Obserwatorzy

czwartek, 11 lutego 2021

KOPĘ PĄCZKÓW NASMAŻYŁA

Znacie taki wierszyk o Tłustym Czwartku?

Powiedział Bartek,

że dziś Tłusty Czwartek,  

a Bartkowa uwierzyła

kopę pączków nasmażyła !

              Moje dziewuszki wczoraj wieczorem zamknęły się w kuchni i pichciły.


                                  Przygotowały pączki


                                                Faworki

 

                               Karnawałowe serca i róże.



          A ponieważ Angela poszła na kawę do Maggie, a chłopaki z OT wyszli w teren, Chris zaprosił Monię i Leloo na Tłusty Czwartek do męskiej jaskini, w myśl "starych nie ma, chata wolna". Też przygotował trochę słodkości i soczki. 


             Mam tylko nadzieję, że po tym świętowaniu nie rozbolą ich brzuszki :)

 

            A jak Tłusty Czwartek wygląda u Was? Bardzo się objadacie czy liczycie kalorie? Same smażycie pączki czy kupujecie?

           Życzę wszystkim smacznego!  Bo jak mówi kultowe powiedzonko: "Na życzenie raz można" ;)

21 komentarzy:

  1. Una comida fantástica de carnaval, tus muñecas están felices, besos

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała kuchnia:)))a słodkości jak najprawdziwsze na świecie:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mebelki do kuchni sama zrobiłam, cieszę się, że Ci się podoba. Pozdrawiam serdecznie ♥

      Usuń
  3. Świetne:) Dobrze, że lalki nie muszą dbać o linię:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne, realistyczne smakołyki!
    U nas istniał prawdziwy kult pączków. Może dlatego, że kobiety były genetycznie chude, mogłyśmy żerować do woli. Na ogół kupne produkty po ostatnim rodzinnym smażeniu, które skończyło się sufitem do odmalowania :-) Ostatnią orędowniczką pączków, była Babcia. Jeszcze rok temu namawiała mnie do bezgranicznego obżarstwa i nie oglądania się na wydatki... Wczoraj z chęcią, lecz bez smaku wcisnęłam w siebie niecałe 2 pączki - resztę wymietli Północ, RecyDywa i Belzebub.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zawsze były kupne. Za to mama robiła faworki i karnawałowe róże i jeszcze takie rozetki z naleśnikowego ciasta. Taką specjalną foremką na drucie. Pycha. Ja wczoraj zjadłam dwa paczki z przymusem (szkoda zmarnować) Były z Nutellą, a ja uznaję tylko z konfiturą z róży.

      Usuń
  5. No mnie chyba rozbolał... Ale ten talerz faworków to bym mu jeszcze wcisnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile smakołyków dziewczyny przygotowały... Kiedyś sama smażyłam pączki, robiłam faworki. W tym roku były kupne, ale może jeszcze kiedyś, nie wiadomo jakie scenariusz napisze życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pączków takich tradycyjnych nigdy nie robiłam. Faworki i owszem, róże karnawałowe i takie karnawałowe rozetki z foremki. :)

      Usuń
  7. Ależ się dziewczyny postarały. Tyle smakołyków przygotować. I takich pysznych! Faworki chętnie bym zjadła, róże też, a jakże. I paczkami bym nie pogardziła, he he.
    U mnie paczki kupowane, bo do słodkości ręki nie mam. Zjadłam całe trzy. Takie małe specjalnie kupiłam, żebym mogła więcej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjadłam dwa, nie bardzo mi smakowały. I znów się nasuwa wspomnienie "mama to piekła pyszności". Ja też za bardzo nie mam talentu do ciast i ciastek. Słone wychodzi mi dużo lepiej.

      Usuń
  8. Wspaniałe miniatury... wyglądają niezwykle apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Gosiu, w miniaturze to zawsze mi jakoś łatwiej ;)

      Usuń
  9. Jaki wspaniały kredens! Z zachwytem analizowałam jego detale. W takiej kuchni można pączki smażyć :) Ja niestety nie umiem robić pączków, ale sztukę smażenia faworków obiecałam sobie, że opanuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kredens zrobiłam z kartonu kilka lat temu. Cieszę się, że się podoba. Ja też nie umiem smażyć pączków :) Takie z modeliny robi się łatwiej ;)

      Usuń
  10. Mama dawno temu smażyła pączki :-) Uwielbiałam je jeść ze zbożową kawą z mlekiem...Super!
    Teraz kupuję, nigdy nie smażyłam, może z lenistwa 😋
    Twoje panienki zaszalały, no ale co od nich wymagać? Tradycja to tradycja :)))
    Smakołyki same na tych półmiskach 😅😆😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu. Dużo frajdy sprawia mi robienie miniaturowego jedzenia :)

      Usuń
  11. Jakie pyszności. Aż bym sobie też takie dobre rzeczy zjadła. Cudne!

    OdpowiedzUsuń