15 roku życia pracował w fabryce 3M (Drei M). Po 25
latach postanowił założyć własną firmę i po trzech latach dzierżawy odkupił
firmę Kochów.
Helmuth Engel przejął
firmę Knoch w 1976 roku. W nawiązaniu do nazwiska zaprojektowano znak handlowy:
anioła z koroną w owalu.
W 1979 roku Engel
przeniósł firmę do większego budynku . Który kupił od Emaso-E. Puppe, firmy Maar & Sohn, zamkniętej kilka lat wcześniej. Wtedy nazwa firmy została
zmieniona z "Edmund Knoch" na "Helmut Engel".
Projektantką w firmie została koleżanka Helmutha z 3M Gerda
Völk. Od 1983 r. wspierała ją córka
Engela Susanne, która usamodzielniła się w 1992 r. tworząc własne kolekcje.
W 1989 do rodzinnej grupy przystępuje syn Markus. Firma
prężnie się rozwija zdobywając licencje znanej marki Goebel, a w 2002 r. przejmując
firmę Hans Völk. W 2003 r. Engel-Puppen
wypuściła na rynek serię reprodukcji lalek
marki Hans Völk, wytwarzanych w oparciu o oryginalne procedury z lat 50.
Dziś Engel Puppe produkuje ponad 600 typów lalek i działa
nadal w Niemczech.
Więcej informacji na:
http://www.engelpuppen.com/en/history.html
Tyle historii. Jedną z ładniejszych lalek jest mold
Henriette.
To lalka winylowa z miękkim
korpusem , mierząca 17” czyli około 43 cm.
I taką Henriettę w kompletnym stroju ludowym (niestety nie
mogę się doszukać jakim) kupiłam na giełdzie. Znalazłam analogiczny strój u
innej lalki z 1996 r. różni się tym, że moja ma czarne pończoszki, a tamta
białe skarpetki i gołe nogi.
Henrietta ma sygnaturę na szyi i plastykową plakietkę z
takim samym napisem przyczepioną do sukienki,
zaprojektowanej jak sądzę przez
Gerdę Völk.
Lalka jest w stanie idealnym nie licząc lekkiego zażółcenia kołnierzyka.
Z pewnością służyła jako dekoracja.
An interesting history, somehow companies are often connected with each other. The doll is really cute! I love her outfit. It is obvious that Henrietta is made of quality materials. You have such a fascinating collection!
OdpowiedzUsuńI thank for pleasing words. Dolls in my collection are very diverse, because so there was a purpose of this collection. Today, sometimes I regret that I didn't choose the narrower subject. Cordialities.♥
UsuńCudna i do tego w przepięknym stroju.:) Serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co bardziej mnie ujęło słodka buzia, czy ten elegancki strój ;) Pozdrowionka :)
UsuńAle Ci się cukiereczek trafił :) słodka jest i fajnie, ze w takim dobrym stanie :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno :)
Żebym jeszcze mogła się czegoś o niej dowiedzieć. Niektóre lalki były mocno limitowane, czasem do mniej niż 1000egzemplarzy , moja ma na szyi pod sygnaturą numer 135
UsuńAle się Tobie trafił Skarbek!!! Aż zazdroszczę :)) Jest piękna!!! Zwłaszcza ta słodka buzia :))
OdpowiedzUsuńI w dodatku za tak małe pieniądze. :)
UsuńPiękna ta panienka! Ubranko ma superowe!!
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Miło widzieć Twój komentarz. :)
UsuńTo miałaś szczęście:))lalka jest cudna:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTakie szczęście rzadko się trafia, bo była jeszcze trzecia,ale musi poczekać. :)Pozdrawiam serdecznie.♥
UsuńHenrietta piękne imię,od dawna mi się to imię podoba,lala jest cudna!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImię u nas raczej nie jest spotykane, a spolszczone na Henryka ma małe powodzenie. Chyba nie używane od lat. :)
UsuńWspaniała! Gratuluję zdobyczy, to prawdziwa perełka! :)
OdpowiedzUsuńI chylę czoła za kolejny kawałek historii lalkowej. :)
Po cichu liczę, że większa perełka niż się spodziewam, ale przekopałam Internet i nie znalazłam.
Usuńgratuluję!!!
OdpowiedzUsuńświetny ten
napis na szyi
Swoją drogą nie napisali od kiedy te napisy na szyi są używane.
UsuńŁadna zdobycz lecz trochę za duża jak na moje możliwości kolekcjonerskie, tym bardziej, że jak kupuję lalkę dla siebie, to mała też chce lalki i w ten sposób kolekcja powiększa się o dwie.
OdpowiedzUsuńNo to trzeba trzymać się za kieszeń ;)
UsuńPreciosa muñeca, tiene una cara muy dulce. Gracias como siempre por toda la información que nos compartes. Besos:-)
OdpowiedzUsuńGracias por sus amables palabras. Me alegro de que piensas así. Con respeto.:)
UsuńNie powiem :D Ciekawa ta pannica :D
OdpowiedzUsuńŁadniutka, kompletna, szkoda, ze papierową metkę wyrzucili. :)
UsuńBardzo ładna panienka. :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że i Tobie się podoba. :)
UsuńBardzo mi się podoba i buzia, i włoski, i kompletny strój z bucikami! Prześliczna panienka :-)
OdpowiedzUsuńTak ładnie zachowane na giełdach staroci nie często się widuje. :)
UsuńPrzepiękna czcionka! I śliczna lalunia z historią.
OdpowiedzUsuńDobrze, że temu panu nie w Polsce przyszło otwierać swoją firmę ;-)
I, że w jednym mieście może działać kilka firm produkujących ten sam asortyment i nikt nie twierdzi, że trzeba zniszczyć konkurencję :)
Usuń