Wpadła mi w łapki książka Susanne
Stocklin-Meier „Ri Ra Rutsch”, o autorskich lalkach jej siostry Ruth
Scheidegger- Meier. Przepiękne lalki ubrane w kopie historycznych strojów
przedstawiają scenki rodzajowe z końca XIX i początków XX w. Zdjęcia
przeplatane są opisami i wierszykami dla dzieci
Zapraszam do oglądania.
Ale śliczności.Od zawsze uwielbiałam oglądać zdjęcia lalek, ale tu trzeba się pochylić nad detalami. te koronki, te kroje, te buciki. Super, że się tym z nami podzieliłaś:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie umiem tak uszyć.
UsuńRewelacja! Nie tylko lalki są śliczne ale i zdjęcia, aranżacja i dodatki! Wielkie dzięki za ten post!
OdpowiedzUsuńOsoba, która ma talent do szycia może wiele podpatrzeć. Ja też uwielbiam książki i katalogi lalek.
UsuńWłaśnie tak lubię ubrane lalki, tak całkiem normalnie, realistycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ubranka są odwzorowaniem prawdziwych ubrań z XIX i początku XX w. ze zbiorów muzealnych.
UsuńWspaniałe stroje, a i te fryzury takie dopracowane :) świetna książka Ci się trafiła!
OdpowiedzUsuńKsiążka fantastyczna, a lelki cudne.
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Świetnie, że się z nami podzieliłaś swoją radością. =)
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości wyglądają jeszcze ładniej.
UsuńWszystkie są prześliczne. Mają cudne twarze. :)
OdpowiedzUsuńNie pogardziłabym taką, choć to szmacianki.
UsuńNa pierwszy rzut oka mordki jak z porcelany. Bardzo ładne. Fajnie by było znaleźć taką w lumpku. :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a są szmaciane.
UsuńRobią niesamowite wrażenie. Szkoda tylko, że dłonie nie są bardziej dopracowane, to ich jedyny mankament.
OdpowiedzUsuńSzmaciankom bardzo trudno zrobić dłonie.
UsuńŚwietna książka! Ile cudnych zdjęć!
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że jest po niemiecku, a ja niestety tego języka nie chciałam się uczyć.
Usuńjakież świetne codzienne, życiowe scenki - lubię takie widoczki ogólnie - choćby niedawno oglądałam dawne zdjęcia ze stolicy na przełomie XIX / XX w. czy sceny rodzajowe w malarstwie - ale z udziałem lal i do tego szmacianek nigdy - aż słyszę ten sklepowy gwar, stukot końskich kopyt, nawoływania w polu - czy cichutkie kołysanki do snu...
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że to wspaniały pomysł. Scenki rodzajowe z udziałem lalek są zachwycające.
UsuńJakie cudne <3
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam.
Usuń