I wreszcie godzina zero! Wszyscy na stanowiska. Rozpoczynamy
manewry.
Namiot dowództwa. Upał, poły zarzucone na dach, a i tak
trudno oddychać. Pułkownik Charles Hamilton z Obrony terytorialnej i pułkownik
James Allen z METO, wspólnie dowodzą operacją. W skład dowództwa wchodzą także:
major Sean McGregor, kapitan Ralf Cameron i kapitan Alexander Stone.
Płk. Hamilton nakreśla sytuację.
Manewry będą składały się z wielu elementów . Wspólne
ćwiczenia obejmą desant z powietrza, strzelanie, rozpoznawanie terenu,
kamuflaż, ćwiczenia saperów, sanitarkę. No i oczywiście kilka zadań, które
objęte są tajemnicą wojskową.
Przed namiotem Korpusu medycznego na razie spokojnie.
Lekarze wojskowi kpt. Dr. Rachel Harding i por Servin Lecter wraz z pielęgniarką
por. Reginą Potocką przygotowują punkt medyczny na przyjęcie rannych.
Na strzelnicy pierwsza tura przygotowuje się do strzelania
do tarczy. Strzelanie prowadzi major Mc Gregor. Pilnie śledzi prze lornetkę
efekty strzelania.
W oddali widzicie czołg, to najnowszy zakup Tośka dla Obrony
Terytorialnej.
A tymczasem w sztabie ważna wiadomość, ktoś wybiera się na
wizytację. Właśnie łączy się rzez radio z płk. Allenem. Chorąży Karol Och, adiutant manewrów przekazuje mu
wiadomość.
Tymczasem desant wylądował. Chłopaki w specjalnym szyku
opanowują teren. Dowodzi kpt. Cameron, a w skład oddziału wchodzą sierżanci
Michael i Derek Watsonowie, por. Simon Riley i por. Ken Brown.
Chorąży Karol Och i porucznik Brady zwany „Rambo” używając kamuflażu
usiłują przedrzeć się, aby ostrzec dowództwo.
W następnym zadaniu sierżant Desmont Rayner i kpt. Ralf Cameron
rozminowują przedpole.
Niestety jedna z min wybucha i rani szeregowca Freda
Kowalskiego. Sierżant Rayner i Porucznik Brady opatrują Freda i niosą na
noszach do punktu sanitarnego.
Dr. Rachel pierwsza dobiega do noszy.
Obie z por. Reginą reanimują nieprzytomnego żołnierza.
Reanimacja zakończona sukcesem, por. Regina Potocka może z
satysfakcją odpocząć po skończonym zadaniu.
Tymczasem do sztabu napływają meldunki o wykonaniu zadań.
Manewry dobiegają końca.
Jeszcze wspólne zdjęcie uczestników manewrów i wspólna angielska
herbatka z tego oto wspaniałego miedzianego czajnika. (Prezentu od Reni z
Rozmaitości. )
Co działo się wieczorem po manewrach dowództwo określiło klauzulą "Ściśle tajne!"
P.S. Powietrzne
wyczyny kpt. Jona Cavill’a zobaczycie na blogu „Laluszki Metuszki” wkrótce.
Dowództwa OT i METO serdecznie dziękują Ashoce z bloga "Lalki - laleczki - lalunie" za wypożyczenie mundurów i sprzętu wojskowego oraz medycznego. Eibhlin za wykroje.
No, a przede wszystkim J.D. za zdjęcia. ♥
Dowództwa OT i METO serdecznie dziękują Ashoce z bloga "Lalki - laleczki - lalunie" za wypożyczenie mundurów i sprzętu wojskowego oraz medycznego. Eibhlin za wykroje.
No, a przede wszystkim J.D. za zdjęcia. ♥
O matko jesteś niesamowita!!!!!!!!!!Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDzięki Reniu. :)
UsuńŚwietnie wyszło trzeba przyznać. A ja się jakoś nie mogę zabrać za obrobienie zdjęć.
OdpowiedzUsuńTo się weź w garść. Bo sporo osób będzie chciało zobaczyć
UsuńJona ze spadochronem. :)
... i ja też :)
UsuńZnakomita akcja.:) Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńMiło nam, że się podobało. Pozdrawiamy. :)
Usuńooo ależ to były manewry! rewelacyjne zdjęcia
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle, niezawodna J.D.
