Obserwatorzy

niedziela, 26 sierpnia 2018

SASZA, SASZEŃKA TY MOJ

        Nie mogę wytrzymać i muszę (bo się uduszę) pochwalić się Wam moją cudowną zdobyczą z dzisiejszej giełdy.
Wiele osób na widok mojego skarbu uciekłaby, gdzie pieprz, a nawet wanilia rośnie, wrzeszcząc "Zombie!"



         Ale nie odważna Szara Sowa, idzie i pyta "A ta bidulka, to za ile?" Na co właściciel "Dychę, bo jednej ręki nie ma" Sowa dychę wyciągnęła i bidę do torby włożyła. Nie powiem, z niejakim obrzydzeniem, bo nie tylko brudna, ale i zapleśniała była.


           Uszła kawałek i wyciągnęła zombiaka, a na pleckach taki znaczek.


          Psia mordka, gdzieś go już widziałam. A tak na mojej Wańce-Wstańce.
           Po Spa ukazał się moim pięknym oczom taki widok.


           Lalka celuloidowa, około 50 cm, trudno dokładniej, bo jest w częściach. Na Dollplanet znalazłam, że 47. Płastmass Kotowsk, lata 60te. ZSRR.


           Dostał na imię Sasza, po bohaterze z książek Szwai.  Saszeńce brakuje lewej rączki i obawiam się, że znaleźć ją będzie Mission Imposible. Rączka ma długość 16 cm, malutką dłoń, a miejsce łączenia z korpusem okrągłe, średnica 3,5 cm.


Teraz tylko poskładać i odziać. Może uda się zdobyć parę rączek podobnych wymiarów. 
          Oprócz Saszy kupiłam jeszcze gołą Götz Puppe, chyba z 1971 r. i Engel Puppe w pełnym rynsztunku. O nich w następnych postach.

43 komentarze:

  1. Człowiek chodzi po tych giełdach, widzi różne bobaski, pewnie wiele cudeniek umyka bo się nie zna... Podziwiam ogrom Twojej wiedzy! Postaram się zapamiętać charakterystyczną rączkę, może się trafi kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez ręki to bym nawet nie schyliła się :(
    a swoją drogą to gnojek, tyle kasy wyciągnął od Ciebie buuu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej ,pierwszy widok naprawde straszy ale juz po Spa to cudenko po prostu <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. SPA jej dobrze zrobiło :) Jak nowa. Gratuluję zdobyczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że nie licząc tej rączki, stan zachowania jest wspaniały. :)

      Usuń
  5. Oj, pierwsze zdjęcia zdecydowanie mnie zniechęciły do oglądania kolejnych. Ale, co mi tam... I po SPA ukazała się taka słodka istotka. Gratuluję zdobyczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko dzięki temu wyglądowi dostałam ją prawie za darmo. :)

      Usuń
  6. WOOOOOWWWW !!!! ale Ci się cudeńko trafiło :)
    Wiem coś o tym jak potrafią być zapyziałe lalki :/ ale już dawno przestały mnie odstraszać takie widoki :) zawsze jak patrze na lalkę to widzę ją oczami wyobraźni już po spa :) tzn śliczną, czystą, pachnąca i odnowioną przede wszystkim :)
    U mnie parę takich bid na remont czeka…. ale się w końcu doczeka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jaka satysfakcja, gdy po Spa wygląda jak nowa. Tylko z łapką będzie problem, bo ona taka specyficzna.
      Mam nadzieję, że Twoje się doczekają i zabłysną przed obiektywem. Chętnie je zobaczę. :)

      Usuń
  7. Noo muszę przyznać, że bym uciekła na pierwotny widok!!! Niesamowitą robotę odwaliłaś z doprowadzeniem Saszy do porządku. Patrząc na efekt końcowy nie można uwierzyć, że to było takie nieszczęście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uwierzysz, jak niewiele było trzeba. Woda, płyn do naczyń, mydło i szczotka. Całe szczęście celuloid nie wchłania zapachów. :)

