Sam strój prosty w wykonaniu stał się moim utrapieniem. Postanowiłam nim obdarować grubcię, Rebeccę.
I rozpoczął się koszmar. Pomijam, że zamiast lamówki musiałam, kombinować ze wstążką i kwiatkami.
To szycie na Rebeccę sprawiło mi największy kłopot, ze względu na zgiętą rękę. Postanowiłam sobie solennie, że wszystkie panny ze zgiętymi rękami odpadają, jako modelki u mnie. Bo pracy jest dwa razy tyle.
Dla równowagi szybko popełniłam strój z Ghany, na pannę Metki. Daję tylko malutkie zdjęcie, bo Metka pokaże ją oczywiście na swoim blogu.
Jeszcze zdjęcie Rebecci z sąsiadką - Astrid z Norwegii.
A zupełnie na koniec, zdjęcie mojej wnuczki Amelki wraz z zespołem Kociewskie Gzuby. Rodzice mi łba nie urwą, bo nie zaznaczam która, a zdjęcie ze strony Ogniska.
Cudne :) Z Afryką mogłabyś poszaleć z kolejnymi strojami, a sari już robiłaś??? :) Wysłałam Ci maila. :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDzięki. Jak już pisałam, największy problem mam z dodatkami. Trudno jest zdobyć lamówki, zwłaszcza te cienkie, najlepsze by były o,5 cm, a w pasmanterii norma to 2,5. Czyli tak zwany rozmiar ludzki. Pozdrawiam :)
UsuńA może trzeba by poszukać na Aliexpresie? Oni mają takie niesamowite rzeczy... ostatnio zamawiałam swojej lalkowej krawcowej maciupeńkie guziczki i sprzączki. Myślę, że i lamówki też by się znalazły.
UsuńJa mam paskudne doświadczenie z Aliexpresem. Kupowałam dwie lalki i obie przyszły z wadami. Jedna pęknięta, druga z dwiema prawymi dłońmi. Po za tym sama nie umiem zamówić, więc musiałabym kogoś prosić.
UsuńDo you have any stores that sell items for sewing for miniature dolls?
UsuńMasz wszelkie sklepy, które sprzedają przedmioty do szycia dla miniaturowe lalki?
Super <3
OdpowiedzUsuńMam wiatraczek dla Holenderki :)
Ewka mnie wiatraczek jest potrzebny na tasiemce 0,5 cm. Wiatraczek to ciotka z Holandii przywiozła, ale Fleurki to już nie :(
UsuńŚliczne panny. Ale to Gzuby kradną show.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Tasha
Dzięki, powiem wnuczce, to będzie zadowolona :)
UsuńWow, fantastyczny ten strój, od razu widać, że ze Szwecji:D Podziwiam talent i cierpliwość, nie na moje nerwy taka robota:)
OdpowiedzUsuńA widzisz, mnie właśnie uspokaja. Relaks i rehabilitacja w jednym :)
Usuńwidzę ciąg dalszy z pięknymi strojami:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJuż mam materiał na następną, ale troszkę dodatków potrzebuję. :) Cieplutko pozdrawiam ze słonecznego Kociewia. ♥
UsuńNo nie! Ja zawału dostanę! Kolejne cudo wyszło spod Twojej ręki i igły! Jestem zachwycona po raz kolejny!
OdpowiedzUsuńJesteś niezmiernie miła, ale one lepiej wyglądają na zdjęciach niż w realu. ;)
UsuńZ ogromną przyjemnością oglądam Twoje kolejne dzieła. :)
OdpowiedzUsuńI też nie znoszę ubierać lalek ze zgiętymi rękami... Co za masakra...
Dziękuję, też uważam, że masakra.
UsuńCudne stroje ludowe :) Podziwiam, że dajesz radę odtworzyć te wszystkie detale w takiej miniaturze <3
OdpowiedzUsuńNo idealnie to nie jest, ale staram się, żeby jak najbardziej było podobne do oryginału. Teraz chyba będzie krótka przerwa na gromadzenie materiałów. :)
UsuńAch, przepięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńDzięki, ale kto? Rebecca czy Melka? ;)
UsuńKociewskie Gzuby przyciągają wzrok, nowy strój też piękny. I co tu bardziej podziwiać? Przesyłam serdeczne pozdrowienia.:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że nasz dziecięcy zespól Ci się podoba. Pozdrawiam :)
Usuńapetyczna Szwedka ♥
OdpowiedzUsuńpiękny strój - a
zespół wspaniały!
Może i apetyczna, ale jej kształty do szycia to koszmarek. :)
UsuńI love Metka's beautiful and vibrant outfit!
OdpowiedzUsuńThank You for visit and nice comment. :)
UsuńZaskakujesz coraz to nowym i piękniejszym strojem! Obie są cudowne, ale wiem, jaki to kłopot z dodatkami! Zgięta ręka w łokciu, to też niemały problem, ale poradziłaś sobie znakomicie! Ostatnie zdjęcie superowe!
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu. Dla mnie to była porażka, strój gotowy, a ubrać nie mogę, nie właził przez tę łapę. Musiałam rozcinać bluzkę i gorset. Pozdrawiam :)
UsuńPraca nad ludowiankami trwa! Rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńI końca nie widać ;)
Usuń