Obserwatorzy

niedziela, 15 września 2019

ŚLADAMI ŻYWIECKIEJ HISTORII


          Chciałabym Wam z okazji Dnia Lalki Polskiej przedstawić lalkę niezwykłą. 

 
zdj. Album Mieszczański

            Nigdy nie była przeznaczona do zabawy, ale miała promować szczególną tradycję stroju obywatelskiego. To strój mieszczański noszony w Żywcu.  Ile lalek powstało, dokładnie nie wiadomo, ale nie więcej niż kilkanaście. Ich pomysłodawczyniami i wykonawczyniami były seminarzystki  i nauczycielki ze szkoły przy ulicy Zielonej w Żywcu, pod przewodnictwem Stanisławy Matuszkówny. Pierwsza lalka powstała  w roku 1921, jako dar dla Stanów Zjednoczonych w podziękowaniu za pomoc dla mieszkańców Żywca po I Wojnie Światowej. Lalka, z woskową główką i rękami, została ubrana w bardzo starannie odtworzony strój  tzw. obywatelski. Następne lalki powstawały jako podarunki dla ważnych osobistości odwiedzających Żywiec. I tak w 1929 r. jedną z lalek podarowano prezydentowi Ignacemu Mościckiemu, któremu lalka bardzo się podobała. Zachowało się wiele zdjęć z tej uroczystości. 
 
zdj arch z fb
 
zdj.archiwalne z fb

         Dwie z tych lalek możemy dziś podziwiać w  Muzeum Miejskim w Żywcu. Na stałej wystawie „Historia i tradycja Żywca”, w sali poświęconej strojom mieszczańskim. To Stasieńka i Zosieńka. 

zdj. zywiecinfo.pl

                      Stasieńka prezentuje strój mężatki.

zdj. zywiecinfo.pl

                                     A Zosieńka panny.

zdj. P. Chudecki, radiobielsko.pl

           Lalki są darem rodziny państwa Molińskich, których przodkowie związani są z Żywcem od pokoleń. Jedna z lalek przez lata była ozdobą w ich rodzinnej piekarni od czasów przedwojennych.

           Bardzo jestem ciekawa, czy zachowało się więcej tych lalek. Możliwe, że ich posiadacze nie znają historii ich powstania i nie orientują się jaki strój lalka nosi.

         Jak wpadłam na lalkę żywiecką? Otóż właśnie próbując zidentyfikować strój zakupionej na pchlim targu lalki.

Kupiłam Krawalkę w opłakanym stanie i wydawało mi się, że ponieważ strój jest niebieski z białymi elementami, to będzie związany z Wielkopolską.



           Po przewertowaniu wielu stron Internetu okazało się, że to strój obywatelski z Żywca.




          Lalka dostała na imię Klementyna i jest prawdziwą ozdobą w moim zbiorze polskich lalek. Strój Klementyny nie jest tak piękny jak Stasieńki, ale i tak cieszy oko.


23 komentarze:

  1. Wspaniała porcja wiedzy i pięknych zdjęć, super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lalka śliczna:))z wielką przyjemnością przeczytałam cały post:))bardzo lubię takie ciekawe historie:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się post podoba. Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Nie narzekaj bo obie są pięknie ubrane :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło poczytać o historii lalek.
    Twoje dziewczyny są pięknie ubrane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To naprawdę interesująca historia, szkoda, że mam tak daleko do Żywca. Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Ciekawe. Strój mężatki od stroju panny różni się właściwie chyba tylko tym, że ten pierwszy ma niebiałe elementy. Zostawiłam u Ewy kilka rzeczy dla Twoich lalek, Ewa Ci je wyśle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jeszcze mężatka ma czepiec. :) Pięknie dziękuję, a to niespodzianka :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Bardzo ciekawy post. Obie Twoje krawalki są cudne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać. Muszę się zmobilizować, żeby uzupełnić strój Kurpiowski, który ma lala od Misia. :)

      Usuń
  7. Cudna jest ta Klementyna, myślę, że nosi swój pięknie odnowiony strój z dumą. Bardzo ciekawy wpis, wiele się dowiedziałam. Chciałabym, żeby w szkołach były zajęcia poświęcone polskim regionalnym tradycjom i strojom, choćby nawet tylko przez semestr. Niestety, w czasach mojej edukacji nic takiego nie było:(
    Pozdrawiam,
    Tasha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to zależy indywidualnie od szkoły. Uczyłam na wsi, tu się wiele mówi o regionalizmie. Kultywuje się tradycje przez konkursy literackie, muzyczne czy plastyczne. Wystawy, spotkania z zespołami regionalnymi. Dużą zasługę w tym ma Ognisko Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie Gdańskim czy Koła Gospodyń Wiejskich. W dużych miastach to pewnie jest inaczej.

      Usuń
    2. Zapewne masz rację, Szara Sowo. Ja pochodzę z małej miejscowości na Pomorzu Środkowym, już poza obszarem Kaszub, prawie cała ludność jest tu "powojennie napływowa" i tylko niektórzy nadal kultywują tradycje z miejsc pochodzenia swoich dziadków i pradziadków.

      Usuń
    3. No tak, takie przesiedlenia nie sprzyjają kultywowaniu tradycji, choć jak mieszkałam w Elblągu miałam do czynienia z przesiedleńcami ze Wschodu, ale to były przesiedlone całe wsie.

      Usuń
  8. Ciekawa historia o lalce Żywca. Piękne bogate stroje. Twoje lalki są śliczne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam takie lalki z historią. Szkoda, że lalki, które przygarniam nie potrafią opowiedzieć swoich. Myślę, że byłoby co opisywać. :)Pozdrowionka :)

      Usuń
  9. interesujący post!!!
    gratuluję lalki :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę śliczny ma ten strój. I w pięknym kolorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strój żywiecki jest chyba jednym z najpiękniejszych polskich strojów. :)

      Usuń
  11. Ależ ciekawa historia. A żywieckie lalki prezentują się cudnie w tych dopracowanych strojach. Piękne!
    Klementyna również śliczna, gratuluję. :)

    OdpowiedzUsuń