... czyli moje pierwsze repro.
Firma
ARTE MODEL z Walencji powstała stosunkowo niedawno, bo w 1989 r.
Produkuje przeróżne zabawki, w tym oczywiście lalki. W 1990 r. wydała serię pt.
Nostalgia.
To
reprodukcje celuloidowych hiszpańskich lalek z lat 50tych. Laleczki były
wykonywane ręcznie (tak widnieje w opisie) i ręcznie malowane. Od oryginałów
różnią się oczkami imitującymi prawdziwe tęczówki i źrenice oraz sposobem
montowania kończyn.
Moją laleczkę kupiłam od Ewy, która jak
zwykle do zakupu dołożyła mnóstwo prezentów ( o tym w innym poście).
Proszę Państwa oto Gucio. ( Ewo mam
nadzieję, że się nie gniewasz, że zmieniłam imię). Gucio ma 9 cali czyli 22,5 cm. Główkę odlaną wraz
z korpusem. A na niej sygnaturę
Arts
Model. Włoski wmoldowane. Oczy opisałam wyżej. Usta otwarte widać języczek.
Rączki i nóżki montowane chyba na wcisk
( u oryginałów na gumkę). Nóżki nieco zgięte więc nie może stać.
Gucio przybył do mnie w sweterku,
majteczkach w kropeczki i drugich różowych na wierzchu. Nie wiem, czy któraś z
części garderoby jest oryginalna.
Jest z pewnością ciekawym okazem w
mojej kolekcji. No i przy tym jest to bardzo słodki malec.
Niestety zdjęć jest niedużo, bo pogoda
obrzydliwa, a jak już jest trochę słońca to akurat jestem w pracy.
hm, jak patrze na tego Gucia, to mi się taka jedna żywa, domowa Gucia przypomina... =)
OdpowiedzUsuńświetnie, że trafił pod Twój dach! uroczy!
Buziaczki dla żywej Guci.
UsuńSłodziak z Twojego Gucia:)
OdpowiedzUsuńDzięki, szkoda, że reszta zdjęć była nieostra. Jest na prawdę słodziutki.
UsuńSłodziak! Bardzo porządnie wykonany.
OdpowiedzUsuńPiszą, że ręczna robota.
UsuńSłodki malec. Ma sympatyczną buźkę. :)
OdpowiedzUsuńChłopak jak malowanie, w realu jest jeszcze ładniejszy.
UsuńNieee, nie gniewam się :)))
OdpowiedzUsuńChłopczyk jest Twój :)
kiedyś był golusieńki. Piękną sesję zrobiłaś szkrabowi :)))
Pozdrawiam :)
Był golusieńki, czyli mogę mu zmienić ubranko. Z pewnością coś wymyślę.
UsuńSłodki maluszek :) nietypowej urody, ale szalenie urodziwy ! Kiedyś widziałam podobnie wykonaną lalkę, gdzieś u Babci w domu, ale musiała być znacznie starsza od tej na zdjęciu :-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością. Ja bardzo żałuję, że nie zaczęłam zbierać lalek ze dwadzieścia lat temu, wtedy jeszcze można było w rodzinie i u znajomych zdobyć starą lalkę, dziś to rzadkość.
UsuńPocieszny maluch - minkę ma, jakby zobaczył górę słodyczy lub zabawek ;-)
OdpowiedzUsuńZ tym jęzorkiem rzeczywiście tak wygląda.
UsuńNiesamowita ta laleczka , już wiem czego szukać w Hiszpanii.... :)
OdpowiedzUsuńOj, rozkoszny!
OdpowiedzUsuń