      Usuń
  8. Oj trzeba mieć sprawne oko aby zobaczyć w tej bidulce piękną lalkę:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, ja nie miałam nadziei, że będzie tak wyglądała po umyciu. Byłam przygotowana na najgorsze. :)

      Usuń
  9. Nie spodziewałam się, że spod tej pleśni wyjdzie lalka w całkiem dobrym stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale kocham celuloidki , byłam gotowa na wszystko. :)

      Usuń
  10. Biedniątko, takie zaniedbana. jak dobrze, że go odratowałaś. Będę się rozglądać za łapkami, ale nie znam się, więc nie wiem, czy potrafię takie coś znaleźć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za dobre chęci. Łapkę dobrze opisałam, ale wystarczy jak tylko będzie podobna rozmiarowo. Pozdrawiam :)

      Usuń
  11. To faktycznie byly udane łowy! I swietne orace konserwatorskie. Trzymam kciuki za rozwiazanie problemu ręki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze od wielu miesięcy. Nie liczę na cud, ale może chociaż rączka podobnych rozmiarów się znajdzie. Pozdrowionka. :)

      Usuń
  12. No proszę jaka zmiana po umyciu. Kto by pomyślał, że tam się chowają takie ładne oczy pod tym brudem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, to najpierw nie wiedziałam, czy te oczy są zamykane i tylko brud je zamknął na amen, czy namalowane. Nic nie było widać. Za to, dzięki brudowi, dobrze było widać sygnaturę. :)

      Usuń
  13. Bidulka trafiła w godne ręce, przeistoczyła się jak Kopciuszek. Życzę żeby i rączuchna dla niej się znalazła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sasza już złożony i odziany. Może dobre życzenia sprowadzą do nas rączkę. :)

      Usuń
  14. Wow, such a spectacular transformation!!! I would not have guessed that there was such a lovely doll under all the dirt. I hope you can complete her :-). Fantastic work!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank You. I had the same feelings. But I love dolls from the celluloid. Perhaps some good spirits will cause, that and the hand will be. :)

      Usuń
  15. Po SPA lala jak nowo narodzona. Oby tylko jeszcze rączka się znalazła. Ma urocze oczka.

    OdpowiedzUsuń
  16. Trzymam kciuki, żeby się rączka znalazła. :)
    Nawet bym się nad takim obrazem nędzy i rozpaczy nie zatrzymała, a tu proszę. Takie znalezisko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się ulitować, bo czasem żaba w księcia się zamienia. :)

      Usuń
  17. Bardzo interesujący zakup. Nie wiem, czy odważyłabym się na zakup lalki w takim stanie, ale jak widać - warto! Bardzo jestem ciekawa lalki Gotz. Pewnie dlatego, że właśnie też kupiłam lalę tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, że kocham osoby, które by się nie odważyły, bo wtedy mam większą szansę upolować coś takiego ;) Gotzka czeka na trochę czasu, bo też była baardzo brudna. :)

      Usuń
    2. To fantastyczne - czuję się kochana :)
      Na lalkę Gotz czekam niecierpliwie.....

      Usuń
  18. Rany koguta!!Odważny zakup, bo ja pewnie bym stchórzyła i doszła do wniosku, że nie dam rady lali pomóc. Po Twoich zabiegach wygląda świetnie. Życzę Ci tylko jeszcze udanego polowania na rączkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bedę polowała, choć jak napisałam Missio Imposible, bo lalka stara i ZSRR. :)♥

      Usuń
  19. Obawiam się, że też bym nie wzięła z powodu tej pleśni... Jesteś odważna i się opłaciło! Lalunia śliczna a rączkę na pewno uda się zdobyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może choć podobną, bo na Dollplanet napisali, że nawet u nich nie trafiają się często. :)

      Usuń
  20. O, proszę! Do odważnych świat należy, nawet ten lalkowy ;-) Nooo, ja bym pleśni się jednak bała...

    OdpowiedzUsuń