Obserwatorzy

czwartek, 11 grudnia 2014

KEVIN SAM W DOMU




         Absolutnie nie będzie o filmie, choć nadchodzące święta podsunęły mi tytuł do posta.
Choć w moim domu Kevin wcale nie jest sam, to jest jedyną lalką firmy Rosebud.
         Kupiłam go w SH już w listopadzie, ale jakoś nie miałam okazji Wam go pokazać.
         Najpierw kilka słów o firmie. 
zdjęcie ze strony petalinadolls.co.ukgdzie można znaleźć ciekawe wiadomości o tych lalkach
         W latach 40tych Eric Smith odziedziczył po ojcu mały zakład produkujący tworzywa sztuczne. W 1947 r. rozpoczął w nim produkcję lalek pod nazwą ROSEBUD. Firma produkowała najpierw lalki z kompozytów, następnie z twardego plastiku, a kiedy uznano, że mogą być niebezpieczne, pojawił się, w 1955 r.,  winyl. Lalki Rosebud były bardzo starannie wykonane, przedstawiały najczęściej niemowlaki w pozycji siedzącej ze zgiętymi nóżkami. Miały też zamykane oczka. Włosy były wmoldowane, rzadko dodatkowo naklejano moherową peruczkę. Niektóre miały mechanizm płaczący. Były bardzo różnej wielkości. W 1967 r. Rosebud przejęła znana firma Mattel.
         Mój Kevin ma około 22 cm . Zrobiony jest z twardego plastiku czyli między 1947 a 1955 r.


         Włoski ma wmoldowane, lekko podkolorowane. Pomalowane są też usta , brwi i lekko policzki. Oczka ma zamykane , ale mechanizm jest troszkę niesprawny.
         Na główce i na pleckach ma sygnaturę Rosebud, Made in England, Pat. No. 667906.



    Tak wygląda jako golasek.

         A tak ubrany , w nieco przykrótkie śpioszki.

20 komentarzy:

  1. Słodki szkrab. Zainspirowałaś mnie do napisania o mattelowskich Rosebud Dolls :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ cudny chłopczyk! Trafiło Ci się, że ho ho!

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny! Taką ma puchatą, rozkoszną buźkę :-) Gratuluję zdobyczy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uroczy chłopczyk. Mam dwóch chłopców jeden nawet podobny do Twojego ale tak do końca nie jestem przekonana czy to chłopak może to dziecko lalka a drugi jest niezbyt urodziwy....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ta urodą to trudno się wypowiadać, kanony piękna się zmieniają.

      Usuń
  5. Fajny nabytek do kolekcji ! Ale jakoś nie chce mi się wierzyć,że zdobyty w SH.
    Mimo że często odwiedzam SH, i to w różnych miastach (nie tylko w Polsce ) ,nigdy nie widziałam w nich tak leciwych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie odwiedzasz nie te SH co trzeba. Przyjedź do Starogardu. Najstarsza lalka z SH była z 1939 r.

      Usuń
    2. Oj trafiają trafiają:) Różne rzeczy można trafić.
      Lalek na żywo jeszcze lepszy:)

      Usuń
  6. Bardzo smakowity kąsek :) Gratulacje :) .
    U mnie w SH nie ma takich rarytasów.... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas czasami można trafić perełkę, Ashoka, ta to ma szczęście. Znajdowała już takie cuda, że dech zapiera. Choćby ostatnio Santona.

      Usuń
  7. witam z tej strony anita jest poprostu piekny pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo sympatyczny maluszek. Dużo ładniejszy niż te współczesne bobasy.

    OdpowiedzUsuń