Luty. Media zapowiadają ochłodzenie, lekki mróz, a może nawet trochę śniegu. A ja Was zabieram do Afryki. Na spotkanie z Najalą, afrykańska szamanką.
Najala od kilku dni jest narzeczoną Czaki, mojego wodza Zulusów.
Pochodzi z innego plemienia. Różnią się trochę budową ciała i odcieniem skóry. Najala jest ciut niższa, ma nieco inne oczy i włosy. No i niestety nie jest sygnowana. Także plastik jest nieco inny i samo wykonanie nie tak szczegółowe. Strój oryginalny, składa się z topu, spódniczki z rafii i... uwaga ... majtek ! Również koraliki i kwiatek we włosach są oryginalne.
Razem stanowią bardzo ładna parę.
Zdjęcia robione na szybko, więc nie są najlepszej jakości.
I jeszcze pokaże dla Ewy moją najnowsza Chiclanę, na stołeczku i z gitarą, ma nawet metkę.
A dla Dorotki ogarniętą już Dusię.
Wszystkie laleczki piękne Sówko.:) Dostrzegłam też cudny rozalinowy wazonik na konwalię.:) Ściskam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńWazonik nabyłam w przybytku szumnie nazwanym ANTYKWARIAT. Dałam całe 13 złotych. Stwierdziłam też, że właściciel przybytku nie bardzo wie, co sprzedaje. Ludzie nazwożą staroci z Zachodu i już się czują antykwariuszami, a wykształcenia i wiedzy niet.
UsuńFajna cena, ale właściciel na prawdę nie wie co sprzedaje.
Usuńpiękności! jest na czym oko zawiesić
OdpowiedzUsuńNazbierało mi się tych lalusząt, że już nie ogarniam. Jednak szkoda mi zostawić w SH każdą staruszkę, z obawy, ze pójdzie do śmieci.
UsuńThank You Linda for a nice comment. :)
OdpowiedzUsuńurocza retro parka - gratuluję, Sówko ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko. :)
UsuńGratuluję powiększającej się kolekcji murzyniątek! Każde inne, a wszystkie cudne.
OdpowiedzUsuńTasha
Dziękuję. Od dziecka lubię ciemnoskóre laleczki. :)
UsuńAle piękności, no i miłość kwitnie... może już na wiosnę?!
OdpowiedzUsuńCudne są! Wszystkie!
Dzięki Olu. Nie wiem jak z ta wiosną, ale przedwiośnie w całej pełni. :)
UsuńWszystkie lalki są piękne:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu . Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńŁomatko! Jaka piękna! Cudu dokonałaś!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że wysyłam ją do SPA ;)
Długa kąpiel w pachnącej piance i nowy ciuch robią cuda. Stary ciuszek zachowałam, ale on był dla niej troszkę za duży. :)
UsuńNawet nie wiem, czy był oryginalny. Chyba tak, bo od zawsze była w tych śpiochach.
UsuńAfrykańska para urocza.
OdpowiedzUsuńPanna z gitarą piękna, przydałby jej się chłopak do pary 😉.
Dusia jak nowa!
No i proszę jak to się dobrali <3
OdpowiedzUsuńMoja Chiclana ma zieloną kiecę i też taka siedząca na stołku :)
Dzięki Sówko :)
Ależ urocza para. :)
OdpowiedzUsuńSłodziutka! :)
OdpowiedzUsuń