Kupiłam sobie trupka bo kosztował 2 złote. Dawno nie udało mi się kupić lalki. Wchodzę sobie do skandynawskiego SH i najpierw rzucił mi się w oczy karton z lalkowymi ciuchami. Stare ciuszki takie na lalki 30-50 cm. To sobie troszkę fajnych przygarnęłam. Na ladzie leżały barbioszkowate. Od razu wypatrzyłam Action Mena w czekoladowym kolorze ( Metka pokaże), reszta niezbyt ciekawa, po za ciałkiem jednej, bo ruchome. Biorę do ręki włosy jakby stopione, buzia wygląda na odbarwioną i w dodatku główka urwana i odłupany kawałek szyi. Sprzedawczyni zaproponowała cenę 2 zł. Pomyślałam, że szyję można naprawić, a główka jakaś się znajdzie. Nie zrobiłam zdjęcia przed SPA.
Przyniosłam bidulę do domu. Najpierw wrzuciłam do kąpieli. Odbarwienia buzi okazały się zwykłym brudem, a stopienia włosów skudleniem. Odżywka, wrzątek, odżywka, wrzątek. I proszę! Włoski mięciutkie, lśniące, równiutkie. Z przodu pasemko, i jakby miała warkoczyk, bo takie pokarbowane.
Śliczne zielone oczy, czerwone usta, a nawet rumieńce na policzkach.
Szyję naprawiłam.
Założyłam na ciałko. Stawy stabilne, nawet panna sama stoi.
Tylko kim jesteś piękna nieznajoma? Odgadłam, że moja imienniczka, ale nie znalazłam która, choć szukałam. Pomogły koleżanki na fb.
TIE DYE TERESA z 1998 r
W tej serii były jeszcze Barbie i Christie
Lalka ma dodatkową białą bluzeczkę i pisaki do malowania z efektem batiku. Każda właścicielka mogła stworzyć oryginalną kreację, którą w dodatku można prać.
Potwierdziło się też moje przypuszczenie co do warkoczyka.
Tereska dostała nowe imię - Miranda i sukieneczkę od Petry w pasujących do oczu i kolczyków kolorze.
Tylko butków nie dopasowałam, choć i płaskich w moim pudełku nie brakuje. To też jest bosa. Może zrobię jakieś, kiedyś, a może uda się coś odpowiedniego kupić.
Może kątem oka dostrzegliście maleńką Anię z Zielonego Wzgórza?
P.S. Tie dye translator przetłumaczył mi jako barwnik krawata ;) :) ;)
Zdjęcia zapudełkowanej z Internetu.
A to się trafiło lalce - dostała drugie życie. Pięknie ją odnowiłaś. :)
OdpowiedzUsuńTak, Anię zauważyłam. :)
Dziękuję. :) Nie mogłam sobie tej Ani odmówić, tak mnie ujęła za serce :)
UsuńPięknie ją odratowałaś Tereniu. Tak się na niej skupiłam, że nie zauważyłam uroczej Ani, dobrze że o niej napisałaś.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się teraz, ale jak tam leżała to widziałam tylko ruchome stawy. A Ania to ulubiona bohaterka mojego dzieciństwa :)
UsuńTeż bardzo lubiłam Anię i kilka razy czytałam. Obiecuję sobie, że kiedyś jeszcze raz wrócę do książek, ciekawe jak odbiorę serię z perspektywy czasu.
UsuńTak. Ta seria lalek "cierpi" na płaskostopie olbrzymie wrodzone ;0) żadne buty na nią nie pasują :0( mnie to do tego stopnia irytowało, że podmieniłam ciałko mojej Leili ;0)
OdpowiedzUsuńDużo pracy włożyłaś, ale efekt zachwycający :0)
Pozdrawiam serdecznie :0)
Największym problemem jest to, że nawet buty na inne płaskostope nie pasują :(
UsuńTaki skarb za bezcen! Dałaś pannie nowe życie, na które w pełni zasłużyła po przejściach. Napracowałaś się, jestem pełna podziwu, ale teraz masz śliczną dziewczynę w lalkozbiorze.
OdpowiedzUsuńMaleńka Ania bardzo urocza 🥰
Ania jest słodka. Marzy mi się Barbie wystylizowana na Anię w wieku uniwersyteckim. Ale tu trzeba by zrobić reroot i umieć zrobić fryzurę a'la Pompadour, repaint, no i uszyć odpowiedni ciuch. Niczego z tych trzech rzeczy nie umiem :(
UsuńLaka miała szczęście że trafiła w Twoje ręce:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, serdecznie pozdrawiam ♥
UsuńSuper ją wypicowałaś. A w jaki sposób naprawiałaś szyję. Super wyszła.
OdpowiedzUsuńSzyje uzupełniłam mieszankę chusteczki jednorazowej z klejem Magik. Robi się taka papkę i zakleja ubytek. Potem trzeba poczekać aż dobrze wyschnie.Uzupełnienie maluje farbką akrylową dobrana kolorem do ciałka.
Usuńznakomity pomysł! dziękuję za podzielenie się sekretem
UsuńWow, muszę spróbować, do tej pory kombinowałam tylko z fimo air, z różnym efektem. A dałoby się z tego ulepić kulkę do mocowania główki, takiej jak np. Blythe LPS?
UsuńPozdrawiam śnieżnie,
Tasha
Właśnie miałam zapytać, jak naprawiłaś szyję, ale doczytałam w poprzednim komentarzu.
OdpowiedzUsuńPanna jest zachwycająca! Piękne oczy, czerwone usta, śliczny kolor włosów! Marzenie! Z butami sobie poradzisz, bo jak nie Ty, to kto! :)))
Ania prześliczna, też bardzo lubiłam tą książkę i film :)))
Uściski, Tereniu ♥
Książki, cała seria, ogromnie mi się podobały, film, a raczej serial już mniej. Może dlatego, że nie trzymał się fabuły książki i aktorzy też nie wszyscy odpowiadali moim wyobrażeniom. Tereska jest śliczna. Na razie bez butów. ;)
UsuńHas logrado un milagro , de nuevo se la ve hermosa, gracias por decirnos como arreglaste el cuello.
OdpowiedzUsuńGracias por pasarte por mi blog , sobre tu pregunta , si es escala 1:12, aunque ahora estoy pensando en la escala 1:144 pero eso con más tiempo. Besos
Me alegro de que haya encontrado útil mi método de reparación. Realmente me gusta ver tus miniaturas. Son increíbles. Hice el 1:12 más pequeño. Pero prefiero 1: 6 porque mis ojos ya no son buenos. Yo te doy un abrazo.
UsuńI fajnie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. ;)
UsuńCieszę się że udało ci się ją uratować.
OdpowiedzUsuńMi kiedyś pani za trupka w podobnym stanie zasugerowała dwie dychy. Niestety musiałam podziękować. Za dużo hajsu za taki złom
Kiedyś na giełdzie za lalkę w stanie agonalnym pani zażyczyła sobie 50 zł. Na moja sugestię, że chyba 5, odpowiedziała, że to lalka kolekcjonerska i zapłaciła za nią 139 zł. Powiedziałam, że wtedy ta lalka była w pudełku, nowa i z pełnym wyposażeniem, a teraz jest naga, rozczochrana i brudna, to powiedziała mi parę nieprzyjemności. Cóż poradzić.
UsuńŚliczna Tereska, zadbałaś o nią jak prawdziwa mama :-) Choć w moim mieście jest pełno SH, nigdy nie sprzedają żadnych lalek :-(
OdpowiedzUsuńŚliczna. Jej oczy są przecudne.
OdpowiedzUsuń