Obserwatorzy

piątek, 7 czerwca 2019

MEANDRY IDENTYFIKACJI


       Obchodzimy dziś Światowy Dzień Lalki. Ciekawych historii tego święta odsyłam do Wikipedii pod hasłem  Mildred Seeley, która była jego inicjatorką.


        Od długiego już czasu poszukiwałam wszelkich wiadomości na temat lalek produkowanych przez Spółdzielnię Pracy „Powiśle” w Kwidzynie. Z trudem zdobywałam zdjęcia i wiadomości. Te ostatnie w większości, dzięki uprzejmości pani  dr Justyny Liguz, obecnie kierownika Zamku w Kwidzynie.  Odsyłam Was do jej artykułu na temat tej spółdzielni.



         Również kilka ciekawych zdjęć mogę Wam pokazać dzięki Jej uprzejmości. Wiele zdjęć pochodzi od miłych lalkowych koleżanek, które pozwoliły mi z nich skorzystać.  Ogromnie wszystkim za to dziękuję ♥
 
zdj. Olga Iwaniak


 Oglądając kolejne zdjęcia doznałam olśnienia. Miałam w ręku Kwidzyniankę! Miałam i nie wiedziałam o tym! A przecież tyle się napracowałam, żeby ustalić jej tożsamość.  I ustaliłam Tyle, że błędnie! 
 
Lalka w różowej sukience na oknie


          Ale od początku. W 2013 r. przygotowywałam w mojej szkole wielką wystawę lalek. Swoich nie miałam jeszcze tak dużo, dlatego wspomagałam się pożyczonymi. Sąsiadka opowiedziała mi o lalce swojej mamy. 




 Skontaktowałam się z panią Bożenką i zgodziła się pożyczyć mi swoją lalkę na wystawę.  Lalka była nietypowa bo z masy papierowej. Ubranko nie jest oryginalne. Lala miała zieloną bluzkę z czerwonymi lamówkami i spódniczkę z czterech klinów, oraz butki.





                      Historię tej lalki znajdziecie tutaj: 

          A potem na Dollplanet.ru znalazłam lalki z Iwanofrankowska i byłam pewna, że znalazłam miejsce powstania lalki pani Bożenki. Sami przyznajcie, że jest podobieństwo. 
 
zdj. Mileno4ka , Dollplanet
      Przez pięć lat byłam przekonana, że tak jest, aż całkiem niedawno zobaczyłam na OLX  Kwidzyniankę bez ubrania. 
 
zdj z OLX

Porównałam zdjęcia i nie mam już żadnej wątpliwości. 



         Tym razem identyfikacja jest pewna i ostateczna.
Wrzucam szczegóły pomocne w identyfikacji. Zdjęcia dłoni, stóp i twarzy.

         Zatem kila ważnych informacji o lalkach z Kwidzyna.

 
zdj. z Allegro użytkownika martitedy
          Spółdzielnia powstała w 1949 r. jako Spółdzielnia Inwalidów w Kwidzynie. Od początku produkowano w niej zabawki, ale prowadziła też różne usługi dla ludności. W 1950 r. rozbudowano dział zabawkarski na którego czele stanął Mieczysław Kaźmierowski. 
 
Zdjęcie z Kroniki od J. Liguz
 „Z czego zrobiona była ów lalka? Z masy papierowej. W jaki sposób? Najpierw przygotowywano wygotowaną papierową pulpę, którą wygniatano w metalowych formach. Tak powstawały główki i korpusy.
 
zdj. z Kroniki od J. Liguz

 Konsystencja masy papierowej nie pozwalała na tworzenie drobnych detali, dlatego w papierowej papce nie wstawiano ruchomych oczu, a włosy były "rzeźbione" w rozmokłym papierze. Dopiero późniejsze modele miały ruchome oczy i włosy.” (J. Liguz)

 
zdj. E. Kowalska
Produkowanie lalek w ten sposób nie było łatwe. Szczególne trudności napotykano z suszeniem wyrobów z masy papierowej. Dopiero w 1954 r. Zygmunt Furmanowski opatentował nowy sposób suszenia  - suszarnię powietrzną. Dzięki temu wynalazkowi spółdzielnia mogła produkować więcej lalek, rezygnując z części usług.
 
zdj. Urszula Kuklińska

 W 1955 r. Spółdzielnia Inwalidów łączy się ze spółdzielnią „Lalka” należącą do CPLiA, a w 1957 przekształca się w Spółdzielnię Pracy „Powiśle”. W tym czasie „Powiśle” produkuje 45 tysięcy lalek rocznie z czego 7 tysięcy na eksport do Szwajcarii, Belgii i Holandii.
Pudełko, zdj. arch Zamek w Kwidzynie



Spółdzielnia się rozbudowuje i ciągle udoskonala produkcję. W 1960 r. otwiera nową siedzibę. 
 
