Może
jesteście ciekawi, co dzieje się w Kwaterze Głównej Obrony
Terytorialnej?
Kwaterę
przeniesiono z tajnej miejscówki Y do gabinetu Księcia Charlesa.
Gabinet urządzono w podziemiach Baszty z bezpośrednim wejściem do
tunelu w ogrodzie.
Takim sposobem członkowie KG mogą spotykać się,
przez nikogo nie widziani, ze swoim dowódcą. Do ścisłego grona
dołączył ostatnio nowy członek, kapitan RAF’u Ralf Cameron.
Jak
widzicie Kapitan Cameron jest doskonale przygotowany do tajnej
operacji, która otrzymała kryptonim „Upalny lipiec”. Przybył
na spotkanie w samym wojskowym podkoszulku, żeby nikt niepowołany
nie dowiedział się jaki stopień wojskowy posiada i w jakich
wojskach służy.
Jak
się domyślacie lotnicy są specjalistami od pogody. Pan
MINIster bardzo zaniepokoił się stanem pogody i rozkazał aby
obrona powietrzna rozprawiła się z chmurami i deszczem, ale tylko
nad Półwyspem. Rozkazał, ale trzy dni temu rozkaz odwołał i
teraz trzeba rozganiać chmury w zupełnie innym miejscu. A czarne
chmury zbierają się nad Terytorium.
Jak
widzicie gabinet Księcia Charlesa zmienił swój wygląd. Podzielony
jest na część cywilną i wojskową. W wojskowej przybyło map,
lornetka, laptop, radiostacja starego typu, ale niezawodna.
Zajcew
najbardziej lubi się kontaktować tą drogą. Rankiem właśnie
zameldował, że skontaktował się z drugą stroną mocy, choć Obi
był temu przeciwny. Jego łącznikiem ze stroną B jest niejaki
Anakin S., pracownik pewnej ambasady, a raczej wywiadu.
Robi
się gorąco.
Ralf
Cameron podobnie jak Sean McGregor pochodzi z firmy MH Armed Forces
Toys.
Przybył
do mnie z SH z kompletnym ciałem, ale za to tylko w portkach. Reszta
umundurowania i uzbrojenia przepadła w działaniach wojennych. Nie
wiem nawet czy był z pieskiem czy bez pieska, a z wyrzutnią
pocisków przeciwlotniczych. Jako znalezisko bardzo mnie ucieszył.
Anakin
Skywalker przybył do mnie wraz ze swoim sobowtórem. Pochodzi z
planety Hasbro rocznik 2012, opatrzony aż trzema numerami. Jeden z
Anakinów zasilił już szeregi pewnego miłośnika Gwiezdnych Wojen,
drugi też nie zostanie u mnie. Chętnie wymienię go na jakąś
bardziej interesującą mnie lalkę. Czekam na propozycje od fanów
Gwiezdnych Wojen.
Wyglądają groźnie. Wolałabym ich nie spotkać w ludzkiej postaci.
OdpowiedzUsuńMam takich dwóch gości od Hasbro i trzymam ich w szafie, bo się ich boję i nie wiem co mam z nimi począć.
Zawsze możesz poszukać miłośnika Gwiezdnych Wojen, oni zawsze przygarną. :)
Usuńupalny lipiec to wywrotowa nazwa
OdpowiedzUsuńbiorąc pod uwagę przewagę zimna
oraz schyłek tegoż :)
tak, dobry mężczyzna nie jest zły!
Z chłopami źle, a bez nich jeszcze gorzej ;)
UsuńNiezłe miejsce tajnych spotkań.Faceci fajni,ale nie w moim typie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Jako lalki czy jako faceci? ;)
UsuńTo się dzieje…… ciekawe co z tego dalej wyniknie :)
OdpowiedzUsuńMoi militaryści rosną w siłę, ale Maggie na razie nad tym panuje. ;)
UsuńAnakin niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie jestem fanką Gwiezdnych Wojen, wolałam pastisz Kosmiczne Jaja. Anakina wolę jako dziecko, gdyby to był przynajmniej Han Solo, to bym zatrzymała. A tak niech idzie w świat.Zresztą gabarytami nie pasuje mi do Obrony Terytorialnej. ;)
UsuńTylu odważnych facetów w jednym miejscu! Właściwie to jestem trochę zaskoczona, bo myślałam, że takie klimaty Cię nie interesują a tu proszę, są mięśniacy i to jacy!
OdpowiedzUsuńO, było się od kogo zarazić ;) Zresztą moi panowie są o głowę mniejsi od Kena i tylko ciut wyżsi od Charlesa. Podbili moje serce artykulacją i detalami. :)
UsuńZ czego zrobiłaś ścianę dioramki? Bo ja próbowałam styropianem i nie wyjszło. :(
OdpowiedzUsuńŚciana jest pomalowana korektorem.To znaczy była czerwona, a ja korektorem zrobiłam cegły.
UsuńJa pytałam z czego jest ta czerwona ściana, a nie czym narysowałaś cegiełki. Ale i tak dziękuję za odpowiedź! ;*
UsuńPozdrawiam, Puca ;)
Myślałam, że wiesz. O budowie domku pisałam tu :
Usuńhttp://sowa58.blogspot.com/2015/01/ciasny-ale-wasny.html
Stend był świąteczny, czerwony.
Mogli wziąć kocyki i drinki z parasolkami dla lepszego kamuflażu ;)
OdpowiedzUsuńHi, hi, hi ;)
UsuńChyba ich misja się powiodła bo za oknem upał:) Zmyślne chłopaki:)
OdpowiedzUsuńRozgonili chmury, szkoda, że na tak krótko. ;)
UsuńObaj panowie są fantastyczni!
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńZostałam fanką kapitana Camerona:)
OdpowiedzUsuń