Drewno,
obok gliny i kamienia, to najstarsze tworzywo z którego wykonywano
lalki. Wiemy, że w epoce paleolitu, neolitu czy nawet brązu figurki
antropomorficzne nie służyły do zabawy, ale były przedmiotem
kultu. Te drewniane zachowały się najrzadziej i w nie najlepszym
stanie. Nie mniej, co jakiś czas archeologia chwali się nowymi
artefaktami z wykopalisk.
Drewniane
figurki bóstw z Wolina świadczą o dużej ich popularności.
Drewniane
lalki znane były też w starożytnym Egipcie, miały nawet ruchome
ręce. Czy jednak służyły do zabawy? To figurka z grobowca,
prawdopodobnie przedstawia egipską tancerkę.
To rzymska lalka drewniana, bogatsze dziewczynki miały lalki z kości słoniowej.
Czy służyła do zabawy ? Na pewno spełniała także funkcje kultowe. Panny w dniu zamążpójścia składały swoje lalki w darze bogini, tylko niezamężnym wkładano je do trumny.
.
W
XVII i XVIII w popularne były drewniane lalki zwane z angielska peg
dolls. Służyły nie tylko do zabawy, ale bardziej jako katalog
sukien w 3D. Agenci firm krawieckich objeżdżali zamki i pałace
prezentując paniom modele sukien na takich właśnie lalkach.
O
Kokeshi i Matrioszkach nie będę teraz wspominać, bo mają swoje
oddzielne święto.
Dziś
jak na zawołanie trafiła mi się na giełdzie drewniana laleczka w
stroju chyba z Wąchocka. Biała bluzeczka, czarny gorsecik i
spódnica czerwona w czarne pasy, są oczywiście namalowane.
Takie
laleczki można było kupić w Cepelii, albo na imprezach związanych
z kulturą ludową. Bardzo żałuję, że kartka przyklejona do spodu
lalki jest w tak szczątkowym stanie, że można odczytać tylko
litery szt.
W
moim posiadaniu jest jeszcze kilka drewnianych lalek, które
chciałabym Wam przypomnieć.
hebanowa toples na śniegu
OdpowiedzUsuńzachwyciła mnie - kto zacz?
http://sowa58.blogspot.com/search/label/Asha
Usuńto nie śnieg tylko piasek :)
Asha - dzięki Tobie, Szara Sowo od dziś
Usuńto imię ma dla mnie nowe znaczenie :)))
Siempre es un placer ver tus entradas , es una fuente de información para conocer este mundo tan apasionante como es el de las muñecas.Muchas gracias,besos:-)
OdpowiedzUsuńGracias por el comentario agradable usted. Saludos.
UsuńBardzo ciekawe laleczki :) Szczególnie ta pierwsza ! U mnie z drewnianych znajdą się tylko matrioszki, ale za to w całkiem pokaźnej gromadce :D
OdpowiedzUsuńMatrioszki też mam, będą miały swoje święto, więc nie przegap. :)
UsuńCiekawa ta Twoja zbieranina drewnianych laleczek.Ale i historia lalek mnie zainteresowała na nowo.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Nie poluję na nie tak specjalnie, ale czasem jakaś się napatoczy. ;)
UsuńSwietny wpis <3 Ja chyba nie mam drewnianych lal choc musze przegladnac bo kto to wie :P
OdpowiedzUsuńSerdecznosci :)
Też tak mam, jak długo nie przeglądam to zapominam co na półkach stoi. ;)
UsuńCiekawe laleczki. Nie mam niestety ani jednej ale podziwiam u innych ☺
OdpowiedzUsuńZapraszam do podziwiania, zwłaszcza Wojtka i Malwinki. :)
UsuńJak dobrze, że cały miesiąc poświęcony jest drewnianym lalkom :) Może jakąś do tego czasu zdobędę :):) Czy ta parka na ostatnim zdjęciu to nasze z "Gromady" kieleckiej ??
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. Żałuję, że nie ma więcej Gromadek, bo są urocze. :)
Usuń... no u mnie żadnej drewutni :(
OdpowiedzUsuńale mogę pooglądać u Ciebie :)
Zapraszam do oglądania, reszta w tagach "drewniaczki". :)
UsuńLalki. Dzięki nim nauczyłam się szydełkować, szyć, szyć na maszynie, wyszywać, budować domki... A wystarczyło, że kiedyś, sąsiadka mojej babci na szydełku zrobiła dla mojej ulubionej, wszędzie ze mną podróżującej- sukienkę.
OdpowiedzUsuńNie, nie zbieram lalek. Spełniły swoją edukacyjną rolę?
Nietuzinkowe osoby- przynajmniej te które znam- połknęły ten bakcyl. Przemierzają kraj, pchle targi... i nie potrafią się z nimi rozstać.
Specyficzne i bardzo inspirujące uprawiasz hobby. Każda ma swoją budzącą wyobraźnię, też i historię.
Serdecznie i wakacyjnie pozdrawiam :)
Witam i dziękuję za miłe słowa. Lalki spełniły swoją rolę edukacyjną, bo przez zabawę uczą wielu pożytecznych umiejętności. Są odzwierciedleniem świata rzeczywistego. Dlatego pragnę zachować od zapomnienia te stare, które są częścią historii ludzkości. Może to górnolotne słowa, ale w lalkach odbijamy się jak w lustrze. Serdecznie pozdrawiam Imienniczko. ☺
UsuńŚwietna "drewutnia!" mam też kilka- trzeba będzie wywlec z witryny :)
OdpowiedzUsuńWywlekaj! :)
UsuńWłaśnie sobie uświadomiłam, że jednak miałam drewnianą lalkę! Albo coś na kształt lalki! Zupełnie o niej zapomniałam! Jednak, kiedy zaczęłam czytać Twój post i wspomnienie Cepelii, uświadomiłam sobie, że jednak jakąś drewnianą pannę, właśnie z Cepelii miałam. Teraz tylko pytanie: Czy zachomikowana została w mamusinej piwnicy, czy też nie... :D
OdpowiedzUsuńJakie one wszystkie milutkie! Muszę moje sfotografować, choć mam mniej niż Ty i w tym właśnie Kokeshi i Matrioszkowate:) Jegomość w kapeluszu wymiata!:))
OdpowiedzUsuńFajne te drewniane laleczki.
OdpowiedzUsuń