UsuńProjekt wspaniały. Genialne dopracowanie każdego szczegółu. Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńNo z tym dopracowaniem, to różnie było ;)
UsuńNiesamowite te manewry <3 suuuper :D
OdpowiedzUsuńMiło, że się podobało. :)
UsuńTo się chłopcy zabawili :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł <3 i świetna sesja <3
z przyjemnością się ogląda :D
Dzięki Ewo. Nabrałyśmy trochę doświadczenia do przyszłych projektów. :)
UsuńO ludziska, ale sesja! Toż to musiało pół dnia zająć! Wyszło absolutnie rewelacyjnie! Każdy szczegół genialnie dopasowany!
OdpowiedzUsuńAleż bym chętnie przygarnęła płk Hamiltona, odziała go w kilt i zrobiła z niego Jamiego Frasera. ;)
Nic z tego, drugiego męża Maggie za nic nie odda. ;) A w kilcie byłoby mu ładnie, może kiedyś zdobędę jakąś odpowiednią lalkę etniczną i obedrę ją z kiltu.
UsuńSesja, jak przypuszczałaś trwała pół dnia, już nam słońce zaczęło zachodzić i niektórych scen nie dało się sfotografować.
Gdybym miała własny oddział najemników, to nie miałby nic do gadania, po prostu zostałby jeńcem. ;)
UsuńSzkot z niego jak się patrzy!
Gdyby tylko nie był porcelanowy i z tak ograniczoną artykulacją . Nie wiem czy wiesz, ale to Książę Bestia od Belli, było takie wydanie DeAgostini - Disneyowskie Księżniczki.
UsuńDo pozowania w kilcie byłby w sam raz. ;)
UsuńZwróciłam uwagę, że jest nieco niższy (przepraszam - krótszy, w końcu rangę ma znaczącą ;D). Ale nie wiedziałam, że z porcelany. :)
Piękna sesja :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi. :) Pozdrowionka :)
UsuńAleż Was wzięło na te manewry! Ale widać, że szeregi lalkowe stoją w gotowości! To chyba dobrze ;-) Człowiek się czuje z taka ekipą w domu bezpieczniej ;-)
OdpowiedzUsuńZawsze to jakaś rozrywka. ;)
Usuńniesamowite zwroty akcji
OdpowiedzUsuńo MOC bojowej przystojności!
Dobrze, że się nie pobili, o to który najprzystojniejszy. Servin uważa, że on, my, że "Rambo" tzn. porucznik Brady. Ale Kamelia uważa, że pułkownik Hamilton. ;)
OdpowiedzUsuńNa fb jedna pani pytała, czy ktoś ubiera lalki w coś innego niż spodnie i t-shirty. Można by jej to pokazać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wiele mogłaby zobaczyć wchodząc na wszystkie prawie blogi. Ja na swój zapraszałam na fb. :)
UsuńFantastic photo shoot! All the accessories, the posing, wonderful! Bravo for such a great adventure!!!
OdpowiedzUsuńI thank for all pleasing words and I am pleased that you liked it.
UsuńNormalnie powalający post i zdjęcia! Takie detale tu wprowadziłaś i takie piękne zainscenizowałaś obrazki, że tylko podziwiać! Brawo!
OdpowiedzUsuńTo nie tylko moja zasługa, ale też Metki i J.D., która zrobiła zdjęcia. :)
UsuńOczywiście "niewidzialne" samoloty bojowe "Strefa Stealth" latały nad Wami! Mamy Wasze zdjęcia! Na których widać każdy pieprzyk! :) Wiemy co wszyscy robili! Kapitan Jon "odcedzał kartofelki" tuż za namiotem polowym!!! Porucznik Brady o mało kostki nie skręcił na tej żółtej, "mokrej" trawie! Natomiast Chorąży Karol cały czas zaczepiał sanitariuszki! Ale ogólnie panował szyk i profesjonalizm. Jak napisałam... mamy zdjęcia :) Strefa gratuluje dobrej zabawy i cały czas wspierała WAS sercem :)
OdpowiedzUsuń