zdj. Alicja Sztylko

          „Głównym tworzywem, z którego powstawały kwidzyńskie zabawki, poza masą papierową oczywiście, był skaj, a następnie tzw. "polskaj", derma i poliester oraz drewno, płótno i niewielkie ilości metali. Używano także włókna satynowego do tworzenia włosów. Do produkcji lalek "Powiśle" wykorzystywało coraz częściej tworzywa sztuczne. Plastyczka z Sopotu Anna Smolana opracowała szereg nowych wzorów lalek oraz ich strojów.” (J. Liguz)

Bucik , zdj. arch. Zamek w Kwidzynie


Oprócz wspomnianej wyżej projektantki, lalki projektował B. Górecki. Zdobyły one wiele nagród na wystawach, w tym srebrny medal 23Targów Krajowych  w Poznaniu za lalki „Krystynka” i „Celinka”. Niestety nie dotarłam do zdjęć tych lalek. A może to te? Zdjęcie z kroniki „Powiśla”.

 
Zdjęcia z Kroniki SP"Powiśle"


       Niestety dziś już Spółdzielnie „Powiśle” nie istnieje. Przez ostatnie lata produkcja obejmowała tylko stroje karnawałowe. Niewiele śladów po lalkach zachowało się w samej spółdzielni i te dziś znalazły schronienie na kwidzyńskim Zamku w dziale etnograficznym, gdzie, za jakiś czas, z pewnością trafią na wystawę.
 
zdj.arch. Zamek w Kwidzynie
zdj. arch. Zamek w Kwidzynie

      Jeśli umieściłam zdjęcie kogoś, kto nie wyraża zgody, proszę mnie poinformować w komentarzu. Usunę. 
Szczególne zaś podziękowania kieruję do p. Justyny Liguz, Uli Kuklińskiej, E. Kowalskiej, A. Sztylko, O. Iwaniak i oczywiście Pani Bożenki, od której historia się zaczęła.

28 komentarzy:

  1. Dziękuję Tereniu za ciekawe informacje i zdjęcia, a także za trud włożony w ich zdobycie.:) O innych świętach tak wiele się mówi, a o tym cicho.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świętuje się na całym świecie, tylko u nas jeszcze ciągle na kolekcjonerów lalek patrzy się jak na niespełna rozumu. Ale my świętujemy! Wszystkiego lalkowego! ♥

      Usuń
  2. Teresko, jak zwykle przekazałaś nam ogrom wiedzy i okrasiłaś to dużą ilością zdjęć. Piękne te lalki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne i dlatego trzeba je ocalić! Wiedzę zdobyłam dzięki uprzejmości i zaangażowaniu wielu osób. Jestem im ogromnie wdzięczna. :)

      Usuń
  3. Gracias por este reportaje, es muy didáctico conocer la historia de las muñecas,buen fin de semana:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spora dawka ważnej informacji :D Czapki z głów Tereniu <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O ciekawe! Możliwe, ze Lilavati ma w swojej kolekcji lalki z "Powiśla"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A masz z nią kontakt? Dla mnie każde zdjęcie jest cenne, nie mówiąc o tym, że chętnie bym przygarnęła lalkę. :)

      Usuń
  6. Świetny wpis! Bardzo ciekawy. I domyślam się, jak dużo radości sprawiło zidentyfikowanie lalki - ja też tak mam, gdy coś takiego odkryję. :)
    Wszystkiego lalkowego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie. Najpierw był szok i niedowierzanie, ale pięć lat temu w ogóle nie wiedziałam o istnieniu Kwidzynianek :)

      Usuń
  7. Piękne te Kwidzynianki, wspaniały kawałek polskiej historii. Warto takie informacje upowszechniać. Dziękuję za encyklopedyczny wpis.
    Tasha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do encyklopedii dużo brakuje, ale cieszę się, że troszkę mogłam przybliżyć Wam te piękne lalki.

      Usuń
  8. ależ te laluchny są przesłodkie!
    bajkowe łapiące za serce istotki!
    chyba nie oparłabym się takiej...

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Trzeba przyznać, że są super, kiedy się wie jak powstały. :)

      Usuń
  10. Ukłony za wykonaną świetną pracę detektywistyczną1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Praca detektywa nie ma końca, za jakiś czas ukaże się część druga. :)

      Usuń
  11. Bardzo fajne te laleczki. Szkoda, że rzadko można je dorwać gdzieś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki za informacje !!! Chyba miałam taką lalkę ... Miała czarne , grube warkocze - oby nam się takie trafiły !!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ wpis! Ależ historia! Ależ lalki!
    I znowu ten żal: za minionym, słabo udokumentowanym...
    Jakby to była nasza narodowa cecha, że nie umiemy dbać o własne perły :-(

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też mam Kwidzyniankę😃

    OdpowiedzUsuń