Przedstawiam Wam pierwszy z moich
Gwiazdkowych prezentów. To Marina – porcelanka od mojego M. To chyba największa
z moich lalek ma około 70 cm.
Po zakupie prezentowała się tak. Trochę
rozczochrana, trochę przybrudzona, w paskudnej sukience sieroty z przytułku i
fartuszku .
Marina jest od Leonardo Collection, na
rączce miała karteczkę z napisem My name is ..., ale imienia nie dopisano.
Ma śliczne niebieskie oczka, a mnie się
udało zdobyć fajne marynarskie ubranko dla niemowlaka i tak narodziła się
Marina – czyli Morska.
Marynarski
ubranko niestety jest typowo letnie, a tu zima za pasem.
Marina dostała rajstopki, białą bluzeczkę i sukieneczkę z króliczkiem.
A ponieważ właśnie spadł śnieg i trzeba
się cieplej ubierać, to założyła jeszcze biały sweterek i czapeczkę
mikołajkową.
Wybrała się na świąteczny spacer. Ogród
przysypany śniegiem wygląda iście bajkowo.
Przepiekne zdjęcia! i Marina rewelacyjnie pozuje!
OdpowiedzUsuńZ tym pozowaniem to nie za bardzo, jest dosyć sztywna. W dodatku korpus uszyty tak, że ani do stania, ani do siedzenia, pewnie miała stojak.
UsuńŚliczna lalka .U Was biało a w Katowicach dziś świeciło słońce.Piękna sceneria.
OdpowiedzUsuńU nas widoki są rewelacyjne, dziś jeszcze trochę dosypało.
UsuńLovely pictures, I love the sailor suit :-). Merry Christmas!
OdpowiedzUsuńThank You for nice comment.
UsuńAaaaale u Was śniegu! U nas - jak na lekarstwo, ale za to mamy piękne słoneczko. Marina jest cudna! Ładnie wygląda w nowych ubrankach.
OdpowiedzUsuńŚniegu jest jeszcze więcej, bo dziś dosypało. Słonko też jest i parę stopni mrozu. Miałam farta z tymi ciuszkami, dostałam je za grosze.
UsuńUrocza panienka. Na wiosnę poproszę o jej zdjęcia w marynarskim ubranku :-)
OdpowiedzUsuńW rodzinnym Krakowie śnieg spadł dopiero w 2 dzień świąt, ale prószył pięknie a kiedy wróciłam do Wrocławia, wcale go tu nie było ;(
Może na wiosnę uda się sesyjkę nad morzem zrobić. U nas znów dosypało śniegu.
UsuńAle dużo śniegu! U nas dopiero przymrozek i szron :( Piękna Marina!
OdpowiedzUsuńCieszymy się śniegiem, długo go nie było.
UsuńPrześliczna i tak ładnie ubrana :):)
OdpowiedzUsuńDzięki.:)
UsuńOj udała Ci się panna :) Taka konkretna ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego prezentu a i tym bardziej że to od M :)))
Sceneria śnieżna taka bajkowa, a u nas nic:(
Pozdrawiam serdecznie :)
Sama się zdziwiłam, raczej zachowuje się obojętnie wobec mojej pasji.
Usuńwspaniale się zatroszczyłaś o bezimnienną sierotę -
OdpowiedzUsuńi doszorowałaś i odziałaś i oczesałaś - tak właśnie
winno być - z każdą lalą! a zwłaszcza od M.
Mam nadzieję, że to nie ostatnia, bo co raz łaskawszym okiem patrzy na moją kolekcję.
UsuńPiękny ogród, aż nie chce mi się z twojego bloga wychodzić i zamykać zdjęć. Wiem, że to Marina jest bohaterką wpisu, ale ciągle przewijam notkę do końca, żeby napatrzeć się na ten biały spokój :)
OdpowiedzUsuńMoja córka orzekła, że ogród wygląda piękniej niż latem. Prawdziwie śnieżna bajka.
UsuńOj w tej zimowej wersji wygląda przecudnie, ta sukienusia, kokardy we włosach, i butki no cud miód po prostu:)
OdpowiedzUsuńChciałam, żeby była w wersji świątecznej (czerwień, zieleń), ale udało się tylko biały strój skompletować.
UsuńDzięki :)
OdpowiedzUsuńZupełnie inna lalka niż po kupieniu. Od razu wygląda lepiej. Śliczna jest. :)
OdpowiedzUsuńA mówią, że nie suknia zdobi człowieka. Lalkę na pewno zdobi, zreszta bajki nie kłamią . Patrz - Kopciuszek.
UsuńWitam tu znowu ja czyli Anita z Pucka laleczka przepiekna do mojego dorobku trafily trzy bobasy cale gumowe. Tak przy okazji zycze pani z okazji Nowego Roku wszystkiego dobrego powiekrzenia kolekcji oczywiscie lalek i zeby ten rok byl leprzy od poprzedniego pozdrawiam i do uslyszenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również życzę wiele szczęścia w Nowym Roku.
Usuń