Całe szczęście moich lalek kwarantanna nie obowiązuje i mogły świętować do woli. Zarówno w baszcie u Maggie, jak i w domku Mrs. Smith, a także w innych częściach lalkowego Świata.
Jak widzicie, były pisanki, palma i baranek, wielkanocna baba i szynka z kością ;)
I cała rodzinka przy stole.
U pani Smith też wszyscy świętowali .
I obowiązkowy koszyczek i zajączek był.
Gromada z Gromady świętowała przy pisance
A panny w strojach ludowych miały także swój koszyczek i baranka.
A ja, z poświątecznych nudów, odnowiłam kolejną cepeliankę.
Gromadka w strojach ludowych robi wrażenie. :) Ale i zdjęcia z lalkowych wnętrz przyciągają wzrok. :)
OdpowiedzUsuńGromadka w strojach ludowych się ciągle powiększa, trudno je opanować ;)
UsuńTienes una gran colección de muñecas , gracias por mostrarlas , aprendo mucho con todas ellas. Besos:-)
OdpowiedzUsuńMe alegra que te gusten. Abrazos.
UsuńCudownie u Twoich lalek Tereniu.:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak uważasz :)
UsuńWIELKIE łał <3
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż one miały normalość <3
Staram się, żeby choć część mojego życia wolna była od czapkowirusa ;)
Usuń... i bardzo dobrze, że chociaż w lalkosferze życie płynie normalnie :)
OdpowiedzUsuńTak, tam zawsze można przenieść się w beztroski świat :)
UsuńŚwięta Twoich lalek takie piękne były...
OdpowiedzUsuńOby normalność wróciła także i do nas, czego sobie, Tobie i wszystkim życzę.
Ja także, tęsknię już za tą normalnością, a najbardziej za kontaktami z ludźmi, takimi prawdziwymi :)
UsuńJak tu cudownie kolorowo! I pomyśleć, że zachwycamy się japońskimi kimonami, rosyjskimi kokosznikami czy hiszpańskimi sukniami do Flamenco, a przecież nasze własne stroje ludowe są równie piękne! Odbiegając od tematu, znów zachwycam się Twoją lalkową zastawą! Dzbanuszki cud miód!
OdpowiedzUsuńNasze stroje są piękne i takie różnorodne. Tyle grup etnicznych, a nawet w sąsiednich wsiach, stroje się różnią. Zastawa jest prezentem od koleżanki, uwielbiam te malusieńkie filiżanki i dzbanuszki. Mam jeszcze z niebieskimi holenderskimi wzorami, ale nieco większy. :)
UsuńBardzo sympatyczna grupka, spokojnych lalusząt, bez problemów pandemicznych :-) jakże błogo na nie patrzeć :-)
OdpowiedzUsuńTak, chociaż ten świat wydaje się spokojny i bezpieczny :)
UsuńTakie świąteczne, miniaturowe spotkania dobrze wpływają nie tylko na lalki, ale i na nas :)))
OdpowiedzUsuńCałkiem spora gromadka Ci się zebrała :)))
Pozdrawiam serdecznie :-)
Lalki trochę dają takiej psychicznej odskoczni od tego co się dzieje. Ale co raz mi trudniej. Czasem to nawet nie chce się i lalkami zajmować.
UsuńHow lovely to see all the dolls celebrating. I love all the goodies the dolls have at their feast. Such a happy bunch of dolls with wonderful colors. Thank you for visiting my blog.
OdpowiedzUsuńThank You for visiting and a nie commment. :)
UsuńNo, no, ale świętowali! A jak się objedli to mieli jakiś sylimarol czy coś? :)
OdpowiedzUsuń