W Obronie Terytorialnej poruszenie. Antoś niespodziewanie zarządził jednodniowe ćwiczenia  w leśnej głuszy. Trzeba przećwiczyć kamuflaż. Chłopaki mocno ospali ucieszyli się nawet, że wreszcie się gdzieś ruszą. 
           Angela jednak nie bardzo była zadowolona z takiego obrotu sprawy. Planowała wyciągnąć Ralfa na weekend nad morze.  Ale Ralf obiecał jej grzyby, które bardzo lubi. 
           Ale najpierw obowiązki, a potem przyjemności. Trzeba było w lesie znaleźć kilka kryjówek, tak, żeby koledzy nie wytropili.
        Choćby taki wykrot pod korzeniami wywróconego drzewa , albo sąg brzeziny.
          Potem jak w znanej zabawie w chowanego, ciebie szukali, teraz ty szukasz. 
                                  A z wysokości lepiej widać.
         Po ćwiczeniach był także czas na grzybobranie.
          Popatrz skarbie ile grzybków ci przywiozłem :)
                                       (Zauważyliście kto się załapał na zdjęcie?)
                                         Ten najmniejszy.
               A ten największy. A może raczej najwyższy.
             Może następnym razem wybierzemy się oboje?










Piękny poligon i świetne grzybobranie:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Reniu i dużo zdrówka na jesień życzę :)
OdpowiedzUsuńWspaniała sesja i udane grzybobranie.:) Mistrz drugiego planu całkiem fajnie się załapał. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńZauważyłam go dopiero na zdjęciu. Kociska maja wyczucie, jak coś się dzieje :)
Usuńcudna eks wróżka Gwiezdna się załapała!!!
OdpowiedzUsuń(jeśli kiedykolwiek będzie się chciała
wyprowadzić - zapraszam do Szydełeczkowa)
A Ralf mnie wtedy zastrzeli ;)
Usuń(to Go spacyfikujemy inną ślicznotką)
UsuńBardzo udany wypad do lasu. :)
OdpowiedzUsuńI piękne grzyby. :)
U nas właśnie zaczął się wysyp grzybów. Cieszy nas to bardzo, bo uwielbiamy zbierać i chodzić po lesie. :)
UsuńI ćwiczenia się udały, i przyjemność z grzybobrania była...Super wypad.
OdpowiedzUsuńW sobotę powtórzyliśmy :)
UsuńUdane to grzybobranie, u nas też wysyp prawdziwków. A "pełnowymiarowa" OT chyba miała jakieś święto ostatnio, podobno nawet sztandar dostali z tej okazji. Może Maggie też wyhaftuje jakiś odpowiedni proporzec dla dzielnego oddziału?
OdpowiedzUsuńTasha
Uwielbiam prawdziwki. :) Co do haftowania to już nie te oczy. ;)
UsuńRalf doskonale prezentuje się na zdjęciach. Cudne grzybki!
OdpowiedzUsuńWiadomo, jak to wojskowy, prezencje musi mieć. :)
UsuńFajne grzybki.
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś się do grzybków? ;)
Usuńwidzę, że w PL obrodziło w tym roku :)
OdpowiedzUsuńOj żałuj, tyle prawdziwków dawno nie było. A w GB ludzie zbierają grzyby?
UsuńTo się chłop postarał :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Byłam jeszcze na grzybach w tę sobotę i przywieźliśmy dwa wiadra, bo już się nam więcej nie chciało chodzić. ;)
Usuń[Uwaga Strefa militarnie szpieguje!] Tylko pozazdrościć tak zorganizowanych żołnierzy! Którzy służbę traktują z szacunkiem. Najpierw praca, potem przyjemności! U nas na odwrót! I jeszcze niebezpieczny materiał wybuchowy gromadzimy... Jak kiedyś pierdyknie.... Ehhhh...
OdpowiedzUsuńNie ma to jak połączyć manewry wojskowe i rekreację! Świetna sesja, ale najbardziej podoba mi się zdjęcie z kicią w tle - z tej perspektywy wygląda jak biały tygrys!
OdpowiedzUsuńTaki gość w lesie czuje się pewnie tak jak na poligonie! Ależ nazbierał grzybów?!
OdpowiedzUsuń