Dziś przypada Światowy Dzień Pluszowego Misia.
Ze wszystkich misiów polskich najbardziej znany jest Miś Uszatek. Czy wiecie skąd się wziął?
15 lutego 1957 r. wydano pierwsze po wojnie pisemko dla dzieci w wieku przedszkolnym pt. MIŚ.
Postać narysował Zbigniew Rychlicki, a opowiadania o misiu, zwanym Uszatkiem, pisał Czesław Janczarski. Kiedy opowiadań się trochę nazbierało wydano książeczkę, a potem następne.
W końcu nakręcono szereg odcinków Dobranocki
Do mnie Uszatek trafił z SH. A właściwie dwa, bo drugi z targowiska latem tego roku. Pierwszy był pozbawiony ubranka.
Drugi miał swoją piżamkę.
No i najważniejsze klapnięte uszko.
Obydwa bardzo mnie ucieszyły, ale jeszcze bardziej ucieszyłby mnie miś, którego miałam w dzieciństwie i który odszedł do krainy wiecznych łowów. Wyglądał tak. Zdjęcie niestety nie jest moje, ale miś był taki sam. Ruszały mu się łapki, ale głowa chyba nie, miał szklane oczy i wyszyty czarny nosek i pazurki. Trociny sypały się ze szwów. To był mój pierwszy i jedyny, pluszowy miś.
Właścicielką misia i autorką zdjęcia jest Mirela Kowalska. |
Zdjęcia okładek i bajki z Internetu.
Gazetkę "Miś" znałam, ale historii Uszatka już nie. Dziękuję Tereniu.:) Same śliczności u Ciebie.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńMiło, że odświeżyłaś pamięć o Uszatku :) Pozdrowionka :)
UsuńA ja uwielbiałam Misia Uszatka i bardzo chciałam mieć taki domek jak on:)))Twoje misie są śliczne:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że i ja z dzieciakami chętnie oglądałam przygody Misia Uszatka. :)Pozdrowionka :)
UsuńO rany!!!! Uszatek!!! Bardzo bym chciała misia Uszatka.
OdpowiedzUsuńBuziaki:))
A wiesz, że ciągle go można kupić, w sklepie wysyłkowym?
UsuńPrzez choróbsko, przegapiłam fajną datę (dzięki czemu czuję się trochę usprawiedliwiona ;-).
OdpowiedzUsuńMam Misia z wczesnych lat '50 XX w. po mojej Mamie. I pamięć jego niesamowitej historii...
Zainspirowałaś mnie do napisania postu.
No i gdzie ten post? Nie mogę się doczekać. :)
UsuńOczywiście przegapiłam to święto! Ja jako mała dziewczynka bardzo chciałam nie tylko Misia Puchatka i wszystkie te inne postaci, ale od razu cała taką dioramę! Jego domek i podwórko :) Mój Dziadek zawsze coś tworzył dla mnie i mojej siostry, ale czegoś takiego wówczas się nie dało zrealizować. To była piękna bajka!
OdpowiedzUsuńPuchatka czy Uszatka. Ja to sobie sama "dioramy" robiłam z pudła po margarynie. Ale miałam dziadka, który rozumiał naszą namiętną miłość do zabawek, i jak miał kasę to choćby drobiazgi kupował. Pamiętam Kiki zwaną Pyzą, Kota w butach, drewnianego, czerwonego pieska, obrazek z kotkami, zostały wspomnienia.:)
UsuńMisie rządzą. Ja moim dzieciom włączam czasami Misia Uszatka, ale mam wrażenie, że raczej oglądają z grzeczności niż z takiej miłości jaką ja odczuwam do Misia Uszatka :D
OdpowiedzUsuńNo cóż, czasy się zmieniają, jak trochę się "zestarzeją" to docenia Uszatka, Puchatka i inne fajne misie. :)
UsuńA moje dzieciaki bardzo lubią Uszatka. :) Oglądają z chęcią. :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać im książek. :)
A Uszatek z pluszu to istne cudo!
Moja wnuczka też lubiła Uszatka. :)
UsuńPrzesłodki Uszatek! Bajkę i książki pamiętam z dzieciństwa.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAleż fajniutkie misiaczki! Też miałam w dzieciństwie swojego ukochanego misia. Była wielki i .... żółty! Ale słodki :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJak widać to misie były praktycznie od zawsze i moim zdaniem są to najlepsze przytulanki dla każdego dziecka. Jeśli ktoś lubi misia szumisia to na stronie https://whisbear.com/pl/blog/canal-plus-whisbear-w-serialu-czyli-pokolenie-start-upu/ opisano to jak wziął on udział w serialu telewizyjnym.
OdpowiedzUsuń