Absolutnie
nie będzie o filmie, choć nadchodzące święta podsunęły mi tytuł do posta.
Choć w moim domu Kevin wcale nie
jest sam, to jest jedyną lalką firmy Rosebud.
Kupiłam
go w SH już w listopadzie, ale jakoś nie miałam okazji Wam go pokazać.
Najpierw
kilka słów o firmie.
zdjęcie ze strony petalinadolls.co.uk | gdzie można znaleźć ciekawe wiadomości o tych lalkach |
W
latach 40tych Eric Smith odziedziczył po ojcu mały zakład produkujący tworzywa
sztuczne. W 1947 r. rozpoczął w nim produkcję lalek pod nazwą ROSEBUD. Firma produkowała najpierw
lalki z kompozytów, następnie z twardego plastiku, a kiedy uznano, że mogą być
niebezpieczne, pojawił się, w 1955 r., winyl. Lalki Rosebud były bardzo starannie
wykonane, przedstawiały najczęściej niemowlaki w pozycji siedzącej ze zgiętymi
nóżkami. Miały też zamykane oczka. Włosy były wmoldowane, rzadko dodatkowo
naklejano moherową peruczkę. Niektóre miały mechanizm płaczący. Były bardzo
różnej wielkości. W 1967 r. Rosebud przejęła znana firma Mattel.
Mój
Kevin ma około 22 cm
. Zrobiony jest z twardego plastiku czyli między 1947 a 1955 r.
Włoski
ma wmoldowane, lekko podkolorowane. Pomalowane są też usta , brwi i lekko
policzki. Oczka ma zamykane , ale mechanizm jest troszkę niesprawny.
Na
główce i na pleckach ma sygnaturę Rosebud, Made in England, Pat. No. 667906.
Tak wygląda jako golasek.
A
tak ubrany , w nieco przykrótkie śpioszki.
Słodki szkrab. Zainspirowałaś mnie do napisania o mattelowskich Rosebud Dolls :-)
OdpowiedzUsuńNo to czekam, chętnie przeczytam.
UsuńAleż cudny chłopczyk! Trafiło Ci się, że ho ho!
OdpowiedzUsuńTak, to niezła gratka.
UsuńŚliczny! Taką ma puchatą, rozkoszną buźkę :-) Gratuluję zdobyczy!
OdpowiedzUsuńMa zupełnie niedzisiejszą urodę.
UsuńUroczy chłopczyk. Mam dwóch chłopców jeden nawet podobny do Twojego ale tak do końca nie jestem przekonana czy to chłopak może to dziecko lalka a drugi jest niezbyt urodziwy....
OdpowiedzUsuńZ ta urodą to trudno się wypowiadać, kanony piękna się zmieniają.
UsuńFajny nabytek do kolekcji ! Ale jakoś nie chce mi się wierzyć,że zdobyty w SH.
OdpowiedzUsuńMimo że często odwiedzam SH, i to w różnych miastach (nie tylko w Polsce ) ,nigdy nie widziałam w nich tak leciwych rzeczy.
Widocznie odwiedzasz nie te SH co trzeba. Przyjedź do Starogardu. Najstarsza lalka z SH była z 1939 r.
UsuńOj trafiają trafiają:) Różne rzeczy można trafić.
UsuńLalek na żywo jeszcze lepszy:)
Bardzo smakowity kąsek :) Gratulacje :) .
OdpowiedzUsuńU mnie w SH nie ma takich rarytasów.... :/
U nas czasami można trafić perełkę, Ashoka, ta to ma szczęście. Znajdowała już takie cuda, że dech zapiera. Choćby ostatnio Santona.
UsuńCzekam na maila :)
OdpowiedzUsuńDziś odebrałam paczkę, mail w drodze.
Usuńwitam z tej strony anita jest poprostu piekny pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńBardzo sympatyczny maluszek. Dużo ładniejszy niż te współczesne bobasy.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam.
UsuńNo fajny jest. Taki inny. :D
OdpowiedzUsuń