Obserwatorzy

sobota, 15 listopada 2014

PAMIĘTNIKI WAMPIRÓW




         Piątek trzynastego.
         Zaraz , zaraz. Z kalendarzem czasem jestem na bakier. Trzynastego było wczoraj. A zresztą, co to ma za znaczenie. Dziś przyszła przesyłka do Szarej Sowy, a w niej pech. To ustalone. Bo jak inaczej nazwać pojawienie się intruza na moim terenie? Baszta Szarej Sowy należy do mnie i kropka! Kim jestem? A to paradne! Nie znacie mnie, Kateriny?                                                   ( http://sowa58.blogspot.com/search/label/Katerina )  
  Jestem wampirem.  A tu niespodzianie zjawia się ona – wilkołaczka Klaudyna.


         Teraz rozumiecie. Wilkołaczka na moim terenie! Bezczelność! Od razu powiedziałam Szarej Sowie, że nie ręczę za całość tej chudzinki.


         Sobota piętnastego.
         Noc spędziła na górze. Dziś jednak musiało dojść do konfrontacji. Właśnie robiłam obchód baszty, kiedy się zjawiła. Grzeczna, układna. Co prawda błysnęła kłami, ale jakoś tak przymilnie. Ja wiadomo jestem ponad to, nie ta kategoria. Udaję, że nie zauważyłam.
        

         Będę ją traktować nieco z góry, niech zna swoje miejsce.


         W końcu nie ma co robić afery, ja mieszkam w sypialni, ona na piętrze . Nie musimy się spotykać.


         Wczoraj przybyła do mnie Klaudynka – wilkołaczka  , prezent od Gosi. Gosia zupełnie mnie zaskoczyła. Kiedyś napisałam, że z Monsterek tylko wilkołaczkę bym jakoś zniosła, a Gosia postanowiła mnie przekonać, że nie tylko zniosę, ale i polubię. Gosiu nie wiem jak dziękować.


         Klaudynka jest śliczna, ma milutką mordkę, ale jest strasznie delikatna. Boję się ruszyć jej łapki, takie są cieniutkie i kruche. Katerina wampirka nieco się boczy, ale inne lalki przyjęły Klaudynkę bardzo miło, zwłaszcza te podobnego wzrostu. Podziwiały jej sukienkę, buty i biżuterię. 


         Nie mniej jednak Klaudynka pozostanie jedyną Monsterką w moich zbiorach.

19 komentarzy:

  1. Mnie też z początku przeraziła delikatność tych laleczek. Nie bez przyczyny co i rusz koleżanka z pracy podrzuca mi je by przykleić a to rękę a to nogę. Ale jeśli się właściwie z nimi obchodzić (nie szarpać, nie wciskać i nie ściągać ubrań na siłę,) to nic im nie będzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie jej nic raczej nie grozi. Zostanie postawiona wśród innych lalek i tyle. Ani myślę jej przebierać. Gorzej będzie jak nie zauważę i moja młodsza wnuczka się nią "pobawi".

      Usuń
  2. Istnieje wiele różnych wersji informacji na temat kontaktów wilkołaków z wampirami, począwszy od tych, że to wampiry wyhodowały pierwsze wilkołaki jako własnych pomocników, jednak później źle je traktowały i zamieniły w niewolników. Ostatecznie wilkołaki podniosły bunt i się wyzwoliły. Od tamtej pory między klanami panuje nienawiść. Inne wersje "legend" głoszą, że wilkołaki i wampiry żyją symbiozie.
    Ja tam nie wiem, u mnie na półce żyją w symbiozie, bo chcą lub muszą =) może wampiry siedzą cicho, bo jest ich tylko 4, a Wilkołaków 12. W każdym razie i wilkołaki i wampiry trzymają się z dala od kotołaków, choć nie wiem dlaczego?
    Dobrze, że Klaudynka sprawiła Ci radość. Monstery mają to do siebie, że się lubią rozmnażać przez zapatrzenie =) ja tak zaczęłam od ryby, bo na początku uważałam, że ona i tylko ona, a reszta nie. A gadzina się rozpleniła, do ilości dwucyfrowej, i to na półmetku do trzycyfrowej =)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki Gosiu. Klaudynka jest śliczna, ale ja już się postaram, żeby się nie rozmnożyła. Katerina jedną wilkołaczkę może tolerować, ale obawiam się, że to szczyt jej tolerancji. A zważ, że stoi w nocy przy moim łóżku.:);)

      Usuń
  3. Lalki i książki - wszystko, co fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z całym szacunkiem dla Klaudyny, albo i bez szacunku, bo za Monsterkami nie przepadam, ale Katerina przerasta ją o klasę. Nawet o parę klas ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, nawet o cały uniwersytet. Choć jest jeszcze całkiem młoda, jakieś 120 lat, cóż to jest dla wampira. A Klaudynka, to raczkujący wilkołak.

      Usuń
  5. Naprawdę bardzo ładna! Im dłużej oglądam Monsterki na blogach, tym więcej w nich dostrzegam uroku, a Twoja jest wręcz śliczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest urocza. Mi też chyba najbardziej z Monsterek podobają się wilkołaki. Choć ostatnimi czasy dodałam do swojej wishlisty jedną wampirzycę - Elissabat. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elissabat łaadna faktycznie! Świetne ma ubranko i buty
      https://www.youtube.com/watch?v=klGcvFMwCko
      ja mam ją w skłądaczkowej wersji

      Usuń
  7. Bardzo ładna jest. To jedna z ładniejszych Monsterek. :P

    OdpowiedzUsuń
  8. ... " jedyną Monsterką" ? - na razie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadne na razie. Jedna i już.

      Usuń
    2. Ha...ha...ha..
      ja też tak mówiłam kiedy kupowałam czarną kotkę ::)))

      Usuń
  9. One przyciągają kolejne jak magnes:) Jeszcze wampirek i będzie komplet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nic z tego, jedyną wampirką jest Katerina. Kolekcja musi mieć swoje granice.

      Usuń